Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 17, 18, 19  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Autor Wiadomość
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
to co? możemy już odliczać dni do przybycia nowego członka naszego forum
Czw 12:35, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Myślę, że chyba tak Wesoly Sama już siedzę jak na szpilkach. Tym bardziej, że od niedzieli mam większość książkowych oznak nadchodzącego porodu:) Kot mnie wspiera- często mi mruczy, przytula się do brzucha. Jest kochany:) I poznał już wszystkie rzeczy smyka:)
Czw 15:28, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
to jak już poznał rzeczy to jest gotowy na nowego domownika Ya winkles
trzymamy kciuki za szczęśliwe i szybkie rozwiązanie
Czw 15:50, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzięki Mgławico! Wasze ciepłe słowa są dla mnie teraz ważne, bo ... najzwyczajniej się boję. Szczególnie porodu.
Czw 16:23, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
ja niestety nie mam doświadczenia w porodach ale rozumiem twój strach - mam nadzieję, że maleństwo wszystko wynagrodzi
Czw 16:35, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dziękuję Wesoly
Czw 16:45, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Ja też nie mam doświadczenia w porodach, za to zaciskam z całych sił kciuka za moją przyjaciółkę, która również lada dzień spodziewa się rozwiązania. Drugiego zacisnę za Ciebie, aby wszystko poszło jak po maśle Wesoly
Czw 19:27, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dziękuję Wam, Dziewczyny:)
Czw 21:11, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
A ja mam doświadczenie i to dwukrotne Jedno co mogę powiedzieć to STRACH MA WIELKIE OCZY. Najżywszy w mojej pamięci jest ten ostatni sprzed ponad dwóch lat- kiedy znajdziesz się na porodówce jedyne o czym myślisz to aby nareszcie ujrzeć swój skarb, grunt to luz wtedy wszystko idzie jak po maśle. Ja tak strasznie chciałam go już przytulić ,że ciągle pytałam czy długo jeszcze. Po wszystkim położna pochwaliła mnie że nawet nie jęknęłam a ja tego nie pamiętam. Pamiętam tylko widok mojego synusia
Czw 21:24, 15 Lis 2012 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Będzie dobrze nic się nie bój. Natura jest madra - dasz radę.

Najlepiej jest nie dać się położyć, a jeśli już to jak najpóźniej, tylko przespacerować większość czasu. W trakcie bólu przykucać najlepiej trzymając się parapetu lub brzegu łóżka i rozchylać przy tym kolana - to instrukcja bardzo dobrej położnej. Mnie pomogło nieprawdopodobnie. Na koniec urodziłam w pół godziny i nawet wrzasnąć sobie nie zdążyłam, bo z kolei przyjaciólka mówiła - przy partych bólach ziej jak pies. No to już nie było kiedy jęknąć.

Ciepłe myśli i fluidy w Twoją stronę.

A zdradzisz nam imię synusia ???
Pią 0:48, 16 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzięki, kociamamo:) Napisałam plan porodu. I wiem jedno- nie dam sie położyć, chyba, że będzie cesarka. Ćwiczę oddychanie, którego nauczyłam się w szkole rodzenia. Robię to wtedy, gdy mam np silne skurcze łydek w nocy, skurcze Braxtona-Hicksa, bóle krzyża. Faktycznie- łatwiej mi się wtedy zrelaksować i nie myślec o bólu. Dobrze, ze szpital, w którym będę rodziła, oferuje piłki, worki sako, imersję wodną Wesoly Na pewno nie dam sobie naciąć wiecie czego (chyba, ze będzie potrzeba) i wbić wenflonu:) Bo akurat porodu jako porodu się nie boję. Boję się takich zabiegów, a wiem, ze zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 2010 roku, rodząca ma prawo do odmowy takich zabiegów w celach "ułatwiających pracę personelowi". Synek będzie miał na imię Adaś :-)
Pią 9:00, 16 Lis 2012 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Powiem tak, wbić wenflon to musisz sobie dać, bo gdyby były komplikacje (odpukać aby nie było), to taki wenflon to skarb i skrócenie czasu poszukiwania żyły na "JUŻ". Nie będę Cię straszyć (mój poród wyglądał koszmarnie), życzę szybkiego obrotu sprawy. Najważniejsze to oddychanie podczas skurczów. Trzymamy kciuki. Partyman
Pią 10:07, 16 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
W Rozporządzeniu jest zapis (Rodział VIII- "Postępowanie w I okresie porodu", pkt 2 pdpkt n), że podczas przyjęcia rodzącej do porodu, wkłucia w żyłę obwodową należy dokonać tylko i wyłącznie w sytuacji tego wymagającej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiem, że dla własnego bezpieczeństwa powinnam dać sobie wkłuć wenflon podczas przyjęcia na porodówkę, ale ja nie znoszę igieł. Tym bardziej, gdy są wkłuwane "na wszelki wypadek". Moje koleżanki mówią, że wenflon im się nie przydał, a jedynie utrudniał poród, bo nie mogły swobodnie ruszać ręką. Wiem, jestem głupia, ale takie zabiegi mnie przerażają. O dziwo- nie boję się p[obrań krwi, zastrzyków czy szczepionek:)


Przepraszam moderatorów za offtop:)
Pią 10:18, 16 Lis 2012 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Wenflon nie jest taki straszny (to nie jest igła). A co do nacinania ja też byłam przeciwna ale dałam się namówić ( robi się to w skurczu i praktycznie nie czujesz kiedy to robią) i nie żałuję bo starszy syn urodził się duży i samoistne rozerwanie mogło nastąpić "w złym kierunku" i wtedy było by nieprzyjemnie. To prawda , nie mogą Cię do niczego zmusić ,to tylko i wyłącznie twoja decyzja ale z mojego doświadczenia wiem że jedną z najistotniejszych rzeczy podczas porodu jest dobry kontakt z położną ,jeśli wejdziesz na porodówkę zarzucając personel rozporządzeniami i gotowa do walki z nimi nic dobrego z tego nie wyniknie. Ja osobiście przy drugim porodzie zainwestowałam w prywatną położną -zaufaną ,która była tam tylko dla mnie i wiedziałam że wszystko co robi ,robi z myślą o mnie- i efekt był taki jak opisałam wyżej, mimo bólów krzyżowych poród był magiczny a malec urodził się w znakomitej formie- 10 punktów w skali Apgar.Mieć Plan porodu jest ok. ale musisz być gotowa na to że plany mogą nie wypalić i wtedy odpuścić bo natura nie zawsze robi to co byśmy chciały


Ostatnio zmieniony przez butterfly2101 dnia Pią 11:03, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pią 10:59, 16 Lis 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Wiem- za prosto by było, gdyby wszystko odbywało się tak, jak sobie tego wymarzymy, nie? Plan porodu napisałam awaryjnie- tzn. głownie prośby dotyczące opieki nad maluszkiem po porodzie, by nie zabierali mi go przez 2 godziny z brzucha, chyba, ze coś się będzie działo, ze nie chcę, by go dokarmiano smoczkami, jakieś pierdoły odnośnie porodu. Nie chcę być traktowana jak księżniczka- o nie, ale chciałabym, by ta chwila była intymna, by nie oglądali mnie studenci medycyny, by nie było ostrego światła, jak mały będzie przychodził na świat:) Położne w moim szpitalu są super:) Miałam okazję poznać się z nimi, jak leżałam 2 razy. Na szczęście nie traktują kobiet rodzących jak przedmioty. Chciałabym tylko mieć namiastkę poczucia bezpieczeństwa. Zazdroszczę tym, które mają to za sobą. Mnie męczy od niedzieli, ale nic się więcej nie dzieje:( A moje samopoczucie coraz gorsze- jedynie lewitując, czułabym się chyba w miarę ok:)
Pią 11:19, 16 Lis 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 13 z 19

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin