Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Kłopoty z adaptacja w nowym domu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Kłopoty z adaptacja w nowym domu.
Autor Wiadomość
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Wątek już jest
Czw 11:57, 03 Kwi 2014 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post Nowy domek - agresja
Przyłączam się do tematu, gdyż nie chce otwierać nowego.
Dawno mnie na tym forum nie było Smutny brak czasu..., ale teraz potrzebuje waszej pomocy Mruga
Astorek ma 2 latka i jest ślicznym kotem, ale nie o nim mowa. Przygarnęłam dwuletnią kotkę Zuzię, też raga, jest mniejsza, szczuplejsza niż Astor, może dziewczynki są takie, do tej pory nie miałam porównania. Z Astorem, myślę że można już powiedzieć że się polubili, bawią się razem, chodzą jeden za drugim, wręcz się pilnują, choć czasem ona jakby jeszcze się go boi. Problem jest z niekocimi członkami rodziny. Nikt z nas nie może się do niej zbliżyć, warczy, syczy, pluje, jak by mogła to by nas zaszczekała, jak się do niej zbliżamy to atakuje i to wszystko jest tak straszne że czasem naprawdę się jej boje.
Nie wiem jak się zachować, czy mimo ataków spróbować ją dotknąć, czy być dla niej obojętna ? Czy stanie się czasem tak miziasta jak Astor.
Wydaje mi się że mega mocno się boi, jakby ktoś jej coś zrobił, może ją ktoś bił....
Je i załatwia się normalnie, już chodzi po całym mieszkaniu.
Proszę o rady Smutny
Śro 10:56, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
A wiesz coś o miejscu, z którego pochodzi Zuzia?
Śro 10:58, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post
Tak, jak byłam po nią tam dała mi się pogłaskać i wszystko było ok. Pani nie mogła ją mieć gdyż miała problemy zdrowotne z dzieckiem, jej córka często bywała w szpitalach i po prostu chodziło o pieniądze, gdyż teraz musieli się skupić na leczeniu córki i byli zmuszeni Zuzi oddać nowy domek. Ale przedtem oddali ją do teścia, gdzie 3 dni siedziała za lodówką i nie chciała wyjść, byli z nią u weta i wszystko ok, wet dał im karmę na stres. Wydaje mi się że tak źle znosi zmiany mieszkania, lub teść po prostu coś jej zrobił. Pani od niej powiedziała że była miziastym kotkiem, co widać było na zdjęciach, a u teścia stała się taka dzika. Jak byłam u nich tak jak pisałam normalnie ją dotykałam, a u nas w domu nie mogę się zbliżyć, myślę że to problem z zmianą domku, choć dom akceptuje. Smutny
Śro 11:06, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
A jak długo jest już u Was ta kotka? Czy może poprzednia właścicielka odwiedzała ją u Was?
Śro 11:09, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post
Wzięliśmy ją w sobotę 12.04. u nas była gdzies o 21:30 Wesoly Jej właścicielka u nas nie była. Zuzia normalnie leży np w moim pokoju, bardzo blisko przechodzi obok mnie i wszystko jest normalne, ale..... wystarczy że się na nią spojrzę i już są warczenia i agresywne zachowania.
Śro 11:13, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Moze dajcie jej jeszcze czas na aklimatuzacje. Sprobujcie felieaway, jak nie chce zeby jej dotykac to ja do tego nie zmuszajcie, spobujcie bawic sie z nia wedka, rzucic jej pileczke, rzucic smakolyk, takie zabawy na odleglosc.

Pozorny jej spokoj w stosunku do otoczenia moze byc zwodniczy, tak samo jak bliskie przechodzenie obok was. Moj kocur na spacerze ze jak kogos mijamy i sie go boi, a nie ma jak inaczej ominac kogos, to przechodzi majsymalnie blisko i odwraca pysk w druga strone, na zasadzie takiej gry pozorow. I nie patrzcie jej w oczy raczej.


Moze warto tez poprosic wlascicielke zeby ja odwiedzila, jesli to mozliwe.


Ostatnio zmieniony przez Konstancja dnia Śro 11:21, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Śro 11:18, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Spróbujcie ze smakołykami. Najpierw możecie rzucać, potem spróbować dać z ręki, żeby sama podeszła. Na siłę jej nie dotykajcie, to ją tylko zniechęci. Sama musi zechcieć. Podczas dawania smalołyku z ręki możecie po jakimś czasie próbować ją głasnąć w trakcie. Trzeba zrobić.tak, żebyście kojarzyli jej się z czymś przyjemnym. Poza tym Feliway. Więcej pomysłów aktualnie nie mam.
Śro 11:52, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post
Dzięki za za rady Wesoly Zabawki - wędki na początku atakowała jakby z strachu i chciała za gryźć. Teraz już na nie nie zwraca uwagi, inne zabawki też ją nie interesują. Jej właścicielka nam mówiła że ona się nie bawi niczym.
Smakołyki - nie jest nimi zainteresowana, mam różne rodzaje, mój Astor tez za nimi nie przepada i zostały mi się całe opakowania. Jedynie co to saszetka ( w swoim domku dostawała ją raz w tygodniu ), jak jej kładę mokre do miseczki to podchodzi Wesoly
Śro 11:58, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
A o gotowanym kurczaku słyszałaś? Żaden kot.się temu nie oprze. Albo surowe serduszka Snakeman
Śro 12:04, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post
No mój Astor sie oparł zarówno kurczakowi jak i serduszką Smutny z Zuzią muszę spróbować. A jeśli chodzi o Feliway to lepiej w sprayu czy ten do kontaktu ?
Śro 12:09, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Podobno ten do kontaktu lepszy Ya winkles

A próbowałaś Cosme suszoną ? A z takich niezdrowych to u mnie hitem sa kabanosy kocie (takie do kupienia nawet w markecie za 3/4 zł) albo takie płynne w saszetkach, w większych ilościach nie polecam, ale w niedużych nie zaszkodzą Ya winkles

A czy ona lubi suchą karmę? Może jakiś inny rodzaj jako smakołyk ?

Może warto też podpytać poprzednią właścicielkę co lubi i sprawić jej tym przyjemność? Czy to zabawka, czy jedzonko.

Można spróbować jak sobie leży usiąść koło niej, w komfortowej dla niej odległości i probować do niej łagodnie mówić. Tylko patrzyć niekoniecznie na nią, zalezy czy to jej nie denerwuje.

Może też głaskanie Astora w jej towarzystwie pomoże. Chodzi mi o pokazanie na drugim kocie, że kontakt z wami jest czymś dobrym, przyjemnym.


Ostatnio zmieniony przez Konstancja dnia Śro 12:19, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Śro 12:18, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post
U właścicielki jadła tylko whiskas - suchy i mokry (nic więcej jej nie dawali Smutny ). Powoli jej zmieniam karmę mieszając z chrupkami Astorka, wcina normalnie.
Teraz siedzi jakieś 30 cm obok mnie Mruga, ale jak tylko wypowiem jej imię warczy Smutny Astora przy niej głaszczę, całuję tulę Wesoly
Śro 12:32, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
U mnie z fastfoodów hitem jest RC w saszetce. Filosiek aż się trzęsie jak to czuje. Zachęcałam go do barfa dodając tego boskiego "ulepszacza smaku" Polecam Mruga
Śro 12:36, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
beab
Pasjonat



Dołączył: 12 Lut 2014
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Uważam , ze powinnaś dać kici tyle czasu ile jej potrzeba . Nie zmuszać do niczego , niech ona zadecyduje o tym kiedy do ciebie podejść. Ja mam Kalinkę od dwóch tygodni, ma 2.5 roczku . Za nim ją wzięłam do siebie wypytałam o wszystko jej poprzednia właścicielkę , pytałam również na forum bo to mój pierwszy kotek a po drugie nie jest maleństwem . Tez miałam duże obawy jak to będzie , czy Kalinka mnie zaakceptuje, w ogóle to bałam się o wszystko . Ale rady , które otrzymałam bardzo mi się przydały Wesoly Pierwszy mój kontakt z nią był taki , że usiadłam na środku pokoju i po cichutku zaczęłam do niej mówić , żeby się przekonała , ze z mojej strony nic jej nie grozi . Tu u Ciebie może być tez taki problem , ze w poprzednim domku ktoś ja mocno wystraszył a teraz brak jej zaufania do ludzi.
Na forum są bardziej doświadczone osoby ...pytaj... na pewno Ci doradzą. Wesoly
Śro 14:26, 16 Kwi 2014 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 8 z 13

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin