WCZESNA KASTRACJA

Kwiatuszku ..... nic dodać nic ująć

	Blue Flower napisał:
	Temat rzeka Odwróćmy troszeczkę sytuację, załóżmy że [...] mniejsze zło. Strasznie trudny temat .

Bardzo mądrze to napisałaś.

Witam,
Bardzo proszę, jeśli ktoś już wykonywał wczesną kastrację we Wrocławiu lub w okolicach i jest zadowolony ze specjalisty, proszę o namiary. Niestety mój wterynarz, z którego swoją drogą jestem bardzo zadowolona, nie podejmie się tego zabiegu, z zasady. Moje kotki mają prawie 10 tygodni, trochę się boję wykonać ten zabieg pierwszy raz, to mój pierwszy miot, w ogóle wszystko jest pierwsze Wesoly

, ale mimo obaw byłabym skłonna wykonać wczesną kastrację. Nie chcę aby moje kocie dzieci trafiły np. do pseudohodowli Smutny

Asiu kawałek od Wrocławia jestem, więc nie pomogę z doradzeniem weta.

Powiem Ci, że przygotowywałam się do hodowli troszkę inaczej niż Ty. Zanim moje panny dorosły rozmawiałam z wetami i miedzy innymi opinia o wczesnej kastracji, asyście porodowej czy w końcu wizycie na telefon były tymi decydującymi.

Źle bym się czuła mając zamiast weta kompana, krytyka. Dla mnie wet i hodowca tworzą team.

Mój bez problemowo ciachnął AVE ( już w nowym domku), a jutro ciacha AQQ.

Mała po kilku godzinach biegała, a następnego dnia musieliśmy pilnować, żeby nie wskakiwała na wysokości. Z AQQ ma być jeszcze łatwiej bo "wyciśnie" pesteczki i nawet nie będzie zakładał szewków.

Trzymajcie kciuki za AQQ i konkretnego weta dla Lililalowych maluszków.

Oczywiście że trzymamy

3mam kciuki

Kciuki trzymane jak najmocniej!!

Wymyziaj od nas mocno obie panny

Gdzie na Śląsku znajdę weta, który mi wykona zabieg wczesnej kastracji kotek ?
Mam wetkę, ale ona tylko kocurki kastruje w wieku 13-14 tygodni.
Koteczki powiedziała, że najwcześniej po 4 miesiącu życia i mi to trochę życie komplikuje bo nikt nie chce tyle na kota czekać Smutny

Gliwice- dr. Renata Schneider
Bytom- dr.Mateusz Mazur
Piekary Śląskie- Boli Łapka dr. Aleksandra Pisula

Dziękuję, jutro zadzwonię do w/w 😄

Calkowicie zgadzam się z Niką...rozmowa o aspektach zdrowotnych w tym przypadku mnie nie przekonuje w ogóle ...chyba lepiej miec kontrolę zdrowotną kociaka po zabiegu wczesnej kastaracji/sterylizacji niż pózniejszy brak kontroli nad ilością porodów kotki w nowych domu...pomimo iz jestem młodym hodowcą i nie mam aż takiego doświadczenia jak wielu tu obecnych forumowiczow/hodowców to nie zwalnia mnie to od logicznego myślenia ...wolę zapobiegac niż leczyć...Jeśli ktoś jest zainteresowany to bardzo chętnie polecę super klinikę w Łodzi która wykonuje zabiegi wczesnej sterylizacji/kastracji Ya winkles

Ostatnio zmieniony przez elee dnia Śro 14:36, 23 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz

Witam, jestem tutaj nowa.
Nasz kotek Zeref został wykastrowany w wieku 15 tyg. Przed zabiegiem w trakcie kontroli okazało się, iż maluch ma tylko jedno jądro a drugie nie zstąpiło.... Wiem, że jądro może zstępować nawet do 7 msc. Mimo tego, zabieg został wykonany. Maluch miał dwa cięcia ponieważ moszna drugiego jądra w ogóle się nie wykształciła. Kilka godzi po zabiegu kotek już biegał i szalał po mieszkaniu. Ranka na szczęście nie interesowała kociaka aż tak bardzo i szwy zostały ściągnięte już po 4 dniach.

Zabieg został wykonany w Rybniku w Przychodni dla zwierząt ABC.

Dla podtrzymania równowagi - bardzo ciekawa wypowiedź:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak . to kolejne bardzo ciekawe wywody pana Kawskiego. Ta osoba od wielu lat jest przedmiotem dyskusji na forum Miau. Posiadających tam konto zapraszam do lektury. Pan Kawski ( bodajże były ) prezes TOZ Wrocław i udzielający sie niegdyś na forum animalii ma sporo bardzo ciekawszych teori na temat kotów. Mnie najlepiej podoba sie tekst o podawaniu kapusty z kminkiem i płatków jęczmiennych i wieprzowiny ( bo karmy gotowe szkodzą no chyba ze to RC !!!!) w innym wątku mozna doczytać ze po kastracji w ciągu 14 dni kot powiniem przejść na karmę dla kastratow. A tekst dotyczący ratowania kocich podrzutkow czy sierotek bezdomnych mnie rozwala. - Nalezy sie zastanowić czy wogole warto ratować!!!#!. Kastrowac należy kotki po ukończeniu roku. To nieważne ze rujkujaca od 6 miesiąca kotka moze do roku nabawic sie ropomacicza! Po raz kolejny utwierdzam sie w przekonaniu ze są weterynarze i " weterynarze". Sylvie zanim wrzucisz jako hodowca ( czyli w domyśle jakis tam autorytet dla posiadaczy kota) taki artykuł powinnaś sprawdzać jego rzetelność.