Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Walczymy z pseudohodowcami, czyli akcja RASOWY = RODOWODOWY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RASOWY = RODOWODOWY Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Walczymy z pseudohodowcami, czyli akcja RASOWY = RODOWODOWY
Autor Wiadomość
Gość







Post
kesja napisał:
szukałam kota o określonym charakterze, cechach wyglądu i rodowodzie

jakby mi na tym nie zależało wzięłabym burka
ale przenigdy nie kupiłabym kota nierasowego za pieniądze od rozmnażacza ( koty nierodowodowe nie maja czegos takiego jak "normalna cena")
i nadal siada twoje czytanie ze zrozumieniem
Cytat:
Poza tym, po raz kolejny maglujesz ten sam temat - o jakości kociaków bez papierów już było

nie wiem gdzie wyczytałas moja wypowiedz na ten temat? między wierszami chyba
ok ide spać ta dyskusja nie ma żadnego sensu, mam nadzieje, ze moderatorzy zrobia porządek


To tyba Ty masz problem z czytaniem, bo ja już napisałam wcześniej czemu ragdoll i nie chciało mi się powtarzać, ale OK, niech będzie, potórzę dla Ciebie:

ponieważ mam w domu alergika, który na alergeny ragdolla nie reaguje, a inne koty chce od razu obsmarkać.

Odpowiada mi też temperament ragdollka jako kota domowego.

Tyle:P
Pią 8:37, 19 Mar 2010
Gość







Post
[quote="Anonymous"]
kesja napisał:

koty nierodowodowe nie maja czegos takiego jak "normalna cena"


a i owszem, istnieje coś takiego i ustalają ją chętni do kupna - jak przy każdej sprzedaży.
Pią 8:40, 19 Mar 2010
waleriana
Gość






Post
To podsumowując całą dyskusję:

Napisałam do Was posta z szacunkiem, prosząc o uszanowanie odmiennego niż Wasze stanowiska i podanie argumentów innych, niż bajki nt. "bardzo złych pseudohodów, którzy zaraz zjedzą swoje biedne, małe kotki."

I co otrzymałam:

1. Newsa, że ja na pewno też źle się opiekuję moimi kotkami i narażam na szwank ich zdrowie = przykra potwarz

2. Lakoniczne odpowiedzi nt. bezwzględnych hodowców rodowodowych

3. Pokrętną logikę, typu: "kamień jest zimny, więc nie żyje, więc umarł ale się nie rozkłada, więc jest wampirem, więc uciekaj od kamienia bo wyssie z ciebie krew"

4. Morze agresji:

ganianie mnie z siekierą " bah Guy with axe "
nazywanie trollem, chciwcem, skąpcem i złym człowiekiem, któremu Roxana mówi nie
podważaniem mojej wiedzy i inteligencji

5. Praktyczny brak argumentów (poza tymi wymyślonymi i arg, że jestem żenująca), jedyny wyjątek zrobiła dla mnie Kociamama i dotknęła kwestii która mnie faktycznie martwi. Tu macie racjęSmutny

6. Co do reszty, to w kółko powtarzacie tylko: albo ma papiery, albo jest gorszy i nie ma prawa mieć dzieci. Normalni koci hitlerowcy, fuj.

Hehe, trafiłam na kółko wzajemnej adoracji kocich hitlerowców, a myślałam, że to mądre forum i czegoś tu się dowiem, przynajmniej tego, dlaczego nienawidzicie "psudohodów" i oskarżacie wszystkich hodujących bez rodowodu o brak miłości dla zwierząt.
Pią 8:57, 19 Mar 2010
Graża
Ekspert



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Waleriano prowadzisz dyskusję w stylu "a u was murzynów biją". Odwracasz kota ogonem i atakujesz hodowców wydajacych rodowodowe kocięta w 8 tygodniu. Jeśli tak jest - to ci hodowcy łamią przepisy i robią źle i powinnaś to zgłosić w klubach. Wiesz i milczysz czyli akceptujesz. To że inni też robią żle nie ma wpływu na ocenę tego co Ty robisz.
Chcesz by nazywać cię hodowcą -to wroćmy do definicji. Czym jest prawdziwa hodowla i po co się ją prowadzi? To nie rozmnażalnia kotów z rodowodami ale ŚWIADOMA I CELOWA I SYSTEMATYCZNA I UDOKUMENTOWANA PRACA NAD DOSKONALENIEM DANEJ RASY. Twoje działania w żadnym punkcie nie spełniaja tej definicji- nie jesteś hodowcą. W świetle prawa kocięta bez rodowodu nie są rasowe a więc jeśli sprzedajesz je jako ragdolle zwyczjanie oszukujesz swoich nabywców.
Informowanie nabywców, że powinni zaszczepić kocięta nie jest żadnym ich zabezpieczeniem. Nowy właściciel albo zaszczepi albo nie- jeśli tak kochasz zwierzęta to jak możesz być na to obojętna?! Jako przyszły weterynarz masz gdzieś zdrowie swoich kociąt!? Zdumiewające i przerażające.
Kocięta wydaje się nie w wieku 10 a minimum 12 tygodni po to by przeszły 2 krotne szczepienie i zakończyły okres poszczepienny w domu rodzinnym.
Na koniec
Doskonale wiedziałaś, że wywołasz swoim postem burzę. Niezależnie od twoich celów umieszczenia takiego postu wykonałaś fantastyczną robotę na rzecz wczesnej kastracji kociąt. Swoimi wypowiedziami i czynami przekonałaś mnie i sądzę, że wiele innych osób by tak robić.
Teraz rozumiem dlaczego szanujący się hodowcy kastrują kocięta niehodowlane i tak niechętnie sprzedają kotki hodowlane jeśli nabywca nie ma ugruntowanej pozycji w kocim świecie. Boją się trafić na walerianę i mają absolutną rację. Oszukujesz nabywców kociąt sprzedając im nierasowe kocięta jako ragdolle i oszukałaś hodowcę swojej kotki krzyżując ją z nierasowym kocurem. Ale to ci inni są fe bo mają czelność cię krytykować.
Z pozostałymi twoimi teoriami też się nie zgadzam ale nie będę komentować.

określenie innych hitlerowcami jest potwornym chamstwem- w dyskusji sięgnęłaś dna


Ostatnio zmieniony przez Graża dnia Pią 11:01, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Pią 10:43, 19 Mar 2010 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Waleriano , przeczytałam wszystkie Twoje posty i odpowiedzi na nie.

Po pierwsze nie jest w dobrym tonie porównywać nasze forumowiczki do hitlerowców, to bardzo obraźliwe, a one rzeczywiście się zdenerwowały. Odpowiedziały nie agresją, a wyraziły swoje zdanie na dany temat.
Chociaz nie jestem hodowcą popieram je jak najbardziej, Dla mnie rasowy musi równać się rodowodowy. Może i Twoja kicia skacze po meblach i goni psa, ale to kot, jak każda istota ma swój osobisty charakter. Prawdziwy hodowca nie rozmnoży takiego kota, ponieważ dąży do uzyskania ideału dla rasy także w kociej osobowości. Kojarząc taką kicię z nierasowym tatusiem, choćby był nie wiem jak piękny i wspaniały wyjdzie MIX wielorasowy. Po co ? Nie lepiej kotę wysterylizować, nie męczyć jej rujkami, nierasowymi kociakami ? Skąd wiesz, że te nierasowe koty po Twojej ragdollce dalej nie będą rozmnażane i dalej i dalej ....? Jako przyszła pani weterynarz policz sobie po 2 latach ile prawdopodobnie może powstać nowych, nierasowych kociąt. Ile z nich będzie biegało po osiedlowych śmietnikach...? Takie koty z niebieskimi oczkami też nożna spotkać w schroniskach.

Nie będę się zagłebiać, dziewczyny już wszystko Ci napisały.

Proponuję zakończyć dyskusję, bo jest bezcelowa, skoro wiesz lepiej...
Pią 14:09, 19 Mar 2010 Zobacz profil autora
majast
Wyjadacz



Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Warszawy

Post
A ja poświęcę jeszcze chwilę i odpowiem...


waleriana napisał:
Dlaczego nie szczepię, już napisałam: bo wydaję 8-tygodniowe.
Dlaczego 8-tygodniowe, też już napisałam, ale dla Ciebie powtórzę : żeby moje maluchy lepiej zaadaptowały się w nowych domach, a z resztą rodowodowi też tak robią i to jest bardzo ok:smt003 a z całą pewnością lepsze dla zdrowia niż zmiana środowiska między szczepieniami.

Prawidłowo, starannie zsocjalizowane 12-13 tygodniowe kocięta bardzo szybko aklimatyzują się w nowych domach i myślę, że nikogo tutaj nie przekonasz, że jest inaczej - forumowe koty były przecież kiedyś maluszkami zmieniającymi dom i Forumowicze ten proces aklimatyzacji obserwowali.

Natomiast wydając kocięta w wieku 8 tygodni bez podstawowych szczepień narażasz je na śmiertelne niebezpieczeństwo Kociak zmieniający dom ma obniżoną w wyniku stresu odporność, bardzo łatwo łapie różne świństwa...
Dlatego nie licz na to, że ktokolwiek wykaże tu zrozumienie dla Twojej postawy - nam się taka nieodpowiedzialność po prostu nie mieści w głowach Gładkie słówka o miłości do zwierząt nic tu nie zmienią...



Co do hodowców rodowodowych, którzy wydają je zbyt wcześnie lub mają nieodpowiednie warunki - to jest to jak najbardziej "nie ok" i nadaje się do zgłoszenia w klubie.

Moim zdaniem, nie każdy człowiek rozmnażający koty (nawet "legalnie", mając zarejestrowaną hodowlę) zasługuje automatycznie na miano Hodowcy - do tego potrzeba o wiele, wiele więcej.
Polecam np. ten wątek: http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/kiedy-hodowla-to-hodowla,1265.html
Pią 21:22, 19 Mar 2010 Zobacz profil autora
waleriana
Gość






Post
Rzeczywiście macie sporo racji, podjecie mądre argumenty. Zrozumcie jednak , że łatwiej docierają serwowane na spokojnie.

Bazylio: tak, to było chamstwo, przyznaję i wcale nie jestem z tego postu dumna. Ale już pierwsza odpowiedź na mój post była agresywna i chamska, chociaż zaczęłam uprzejmie i z szacunkiem. Nie zawitałam tu w celu obrażania kogokolwiek, ale po naczytaniu się Waszych opinii na mój temat ciśnienie mocno mi się podniosło.

W sumie nie zaczęłam tu pisać tylko po to, aby wszczynać wojnę. Chciałam poznać Wasze opinie, obiektywne przyczyny takiego kompletnego braku tolerancji.

Hodowca mógłby trafić na walerianę? A jak myślisz, czy gdybym od początku planowała rozmnażanie Koty bez rodowodów, kupowałabym prawa do hodowli?

To ja zawiodłam się na hodowcy. Otrzymałam kota, który bał się własnego cienia, a wyprowadzanie 12-tygodniowego kotka z takiego stanu nie było łatwe. Dzieci mojej Koty nie miały żadnych problemów z socjalizacją.
Nie otrzymałam od hodowcy żadnej pomocy, żadnego zainteresowania. Stąd moje podejście - nie czuję się gorszym hodowcą.

po przeczytaniu wszystkiego na spokojnie, omijając wzrokiem inwektywy i wykrzykniki, widzę dużo mądrości w Waszym toku myślenia. Widzę też, że na jakiekolwiek porozumienie nie mam szans:( a kto wie, czy gdybym trafiła kiedyś na lepszą hodowlę, nie byłabym teraz jedną z Was, heh. Z ciut lżejszymi poglądami;)

Za obraźliwe słowa przepraszam, ale sama czuję niesmak po nazwaniu moich kotów nic nie wartymi. Argument, że trafią do schroniska przeze mnie, odbiję - jako ostatni już - tym, że i rodowodowe koty są oddawane i często niechciane. Szczególnie, jeśli zostały kupione tylko dla rasy, a nie spełniły się oczekiwania nowego właściciela.
Pią 21:29, 19 Mar 2010
waleriana
Gość






Post
Graża napisał:
Waleriano prowadzisz dyskusję w stylu "a u was murzynów biją". Odwracasz kota ogonem.


ragdolla ogonem, pozostańmy w temacie;)

Graża napisał:
i atakujesz hodowców wydajacych rodowodowe kocięta w 8 tygodniu.


nie atakuję, jak dla mnie - mają racjęWesoly ja się na nich powołuję

jeszcze raz wielkie sorry za hitlerowców - do tego dna przytłoczyły mnie wszystkie wyzwiska na mój temat:(
Pią 21:34, 19 Mar 2010
Graża
Ekspert



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
waleriana napisał:
Graża napisał:
Waleriano prowadzisz dyskusję w stylu "a u was murzynów biją". Odwracasz kota ogonem.


ragdolla ogonem, pozostańmy w temacie;)

Graża napisał:
i atakujesz hodowców wydajacych rodowodowe kocięta w 8 tygodniu.


nie atakuję, jak dla mnie - mają racjęWesoly ja się na nich powołuję
Smutny

Waleriano nie mają , to wyjaśnialo już wiele osob. Nika doświadczony hodowca wlaśnie stracila cały miot maluszków bo kotki były dotykane u niej w hodowli przez obcych przed zakończeniem szczepień. Gdyby to było słuszne to przepisy hodowlane zalecalyby wydawanie kociąt w takim wieku. Wydane do obcego domu maleństwa przezywają stres, który u kociąt odbija się na odporności, jeśli nie przeszły programu szczepień to ryzyko zlapania czegoś jest bardzo poważne. Im dojrzalszy organizm tym bezpieczniejsza jest zmiana domu . To się wydaje tak logiczne nie wiem czemu do Ciebie nie może trafić.
Pią 22:17, 19 Mar 2010 Zobacz profil autora
waleriana
Gość






Post
Graża napisał:
waleriana napisał:
Graża napisał:
Waleriano prowadzisz dyskusję w stylu "a u was murzynów biją". Odwracasz kota ogonem.


ragdolla ogonem, pozostańmy w temacie;)

Graża napisał:
i atakujesz hodowców wydajacych rodowodowe kocięta w 8 tygodniu.


nie atakuję, jak dla mnie - mają racjęWesoly ja się na nich powołuję
Smutny

Waleriano nie mają , to wyjaśnialo już wiele osob. Nika doświadczony hodowca wlaśnie stracila cały miot maluszków bo kotki były dotykane u niej w hodowli przez obcych przed zakończeniem szczepień. Gdyby to było słuszne to przepisy hodowlane zalecalyby wydawanie kociąt w takim wieku. Wydane do obcego domu maleństwa przezywają stres, który u kociąt odbija się na odporności, jeśli nie przeszły programu szczepień to ryzyko zlapania czegoś jest bardzo poważne. Im dojrzalszy organizm tym bezpieczniejsza jest zmiana domu . To się wydaje tak logiczne nie wiem czemu do Ciebie nie może trafić.


Graża to straszne co piszesz:( Jejj nie wyobrażam sobie takiego dramatu, śmierć własnych kociątSmutny Nie wiesz, czy to się stało przed pierwszym czy przed drugim szczepieniem?
Pią 22:34, 19 Mar 2010
Graża
Ekspert



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Nie wiem
Pią 23:22, 19 Mar 2010 Zobacz profil autora
waleriana
Gość






Post
dużo jeszcze muszę się nauczyć...Smutny wiedziałam, że organizm jest osłabiony między szczepieniami, ale każda z Was też przecież to wie, więc pewnie przed pierwszym, kiedy powinna działać jeszcze odporność nabyta z mlekiem matki... nie sądziłam, że tak drastyczne przypadki naprawdę się zdarzają. brr:( sądziłam, że takie przypadki to teoria:( dziękuję za naukę
Pią 23:30, 19 Mar 2010
majast
Wyjadacz



Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Warszawy

Post
Nika pisała, że były przed pierwszym szczepieniem.
Waleriana, weź jeszcze pod uwagę, że w nowym domu na kociaka czeka np. zupełnie inna flora bakteryjna niż ta z którą jego organizm miał do czynienia w domu hodowcy.
Mam nadzieję, że choć częściowo zrozumiesz reakcję Forumowiczek na Twój pierwszy post...
Sob 0:23, 20 Mar 2010 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


WALERIANO!

Dziewczyny mają rację mówiąc o 12 tygodniach,( najmniej), kociąt przy kotce.

Ma to wielki wpływ , zarówno na zdrowie fizyczne, jak i na psychikę kotka.

Miałam kiedyś szczęście odchowywać kocieta przybłąkanej kotki Misiuni

(opisuję to na kociostory kociejmamy), a ponieważ ona nie była moja,

szukałam dla niej i kociąt domów.

Kiedy zdarzyła sie okazja dla Miśki i jednego kociaka, na bardzo dobry dom

(plebania na wsi), to oddałam oboje.

Jednego z kociaków zatrzymałam i teraz wiem, że to było duuuużo za wcześnie

- małe miały tylko 6-7 tygodni.

Chodzi o to , że mój kotek - Florianek przez kilka lat był niedojrzały psychicznie

- bardzo długo uważał , że to ja jestem jego mamą , ssał moje ubrania

i moją szyję, spał tylko wtulony w moją szyję, tak jak w mamę,

pozwalał mi na wszystko i chodził za mna jak cień.

Dziś wiem, że takie zachowanie było spowodowane brakiem mamy.

Kocieta będąc odpowiednio długo z kotką uczą sie od niej jak być kotami,

kotka pokazuje dzieciom jak korzystać z kuwety i drapaczka, jak sie bawić itp.


Zarzucasz hodowcom, że czasem oddają koty do adopcji.

Otóż musisz wiedzieć, że najczęściej przyczyną takiej decyzji bywa hierarchia w stadzie.

Bowiem koty w większości , nie tolerują w stadzie osobników wysterylizowanych i po prostu je atakują.

Rzadko kto, ma takie warunki, aby odizolować ofiarę tych bijatyk

i zapewnienie takiemu kotkowi nowego domku, gdzie będzie jedyny

lub z innym kastratem, jest jedynym wyjściem.


Porównujesz też handel kociakami i szczeniakami na hali, czy bazarze do wystaw,

ale , o ile mi wiadomo na wystawach nie sprzedaje się kociąt, ani szczeniat.

Jeśli na wystawie są kocięta, to tylko te, które się wystawia jako całe mioty.

Wystawy nie są miejscem handlu - tam zwierzęta

uzyskują uprawnienia hodowlane i wszelkie tytuły.
Sob 0:27, 20 Mar 2010 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
waleriana napisał:
dużo jeszcze muszę się nauczyć...Smutny wiedziałam, że organizm jest osłabiony między szczepieniami, ale każda z Was też przecież to wie, więc pewnie przed pierwszym, kiedy powinna działać jeszcze odporność nabyta z mlekiem matki... nie sądziłam, że tak drastyczne przypadki naprawdę się zdarzają. brr:( sądziłam, że takie przypadki to teoria:( dziękuję za naukę


Jak widzisz to nie jest tylko teoria...
Poczytaj troszke nasze forum, tu naprawdę jest wiele informacji prawdziwie hodowlanych, Dziewczyny dzielą się nie tylko radością, ale też smutkiem. Nie zawsze wszystko wychodzi tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

Dla Ciebie polecam szczególnie strony :
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/hodowla-kontra-pseudohodowla,1450.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/kiedy-hodowla-to-hodowla,1265.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/nasze-kociaki-i-nowi-wlasciciele,576.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/w-jakim-wieku-kociak-powinien-trafic-do-nowego-domu,1274.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/wczesna-kastracja,5.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/czym-i-kiedy-szczepicie,728.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/badania-kontrolne-w-hodowli,603.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/fcv-wirus-stale-ulegajacy-mutacji,583.html
http://www.ragdollclub.fora.pl/hodowla,7/plan-hodowlany,166.html

Wiem, że to dużo, ale to niezbędne minimum.
Poczytaj i sama zrozumiesz dlaczego tak bronimy swoich pogladów.
Miłej lektury


Jeszcze jedno... piszesz, ze zawiodłaś się na hodowcy, bo otrzymałaś kociaka który bał sie własnego cienia...
To wszystko tłumaczy, Twoje rozżalenie, chęć otrzymania kociąt odważnych, milusińskich. Przykro mi bardzo, że są tacy właśnie hodowcy ( chyba tak się nie powinni nazywać ), którzy sa bardzo zadowoleni kiedy kociak juz sprzedany a kasa w portfelu. Nie, nie tak nie powinno być. Ja mam cztery kochane kociątka od jednego Hodowcy ( od Niki ). Dziękuję jej za to, że zawsze służyła pomocą, odpowiadała na wszelkie pytania, nawet te najbardziej durnowate, a przy tym pokazała mi jak wygląda hodowla od róznych stron, nie tylko tej dobrej...
Sob 7:36, 20 Mar 2010 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RASOWY = RODOWODOWY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin