Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Autor Wiadomość
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzisiaj nasz słodziak przeszedł samego siebie:) Zawsze rano, jak słyszy budzik, podchodzi pod drzwi naszej sypialni i czeka, aż do niego wyjdziemy i się z nim przywitamy. Dzisiaj w nocy najwidoczniej skończyła mu się w miseczce karma i był głodny, bo jak tylko zadzwonił rano budzik, kicia zaczął włamywać nam się do sypialni, próbując otworzyć łapką przesuwane drzwi:) On ma niesamowite pomysły Wesoly I jak tu go nie kochać? Heart
Pią 10:43, 06 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Zabaw Szczęściarza ciąg dalszy









Dzisiaj jedziemy do weterynarza obciąć pazurki, bo kicia już drapie za mocno, no i niech lekarz zobaczy te jego ranki w uchu i na policzku. Kicia strasznie w tych miejscach się drapie, aż mu leci krew. Może też uda się go wykąpać ?
Śro 10:11, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
No niestety potwierdziło się- kicia ma alergię pokarmową. Weterynarz wygoliła mu na policzkach sierść, po czym okazało się, że na skórze jest mocna wysypka. Kicia ma odkażone rany, opatrzone i dostał antybiotyk, aby nie maśliło mu się...
Śro 19:32, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
A na jakiej podstawie pani doktor stwierdziła alergię, bo jeżeli tylko na oko, to jak dla mnie to nie jest diagnoza. Nie chcę podważać kompetencji pani doktor, ale u zwierzat jedyną skuteczną metodą stwierdzenia jakiejkolwiek alergii są testy.
Śro 19:53, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Snowshoe, a ja tak się zastanawiam czy to nie jest czasem alergia na jad pcheł? Pamiętam, że golden od kolegi załapał kiedyś pchły. Szybko je zlikwidowano, ale rany na skórze piesio miał jeszcze długo, długo... Przykro było na niego patrzeć bo sam się wydrapywał do krwi. Tutaj jest co nieco napisane o tym problemie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Śro 20:46, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
MARTYNKA2001
Doświadczony



Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KATOWICE

Post
Świetne zdjęcia... Widać, że czuje się u Was coraz lepiej i coraz lepiej wygląda
Śro 21:24, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
vivienne napisał:
Snowshoe, a ja tak się zastanawiam czy to nie jest czasem alergia na jad pcheł? Pamiętam, że golden od kolegi załapał kiedyś pchły. Szybko je zlikwidowano, ale rany na skórze piesio miał jeszcze długo, długo... Przykro było na niego patrzeć bo sam się wydrapywał do krwi. Tutaj jest co nieco napisane o tym problemie:
[link widoczny dla zalogowanych]


Być może, jak byliśmy na pierwszej wizycie, już wtedy zwróciła na to uwagę (kicia miał wtedy mnóstwo pcheł), ale nie diagnozowała, ponieważ on był wtedy w takim stanie, że wszystko mogło mu dolegać. Od 2 tyg pcheł nie widać, ale może jad faktycznie został.

Cytat:
A na jakiej podstawie pani doktor stwierdziła alergię, bo jeżeli tylko na oko, to jak dla mnie to nie jest diagnoza. Nie chcę podważać kompetencji pani doktor, ale u zwierzat jedyną skuteczną metodą stwierdzenia jakiejkolwiek alergii są testy.


To jest przypuszczenie. Jeżeli mu to nie zejdzie, pewnie trzeba będzie zrobić mu testy Smutny. Na razie chcemy go poobserwować i poczekać, aż te ranki mu się zagoją, bo ma dość spore. Ustaliliśmy, co ma jeść i mu od kilku dni nie zmieniamy pokarmu- z suchej je Royal Canin dla kastratów, z mokrej podajemy mu Animondę- to są jedyne karmy, które mu smakują i które chce jeść. Jadł jeszcze z chęcią Felixa, ale odstawiliśmy, bo to niezła chemia. Purina mu nie smakuje w ogóle.... Aczkolwiek wczoraj kiciuś rano mi wymiotował- wyglądało to jak zbitek mokrej, suchej i śliny.
Czw 9:00, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dziewczyny, doradźcie mi coś, bo oszaleje! Nasz urlop zbliża się wielkimi krokami (wyjeżdżamy 9 sierpnia na 14 dni) i naprawdę mam serce w rozterce. Mianowicie- nie mamy co zrobić ze Szczęściarzem. Podróż z nami nie wchodzi w grę, a bratanica raczej nie będzie miała możliwości zajmować się nim ze względu na szkodliwość radiojodu. Aczkolwiek z tego co czytałam, nie powinien jej zaszkodzić, ponieważ nie będzie miała bezpośredniego kontaktu z osobą promieniującą (http://www.mednukl.amp.edu.pl/nadczynnosc.htm ). Tata będzie z kicią tylko wieczorami i w nocy. Strasznie się martwię, ze kiciuś będzie za nami tęsknił. Bo ja za nim bardzo i będę się martwić o niego. Zaczynam sobie wyobrażać najgorsze- co się z nim stanie, jak całymi dniami będzie siedział sam... Smutny
Pią 10:20, 13 Lip 2012 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ciężko mi coś doradzić... ja sama miałam ze sobą kiciusia wziąć, wszystkie papiery pozałatwiałam a w końcu okazało się ze nie moge go zabrać niezaleznie czy mi sie to podoba czy nie, nie miałam wyboru został na 2 miesiące z mamą i siostrą, ale bardzo za nim tęsknie i widze go czasem tylko w kamerce:/ a najgorsze że boję się że po tych 2 mieisącach to on mnie nie pozna....

a może jakas koleżanka Twoja chętnie przygarnie? a na jak długo wyjeżdżacie?
Pozdrawiam
Pią 20:14, 13 Lip 2012 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Snowshoe,

Nie martw się i nie zatruwaj sobie wypoczynku.

Zdrowie młodej, przyszłej mamy jest jednak najważniejsze. Nawet jeśli to tylko wyobraźnia działa. Trudno.

Nasze koteczki, szczególnie te dorosłe bardzo dużo śpią, więc jeżeli wieczory i całe noce będzie miał przy sobie życzliwego człowieka, to da sobie psychicznie radę z rozstaniem.

Będzie dobrze.

Konstancjo,
Zaręczam Ci, że koteczek Cię pozna.
One pamiętaja nawet osoby, które widziały bardzo dawno. Dwa miesiące, to nie tak źle. Aczkolwiek raczej nie spodziewaj się entuzjastycznego "psiego" powitania. Kot okazuje radość inaczej, a czasem po kilku dniach, bo musi pokazać, że był taki biedny i opuszczony.
Pią 21:35, 13 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Konstancja napisał:
Ciężko mi coś doradzić... ja sama miałam ze sobą kiciusia wziąć, wszystkie papiery pozałatwiałam a w końcu okazało się ze nie moge go zabrać niezaleznie czy mi sie to podoba czy nie, nie miałam wyboru został na 2 miesiące z mamą i siostrą, ale bardzo za nim tęsknie i widze go czasem tylko w kamerce:/ a najgorsze że boję się że po tych 2 mieisącach to on mnie nie pozna....

a może jakas koleżanka Twoja chętnie przygarnie? a na jak długo wyjeżdżacie?
Pozdrawiam


Musimy wyjechać na 2 tygodnie Smutny Może i miałabym go gdzie oddać (myślę, ze brat- straszny kociarz w wyjątkowych okolicznościach mógłbygo przygarnąć, mimo, iż ma 2 piski- yorka i ratlerka). Jednak boję się, ze nasz Szczęściarz odebrałby to tak, ze kolejni państwo go nie chcą Smutny


kociamama napisał:
Snowshoe,
Nie martw się i nie zatruwaj sobie wypoczynku.

Zdrowie młodej, przyszłej mamy jest jednak najważniejsze. Nawet jeśli to tylko wyobraźnia działa. Trudno.

Nasze koteczki, szczególnie te dorosłe bardzo dużo śpią, więc jeżeli wieczory i całe noce będzie miał przy sobie życzliwego człowieka, to da sobie psychicznie radę z rozstaniem.

Będzie dobrze.


Oj, chciałabym w to wierzyć. Najchętniej to bym nigdzie nie wyjeżdżała, ale muszę ze względu na szkodliwość promieniowania Smutny Chyba zamontuję kamerkę i będę go on line obserwować Wesoly Martwię się, ze on bez nas przez te 2 tygodnie się zatęskni. Nie będzie miał się z nim kto pomiziać, pobawić, ojciec będzie w domu koło 20-21 i o 6 będzie jechał do pracy:/
Sob 8:19, 14 Lip 2012 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Konstancjo,
Zaręczam Ci, że koteczek Cię pozna.
One pamiętaja nawet osoby, które widziały bardzo dawno. Dwa miesiące, to nie tak źle. Aczkolwiek raczej nie spodziewaj się entuzjastycznego "psiego" powitania. Kot okazuje radość inaczej, a czasem po kilku dniach, bo musi pokazać, że był taki biedny i opuszczony.[/quote]

no mój z tego co słysze to sobie używa jak mnie nie ma, szaleje i je co tylko mu się chce... rozpuszczaja go tam Little thongue man właśnie siostra mi juz zgłosiła że mam zamówienie robić na cosmę bo się skonczyła chociaż mieli zapas na conajmiej na miesiąc Guy with axe i że podobno się nauczył prosic łapką jak czuje że się mieso kroi, wieć chyba jak wróce to będzie o nie znowu ten babsztyl co mi wydziela smakołyków

Snowshoe nic się nie mart, kotek w takim razie nie będzie sam (jeśli twój tata będzie), większość dnia jakoś się zajmie sobą i to tylko dwa tygodnie więc nie ma sie co bać
Sob 22:03, 14 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nasz kicia wczoraj pierwszy raz jadł śmietankę Wesoly Mąż ustrzelił taką oto fotkę, jak kicia strząchał nadmiar z wąsikówWesoly



Jest szansa, że nie będziemy musieli wyjeżdżać na tak długo. Ale dowiemy sie dopiero 27 lipca. Wtedy być może wyjedziemy na tydzień, bo jedna kwatera jest już opłacona... Tydzień jakoś łatwiej (chociaż też nie do końca) będzie znieść.

Szczęściarz rano zrobił raban. Usłyszał budzik w sypialni i przyszedł pod drzwi. Miauczał tak długo, dopóki nie wyszliśmy, bo już nie dało się spać.
Gorzej idzie nam jego socjalizacja. Schodzi na dół poznawać innych domowników i zwierzęta, ale zazwyczaj jak zobaczy któreś zwierze, ucieka do siebie warcząc i sycząc. Nie akceptuje też jednej osoby z domu (być może nie odpowiada mu ton głosu, zapach psa i namolna próba pogłaskania go). Jeżeli nie ma na dole kotki i suczki, kot chodzi i wącha, gdy zobaczy któreś z nich, ucieka wystraszony.


Ostatnio zmieniony przez Snowshoe dnia Nie 10:07, 15 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Nie 9:41, 15 Lip 2012 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Tylko spokój może Was uratować.

Zwierzaki i Szczęściarz teraz mają troszkę zamieszania w łebkach, bo każde czuje się u siebie na swoim poziomie chaty, a tu nagle pojawia się ktoś inny.

Reagujcie najwyżej spokojnym głosem " Nie boj się, jest doooooobrze, spokooooojnie"

Z czasem się poukładają ich wzajemne relacje.

Moja Lussy też panicznie bała się Piecha, bo miała bardzo złe doświadczenia z poprzedniego domu adopcyjnego, gdzie pogonił ją collie. Pamiętała to długo, ale teraz ( jest u nas dokładnie rok 22.07 minie) wszystko jest w porządku i nawet wdzięczy się czasem do Piecha.

Cierpliwości, będzie dobrze.

Mam tylko nadzieję, że rezydenci nie mają wobec Heppiacza złych zamiarów.
Ale i tak w końcu się dogadają. Nie musi to być zaraz przyjaźń. Obojętność to już sukces.
Nie 13:04, 15 Lip 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Też myślę, że to kwestia czasu. To tak jak z dzieckiem w przedszkolu- jedno adaptuje się od razu, inne potrzebuje 2 tygodni, a jeszcze inne- kilku miesięcy. Jak kicia schodzi na dół, zostawiamy mu otwarte drzwi na górę- drogę ucieczki, gdyby czuł się osaczony i zagrożony.

Wierzymy w niego:) W końcu jest członkiem naszej 3-osobowej, a wkrótce 4-osobowej rodziny:)
Nie 20:00, 15 Lip 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 5 z 19

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin