Pielęgnacja sierści - zabiegi, szczotki, kosmetyki...

Tą drugą z naturalnego włosia mam, ja akurat z dzika dobra jest dl delikatnego napuszenia sierści w trakcie wystawy.

A tak do użytku codziennego - do wyczesania, wygładzenia futerka jest przydatna ?

Splątanego włosa na pewno nie wyczeszesz, to bardziej tak wygładzisz i ściągniesz w kota sierść.
Możesz nią pogładzić włos koło pyszczka gdzie lepiej unikać ostrych szczotek.

Jeśli chodzi o jeden produkt do czesania sierści to bez wahania powiedziałabym że zwykły grzebień o 2 szerokościach zębów. Świetnie się sprawdza przy dłużeszej sierści Mruga

Ten z włosiem do puszenia futra i czesania ogona.

Ja w sumie mam trzy przybory do czesania szczotkę kwadratową z metalowymi igiełkami, grzebień z obrotowymi ząbkami oraz szczotkę z włosia dzika i to mi starcza.

Ja mam taką kwadratową zwykłą szczotkę z metalowymi ząbkami i furminator i to mi do tej pory wystarczało, ale teraz zamarzyło mi się kupić jakiś bardziej profesjonalne przyrządy

Czyli rozumiem, że szkoda pieniędzy jeśli na wystawę się nie wybieram ? Ya winkles

Jak masz ochotę to kup sobie tą szczotkę ale moim zdaniem nie jest to aż tak potrzebne. Dla mnie to bardziej przydatne jest to zebrania sierści z kota, a to samo zrobisz lekko wilgotną ręką.

Co zrobić, żeby na wystawie sierść się nie skręciła? Chodzi o to, że panicz jest pedantem i co chwilę się podmywa Rolling eyes

W związku z tym pod brodą tworzą się kędziorki. Trochę martwi mnie, że przed oceną uzna, że jest zbyt brudny i znów pokręci sobie sierść.

Może w tym dziale zamieszczę moje zdanie na temat trymera i furminatora bo już parę osób się mnie pytało czym to się w ogóle różni, to powiem moje zdanie ;-)
Trymer wygląda mniej więcej tak:

To jest trymer hakowy.
Albo tak:

To jest trymer prosty.
Aż tak się nie znam, który jest do czego, pewnie zależy od sierści, prosty będzie raczej do długiej lub bardzo gęstej a hakowy do krótkiej, szorstkiej. W kadym bądź razie to są ostrza do rozplątywania kołtunów lub lekkiego podcinania...Czyli u raga bez sensu ;-)

A to jest furminator:

Jak widać, ma całkiem inne te ostrza, jest on w formie bardziej grzebienia tylko własnie ostrzejszego co pomaga w wyciąganiu podszerska. Ostrza jednak nie są takie jak w trymerze czyli niczego nie wycinają, a jedynie wyciągają to co za chwilę i tak miało wypaść.

Jeśli chodzi o sierść to przy użyciu furminatora jest jej pełno wszędzie, na zwierzęciu, na podłodze, na nas...Im więcej zwierze ma podszerstka, im bardziej się leni tym więcej włosów. Grzebyk jest mały więc jak się zapycha to włosy wypadają, także przy każdym większym pociągnięciu warto wyciągać kłaczki i kłaść obok. W Internecie jest zresztą dużo filmików pokazujących jak czesać:-) Niektórzy czeszą przez całą długość zwierzęcia, a ja wykonuje krótkie stanowcze ruchy od głowy, aż do ogona. Po wszystkim wyczesuje go zwykłą szczotką, żeby zebrać to co zostało na zwierzęciu. Ale przygotować się trzeba na latające włosy wszędzie ;-)
Np. trymera możemy użyć u pudla, yorka czy shiz tzu - psów, które się nie lenią, ale trzeba je podcinać, lub robią im się kołtuny, ale nie użyjemy na nich furminatora ponieważ...no właśnie, nie lenią się bo nie mają podszerstka ;-) Czyli furminator przy nich jest nieprzydatny, za to trymer już owszem. Trymera na pewno potrzebowałby pers, który ma długą sierść, która się kołtuni. Ragi mają sierść lekką, puszystą, watowaną...Raczej przy regularnym czesaniu kołtuny się nie robią, ale chcąc wyczesać podszerstek używamy furminatora.
Też ciężko mi było pojąć różnicę między trymerem, a furminatorem, ale jak już używam tego drugiego, a ten pierwszy widziałam na własne oczy to już połapałam ;-) jakby były jeszcze jakieś pytania to postaram się odpowiedzieć, w sumie to moja praca

Z dedykacją dla Jola123 :-D

Bardzo dziękuję, za wyczerpujące wyjaśnienie

Link był do takiego, jak ten furminator ze zdjęcia Wesoly

Hej, kochani Wesoly

Niedługo biorę do siebie trzyletnią bardzo drobną ragdollkę po przejściach - wczoraj widziałam ją po raz pierwszy i zaniepokoił mnie stan jej sierści, która nie była jedwabista, a raczej szorstka, matowa i taka jakby nastroszona... Wiem, że tam, gdzie wczesniej była, dość rzadko ją czesano. Jestem już zaopatrzona w dobrą szczotkę (z kulkami na końcach zębów Wesoly

dla ragusiów, szampon dla kotów długowłosych i także w olej z łososia do podawania jej do jedzonka... Jeszcze jakieś porady? Wesoly

Polecam też grzebień obrotowy. Świetny, nawet przy małych kołtunkach nie sprawia kotu najmniejszego bólu. Taki będzie dobry:

[link widoczny dla zalogowanych]

Myślę, że stan jej włosa poprawi się, gdy zacznie lepiej jeść, dodasz olej z łososia od czasu do czasu żółteczko.

Pomału kicia musi przyzwyczaić się do zabiegów pielęgnacyjnych, a wtedy możesz spróbować ją wykapać, jeśli będziesz uważała, że to konieczne.

Do wygładzania włosa i zbierania luźnych kłaczków dobrze nadaje się taka rękawica

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękuję!

Szczotkę na razie mam taką: [link widoczny dla zalogowanych]
Myślę, że kotka miała za mało ruchu, witamin i jadła za mało zdrowych dobrych puch... będę ją też przestawiać z suchej Animondy na Applawsa, mam nadzieję, że jej posmakuje. Wesoly

	pelle_kb napisał:
	i także w olej z łososia do podawania jej do jedzonka... Jeszcze jakieś porady?

Jeśli chodzi o jedzeniowe to - drożdże browarnicze i tauryna. Oba można kupić w sklepiku internetowym ekozwierzak. Wesoly

(Drożdżami można posypywać jedzenie. Ale taurynę trzeba najpierw rozpuścić w odrobinie wody, bo suche kryształki mogą podrażnić żołądek)

Ja o innej pielęgnacji sierści .........testuję ostatnio u pacjentów (w domu równiez oczywiście)OMEGATRIN na skórę i niestety jestem zawiedziona......przedstawiciel ma świetne dane o skuteczności preparatu i nawet mu wierzę .......tylko ,że koty strasznie preparatu nie lubią - trudno go podać.......moje również uciekają po nim jak oparzone .......a Glucia dostaje takiego ślinotoku jak chyba po niczym innym.........u psów generalnie z podaniem lepiej i się właściciele nie skarżyli..... u kotów mówię NiE ale ze względu na problem ze smakowitością.