Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Jaka siatka na balkon...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Jaka siatka na balkon...
Autor Wiadomość
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post Jaka siatka na balkon...
Potrzebuje Waszej porady....

czy lepsza będzie siatka wzmocniona drutem, np. taka [link widoczny dla zalogowanych]

czy może siatka ocynkowana z marketu budowlanego o oczkach kwadratu lub plasterki miodu ??
Śro 17:31, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Od maja tego roku mam na balkonie tą siatkę z zooplusa wzmocnioną drucikiem.
Zalety:
- w przypadku naszego balkonu bardzo łatwy i szybki montaż;
- mieszkam na czwartym piętrze, ale montowaliśmy tą samą siatkę u koleżanki na drugim - jak wiesz, że masz się przyglądać to coś tam da się zauważyć, zwłaszcza w słońcu. Przeciętny przechodzień nie zauważy siatki;
- ponieważ to tylko "szmata", a nie poważna konstrukcja, żadna nawiedzona spółdzielnia się nie przyczepi, nie potrzeba pytać o zgodę itp.

Wady:
- moja mała akrobatka Gracja uwielbia chodzić po poręczy tam i z powrotem, czasem robi sobie przystanek i siada pupą na poręczy, a dokładnie w hamaku powstałym na połączeniu siatki z poręczą Wesoly W związku z tym siatka się trochę naciągnęła. Mój mąż się złości, że jego ciężka dwugodzinna praca się psuje Mruga


Ostatnio zmieniony przez vivienne dnia Śro 17:45, 11 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Śro 17:44, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
No właśnie u nas też 4p i tak się zastanawiam czy do siatki ocynkowanej by się ze spółdzielni doczepili. Jakoś nie uśmiecha prosić ich o zgodę.

Ostatnio wymieniałam okna w sypialni ze zwrotem połowy kosztów ze spółdzielni to za chwilę więcej czasu spędzę na papierologii niż to warte
Śro 18:15, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Nie pytaj. Tak wysoko nikt nie zauważy. A nawet jak, to po fakcie. Nie przejmuj się.

A obie siatki wydają się być dobre. Tylko rzeczywiście,Twoje trzy skarby jakby się wpakowały w taki hamak, to ..... wolę nie mysleć, co by się mogło stać.

To koteczki będą szczęśliwe.
Śro 21:38, 11 Lip 2012 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
kociamama napisał:


Nie pytaj. Tak wysoko nikt nie zauważy. A nawet jak, to po fakcie. Nie przejmuj się.


Dokładnie tak. Jakby co to powiesz, że to moskitiera przeciwko ptakom bo Ci wlatały do domu
Ja bym była za ocynkowaną.
U nas nawet z parteru ( w kuchni w oknie mamy zabezpieczenie) na podwórku nic nie widać.
Czw 7:29, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
Z ptakami to akurat się zgadza Małgosiu bo właśnie zlikwidowałam gniazdo jaskółek Ya winkles

Nie chciałam wcześniej ruszać gniazda bo była w nim mamusia z maluszkami ale od kilku dni nastała cisza i mogliśmy usunąć gniazdo i posprzątać balkon.

PS. A jaka wielkość oczek, tak żeby np jaskółka się nie przedostała a nie było jak w więzieniu ?
Małgosiu masz oczka kwadratowe czy plasterki miodu ?


Ostatnio zmieniony przez Lindusia dnia Czw 8:07, 12 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Czw 8:03, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Mam nadzieję, że to było opuszczone gniazdo?
Jaskółki zdaje się są chronione.
U mnie jedynie gołębie zaglądają na parapet.
Wolałabym sroki, których mamy mnóstwo.
Nawet kocią karmę i mięsko im kiedyś wystawiałam, żeby je zachęcić (po śmierci mojego oswojonego gołębia), ale nic to nie dało.

Ale odkąd mamy kota, nie wabię już ptaszków. Czego mi trochę brakuje. Uwielbiam ptaszki i nawet zasrane okna mi nie przeszkadzają. Mruga

Siatkę też muszę jakąś sensowną kupić na okna, bo póki co nie zostawiam ich otwartych, gdy wychodzę. Mam tylko moskitierę, którą Racuch umie zdjąć, gdy usiądzie na niej mucha. Jezyk
Czw 8:31, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
Smużko tak od tygodnia gniazdo było puste.
Uwielbiałam obserwować jak mamusia przyfruwa z robaczkami do dzieci Ya winkles
Niestety jak się wprowadziliśmy to jeden pisklak musiał wypaść z gniazda i leżał na balkonie

Gniazdo nie mogło zostać ze względu na koty, bo jak tylko je zobaczyli przez okno to tylko warowali i się oblizywali przy oknie Little thongue man
No i u nas odchodów na balkonie może być, bo Inusia jak tylko wyszła na balkon dusiła się od odchodów a ja do końca nie mogłam sztucznej trawy położyć.
Czw 8:41, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Lindusia napisał:
PS. A jaka wielkość oczek, tak żeby np jaskółka się nie przedostała a nie było jak w więzieniu ?
Małgosiu masz oczka kwadratowe czy plasterki miodu ?


Ja mam trzy rodzaje siatki ocynkowanej:
- w kuchni kwadratowe tak gdzieś o wym,. 1,5 x 1,5 cm, ale gruby drucik, słonia można powiesić. To pierwsza nasza siatka dlatego taka solidna

- oczka plastry miodu - też o wym. 1,5 cm x 1,5 cm ( taka typowa dla ptaków ) , drucik cieńszy. Mamy to przy wolierze na dole jako dodatek, żeby kot łapy do psa nie wypychał i żeby jakiś zwierz mały nie wlazł.

- oczka duże ok 5 cm - plastry miodu - na wolierce całej. Tu ptaki niestety wlatuja od czasu do czasu - dzisiaj ścigałam Pippi bo w pyszczku już miała młodego ptaszka ( mam nadzieję, ze przeżył). Ta siatka jest bardzo wiotka, trzeba to dobrze naciągnąć, u nas przy wolierce nie było problemu.
Czw 11:05, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
inka
Ambitny



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam co piszecie o siatkach. Ja mam niestety OGROMNY problem ze swoją 16 tyg. kotką! Taka cholera z niej, że już brakuje nam pomysłów.
Problem jest taki, że mamy balkon - barierka w literę L, nad balkonem nic - nawet nie mam jak powiesić siatki w górę, bo trzeba by było zrobić specjalną konstrukcję, na której zawiesilibyśmy siatkę.
Jak wzięliśmy Inkę do domu, zabezpieczyliśmy balkon siatką - taką o drobnych oczkach, wytrzymałą, przymocowaliśmy na całej długości i szerokości barierki (wys. na metr). Niestety nasz pierwszy problem to były sójki, potem Inka wspinała się na siatkę a kilka razy wskoczyła na nią zaczepiając się łapkami u samej góry Więc zamontowaliśmy na całej długości balkonu długie doniczki z kwiatami (tak, musiałam posadzić pelargonie, a teraz muszę je podlewać... ), Doniczki wiszą od wewnątrz, tak, że robią "daszek" nad tą małą ciekawską główką i jak Inka zaczyna się wspinać, to zatrzymuje się pod doniczkami. Ale to nie koniec.... W dniu w którym odetchnęliśmy z ulgą, że nie wyleci (no bo taaakie donice....!) to okazało się, że Inka podgryzając siatkę uniosła ją i wlazła pod siatką na krawędz balkonu i tak sobie siedziała ze zwisającymi łapkami..... Więc przykleiliśmy taśmami siatkę do terakty (choć była zabezpieczona u dołu, ale cóż to dla naszego kota!). I to też nie koniec..... teraz próbuje się wspinać na ścianę przy drzwiach balkonowych - ściana jest taka chropowata i pazurki tam zaczepia i wisi sobie przyklejona do ściany i zastanawia się co dalej...
Opisałam to, bo jestem załamana! Ten kot za wszelką cenę chce zaliczyć glebę! Wkurza mnie, bo nie można jej zostawić na 5 minut samej, bo zaraz coś narozrabia!
Mam dość, w domu duchota, balkon "zabezpieczony" a nawet z niego skorzystać nie można. Wypuszczam ją tam jak ja wychodzę poczytać - ale co to za czytanie.... co wers to patrzę co robi.
Wasze koty tez tak rozrabiają? Biega jak głupia i co chwilę w coś wali z rozpędu - dziś rano w nogę od krzesła - aż się lizać zaczęłą bo łoskot był wielki! Patrzę na nią jak na szklankę, bo we wtorek byłam z nią u weta - wpadłam z płaczem" niech Pan ratuje mojego kota!!!" a ona walnęła się gdzieś w nocy i rano oczy zasnute trzecią powieką i słania się na nogach... nikomu nie życzę trakiej pobudki!
Co ja mam z nią zrobić?
Sorki za te żale, ale boję się o nią, a wtorek to przyprawił mnie o zawał serca
pomóżcie
Czw 12:00, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
@Inka myślę, że problem jest że Wasza koteczka jest jeszcze młodziutka a wtedy i głupoty w głowie. Uwierz mi że przy drugim / trzecim Ya winkles kocie zajmują się same sobą.

Co do siatki -jesteśmy na etapie zabezpieczania balkonu ale czytając inne fora i rady dziewczyn siatka musi być dosyć mocno naciągnięta (ake i mieć możliwość poluzowania -śruby rzymskie np. w zimę)
Wydaje mi się że siatka musi być gęsto przymocowana niż to jest podane np. w tej siatce z trixie.

Na pocieszenie Ci powiem, że my odkąd mamy koty nie otwieramy okien (tylko uchylnie) a o otwartym balkonie mogłam pomarzyć Ya winkles
Czw 16:46, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
inka
Ambitny



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Lindusia, kotka perska mojej siostry nawet nie zbliżała się do krawędzi balkonu (nie zabezpieczonego!), a jak już odważyła się wystawić łepek miedzy szczebelki to szyja robiła jej się długa na metr, a dupka była bezpieczna w połowie balkonu! Nie przyszło mi do głowy, że mój kotek aż tak będzie się różnił osobowością od tak dobrze mi znanej kotki Rolling eyes
Przywykliśmy, że z Inką gorzej jak z dzieckiem
Kochamy ja nad życie!
Czw 20:26, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


No cóż. Dla takiego małego szalonego kojota, to chyba wyjściem będą szeleczki i smyczka zakładane na balkon. Wtedy chociaż będziesz mogła poczytać ze spokojem, że mała peskuda nie wyfrunie.

Ale jestem okropna, bo tak brzydko mówię o słodkiej wnuczuni Sevenka i Lussy.

Musicie przeżycz te szaleństwa. Po roku, dwóch kocia się uspokoi.

Cierpliwości.
Czw 21:50, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
inka
Ambitny



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Kociamamo, dobrze wiedzieć, że jeszcze tylko rok, może dwa i będziemy mogli odetchnąć
pozdrawiamy
Pią 7:38, 13 Lip 2012 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
inka napisał:
Kociamamo, dobrze wiedzieć, że jeszcze tylko rok, może dwa i będziemy mogli odetchnąć
pozdrawiamy



Nie sądzę
Nasz Bonifacek ma sześć latek a głupota dalej mu w głowie
Pią 7:59, 13 Lip 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin