kot czy kotka??

Ja miałam kiedyś kotkę dachówkę niewychodzącą i była najbardziej miziastym kotem na świecie.
Teraz mam kotkę dachówkę dochodzącą na jedzonko Wesoly

i jak tylko ktoś okaże jej odrobinkę zainteresowania jest pierwsza do miziania - nigdy nie jest jej za dużo Wesoly

dopóki człowiek ma ochotę daje się miziać do upadłego.
Zauważyłam też, że z wiekiem koty robią się bardziej leniwe i miziaste Wesoly

Mój pierwszy Rasowiec (niestety nie Raguś ;( ale kocham go jak swojego Mruga

) jest Kocurkiem i powiem tak... jak on ma ochotę to bardzo miziaste stworzonko, ale jak nie ma, to nie ma bata - nie zmusisz Wesoly

Owszem, przymie pieszczoty ale widać, że serce rwie się na wolność. Nigdy nie drapie ani nie prycha, jest naprawdę dobrze ułożony jak na kocurka.
No i w nocy ślicznie śpi i nikogo nie budzi - czeka aż mój M wstanie i wtedy urządza koncerty.