Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Leon-ragdoll adoptuś('18) i Matylda-angora adoptuś('20)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 26, 27, 28  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » KOT DOMOWY i INNE ZWIERZAKI Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Leon-ragdoll adoptuś('18) i Matylda-angora adoptuś('20)
Autor Wiadomość
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzień dobry,

Oto Leonowa lista przebojów muzyki urinary:

Royal-be
Josera-be
Cztery łapki-be
Diamon- brak pewności
Trovet-może być, ale szału nie ma

Wydobrzał, kuweta na piątkę, rybka-laser znowu numer jeden na liście zainteresowań.
Bardzo lubię patrzeć, jak się składa do ataku, przebierając tylnymi nóżkami i bujając tyłkiem, z pyszczkiem przy podłodze i skoncentrowanym wzrokiem.

I jak się już wybiega, to idzie do miseczki, wącha, coś tam wybierze i wskakuje koło mnie, patrząc znacząco. Może jednak dam się namówić na te smaczki?

Przecież wszystko gra…no halo, nie karz mnie tym podłym żarciem, tak ładnie proszę…


[link widoczny dla zalogowanych]
Śro 12:45, 11 Mar 2020 Zobacz profil autora
BabaJaga
Ekspert



Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Gdańska

Post
No, no... Charakterny chłopak z Leona, jakby to ujęła moja babcia Coś mi się zdaje, że schroniskowe futerka będą miały wkrótce niezłą wyżerkę z tych wzgardzonych chrupasów. A przynajmniej te z problemami typu "urinary".

Moje oba koty też takie wybredne. Ech, już nawet nie pamiętam, ile to worków kociej karmy, i to nawet tej z najwyższych półek przejęły bezdomniaczki lub schroniskowe. Dobrze chociaż, że w pracy mam znajomą, która pracuje jako wolontariuszka w schronisku. Przynajmniej nie muszę jeździć na koniec świata z dostawami.
Śro 20:24, 11 Mar 2020 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Oj. Leonku - nie wybrzydzaj, tylko wcinaj co musisz, bo to o twoje zdrówko idzie.

A Ty Gosiu bądź twarda i udawaj, że nie widzisz tych błagalnych minek. Szok Szok

Kciuki za was 3 mam.
Czw 0:10, 12 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzień dobry,

No, już znowu nam się nazbierało tego jedzenia niechcianego…

Mam duże problemy, żeby nie ulec tym oczom jego wysokości, kiedy proszą o smaczki. Na wszelki wypadek pochowałam wysoko Mruga

Mamy z Leonem taki wspólny język, którego jednym ze zdań jest moje rytmiczce uderzanie dłonią w powierzchnię, na której chciałabym, żeby się znalazł. Działa prawie zawsze, ale prawie zawsze z opóźnieniem. Więc kiedy po dwóch klepnięciach mam kota obok siebie, to nieustannie nie mogę wyjść z zachwytu.

Dziś rano, piękny słoneczny dzień. Leon śpi po właściwej stronie mła, ale jakoś za daleko. Nie mogę go sobie zagarnąć, więc pac pac dłonią, w wolnym tłumaczeniu: „cho no tu”. Podnosi się powieka. Jedna. Powoli. Widzę, że widzi. Brak życia. Pac, pac jeszcze raz. Druga powieka ukazuje rozespany błękit.
Wie o co chodzi. Teraz trzeba odczekać dłuższą chwilę. Czekam cierpliwie na ten moment.

I jest. Leon się podnosi, robi koci grzbiet, pięć powolnych kroków i jest tuż obok.

‘No jestem. Klękajcie narody Wesoly! A w ogóle, to co chciałaś?’

Takie są koty. Wszystko w ich czasie i na ich zasadach. Kocham koty, a tego jednego, jedynego szczególnie.

GM
Pią 12:10, 13 Mar 2020 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Leon już cie lubię <
U mnie wygląda podobnie pańcia woła mnie przez klepanie łapą ...dobrze,że nie gwiżdże. Jezyk
A ja podobnie jak ty, na pierwsze klepnięcie nie przychodzę, niech sobie nie myśli....
Nieraz to i z 10 razy musi klepać w tą kołderkę nim łaskawie wskoczę na łóżko.
A później następne parę klepnięć nim podejdę na wyciągnięcie łapki.
No co?! Kołderka musi być dobrze wyklepana...uklepana....bez najmniejszego fałdki, czy paproszka

Pozdrowienia ślę ....tak trzymać!
Carmina



Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Nie 8:33, 15 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Nie 8:32, 15 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Hehe, jasne, że tak! :)Całusy Carminko!

A mi się wczoraj taka przygoda okołoleonowa przydarzyła.

Wiecie, ja mam pewien defekt wbudowany, nadwrażliwość węchową i jest to nieco upierdliwe, bo, nie ma co ukrywać, karma zwierzęca nie pachnie konwaliami. W domu wszystkie worki są szczelnie zamknięte, reszta w pojemnikach. Oczywiście część u Leona w miseczkach, które zawsze są pełne.

Wczoraj, jako zdyscyplinowany obywatel, po sprawdzeniu stanu zapasów, stwierdziłam braki w pożywieniu dla Leonka. I powędrowałam do okolicznego sklepiku, gdzie Pani ma wszystko dla psa i kotka i sprzedaje karmę na wagę. Kupiłam, co trzeba i myk, szybko do domu na dwa tygodnie, co najmniej Mruga
Wracając, zaobserwowałam bardzo pozytywne zjawisko. Ludzi nie ma na ulicach, a ci nieliczni, którzy się spotkali przypadkiem, rozmawiają ze sobą z odległości dwumetrowych. No proszę. Wesoly

Wracając do sedna. Wróciłam do domu. Przy rozpakowywaniu plecaka cały ten zapas leczniczego pokarmu wysypał się do wewnątrz, woreczki pękły, przecudny zapach rozlał się po całym domu i moim ulubionym plecaku…A w głowie zawyły wypominacze: miałaś przecież wziąć pojemniki ze sobą. Nie wzięłaś, to masz za swoje!

A Leon jest bez wątpienia benificjentem obecnej sytuacji. Korzysta z uwagi wszystkich domowników, głasków i przytulasów przez cały dzień.

Sam świeteni się bawi. Ostatnio coraz chętniej w przedpokoju, byleby tylko jedną półkę mu zostawić.


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie 15:05, 15 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
A dziś zapraszamy na wycieczkę do krainy Science Fiction (ale jednak bliżej granicy Science) Mruga

Minęło 2*,3*,4*, (*niepotrzebne skreślić) tygodnie kwarantanny.

Leon stoi w drzwiach z walizką w łapce. Check lista:
Żwirek? Jest. Fonanna? Jest. Chrupki? Są.

-Jadę.
-Leon???!! A Ty gdzie?
-Do schroniska na terapię samotności.
-?????
-Zagłaskałaś mnie prawie na śmierć…

GM
Pon 15:13, 16 Mar 2020 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Pozostaje Leonie mieć tylko nadzieję, że w końcu wszystko powróci na swoje tory i
oprócz milionów głasków pańcia będzie miała inne zajęcia i tobie odpuści
Leonie, a tak z drugiej strony to już nie wiem co lepsze.
Ja na przekład przez tego jakiegoś tam wirusa mam zdecydowane manko w głaskach....nigdy bym nie pomyślała,że to powiem Rolling eyes

Młody pan dla bezpieczeństwa starszego pokolenia poddał się dobrowolnej "eksmisji" do swojej dziewczyny.
Pańcia przesiaduje u swojej mamy. Owszem wraca, ale mi to mało. Zabawa
Jeszcze nie tak dawno miałam duży wybór głaskaczy. A Pańcia to była od innych zajęć; żarełko kuweta i te sprawy...no cóż jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Wstyd
Nara...Leonie, do zobaczenia w lepszych czasach < < <
Carmina



Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Śro 10:29, 18 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Śro 10:24, 18 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Trzymajmy się Carmino! Oby do lata!

Dzisiejszy wpis najpierw miałam zatytułować „barwy ochronne czy maskujące Leona”, ale po chwili zastanowienia, nie.
To przecież nie on kolory zmienia jak kameleon. A zobaczcie, jak się wtapia w tło. Wesoly

No i właśnie, tego, hmmm. Jak to się przedziwnie układa? Wygląda na to, że to dom dostraja się do jedynie słusznych barw będących cudną mozaiką ciepłej bieli, beżu i brązu z prześwitami przytulnej szarości.

Idę go wyprzytulać, o ile się jeszcze da Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Czw 18:46, 19 Mar 2020 Zobacz profil autora
BabaJaga
Ekspert



Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Gdańska

Post
Za tą firaneczką to chyba jakiś szpieg z krainy Deszczowców? A ostatnia fotka? Hmm... trzeba uważać np. przy odkurzaniu, aby tej białej króliczej łapki potfur nie zassał
Czw 19:23, 19 Mar 2020 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Pozdrawiam cię Leonie serdecznie, ale zupełnie nie rozumiem. Rolling eyes

Dla mnie głasków nigdy dość, ale mam metodę.
Moja mamusia lubi po południu z książką lub lapem poleżeć albo "pacza" TV.
Wtedy ja przytłaczm ją sobą i jeszcze tak na niej siadam, że ekran zasłaniam, więc musi stale mnie "paczać" i głaszcze odruchowo. Snakeman
A wtapianie się w tło, to chyba po mnie masz, bo też jestem w tym miszczem.

[link widoczny dla zalogowanych]

albo tu - znajdź kotka

[link widoczny dla zalogowanych]

Serdeczności - Severus



Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Czw 0:22, 26 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Pią 9:58, 20 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Witam, witam.
Tak, potfffory są straszne i wtedy trzeba się chować głęboko.
Sever, a Ty wiesz, że masz najładniejsze umaszczenie na świecie i kogoś mi przypominasz Mruga ?
I jakoś tak się składa, twoje kocyki również w pięknych kolorach MrugaWesoly

Odruch Pawłowa… Tak, tak wiem, że to o psy chodziło, ale mam takie skojarzenie.

Leon ma dwie miseczki. Jedna w łazience przy fontannie, gdzie zwykle podaję mu karmę bytową i druga w kuchni, gdzie lądowały smaczki, jeszcze w erze przedpęcherzowej.

Obie miski uzupełniam. Z tym że ta od smaczków służy teraz jako zapasowa do tej z łazienki i kończy tu wszystko urinary, czego nakupiłam, a na co jego wysokość nie patrzył przychylnym okiem.

Zgadnijcie z której miski w nocy ubywa jedzenie?

GM
Pią 11:14, 20 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Home Office,

To trudne dla wszystkich. Tych, którzy wiecznie w ruchu,a stali się nagle jak slupy soli, pozdrawiam szczególnie. Ostre hamowanie mamy. Ale za to jakich managerów!?

[link widoczny dla zalogowanych]

Zdrowia

GM
Śro 16:03, 25 Mar 2020 Zobacz profil autora
BabaJaga
Ekspert



Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Gdańska

Post
No, fakt! W taki czas, nasze koty muszą być mocno zdezorientowane. Wcześniej, pańcia w pracy = kot śpi twardo, pańcia w domu = kot śpi czujnie lub nie śpi wcale. Czyli teraz, kiedy tu się można porządnie wyspać?
Ale to już chyba lepsze, niż gdy pańcia włóczy się po świecie. No, chyba że kot jest kuzynem niedźwiedzia brunatnego i lubi spać "długodystansowo"
Czw 12:18, 26 Mar 2020 Zobacz profil autora
GosiaM
Ambitny



Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Siedzimy sobie w domu. Chłopcy moi ludzcy bardzo szybko się ogarnęli w nowej rzeczywistości. Obaj mają zdalne lekcje. Młodszy to nawet więcej niż szczątkowe. Hmm…. Ma szczęście, że ma taką szkołę i chętnych do pracy w nowych technologiach nauczycieli. Bardzo doceniam, szczególnie, że dostępne, bezpłatne narzędzia są nieco ograniczone…i trzeba mocno się wysilić, żeby coś konstruktywnego dla uczniów stworzyć.

Leon natomiast nie do końca kuma, co to się stało…

Mamy nowy rozkład dnia. Rano, jak zawsze przytulanki po prawej stronie łóżka. Ale potem kocur znika. Pod łóżko. Wyobrażacie to sobie? Leon ode mnie odpoczywa Wesoly

Pod łóżkiem, z racji ograniczeń metrażowych, zimują sobie różne ciekawe przedmioty. Ulubionym Leona jest stolik turystyczny zapakowany w bardzo przytulny i przyjacielski karton. Tam się chłopak udaje na medytację z dala od ludzkich prześladowców (tutaj: prześladowczyń).

Wczesnym popołudniem się wyłania z samotni i, w zależności od współrzędnych geograficznych ulubionego obiektu (przypis autora: to ja! to ja!Mruga), ląduje na łóżku, na oparciu kanapy albo na krześle pod stołem.

Ostatnio, jakoś niebezpiecznie często, jednak na łóżku…
Trochę włazi na klawiaturę, ale nie bardzo przeszkadza.

Nie wiem, jak u Was (?), ale ja coraz więcej czasu spędzam w piżamie, robiąc prawie nic.
Znaczy pracuję, rozmawiam, sprzątam, gotuję, piorę, czytam, oglądam, udaję, że porządkuję szafy, rdestówkę przycinam…

Ale…

Niestety, nie podoba mi się to szczególnie. Tęsknię za światem, za ludźmi, za końmi.

Jedna, planowana od roku podróż, się nie mogła odbyć ze względów oczywistych, druga, za kilka tygodni może też się nie uda.
Jasne, że są sprawy ważniejsze. Bez dyskusji. Nie ma NIC ważniejszego niż zdrowie. NIC. Koniec i kropka.

Ale…

Dobrze, że istnieje jednak „miłość w czasach zarazy”.
Bez urazy Marquez…Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]
Pią 14:48, 27 Mar 2020 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » KOT DOMOWY i INNE ZWIERZAKI Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 23 z 28

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin