Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Wizyty w hodowli
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Wizyty w hodowli
Autor Wiadomość
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Grażynko masz rację w tym co piszesz .
Ale my nie oceniałyśmy hodowli jako takiej .Oceniliśmy tylko i wyłącznie spostrzeżenia "chmuragradowa" .
Nie padła tu nazwa hodowli .Także nie ucierpiało niczyje dobre imię . Być może hodowca i hodowla jest Ok nie neguję tego .Jednak gdybym to ja zaszła do takiej hodowli gdzie ujrzałabym chowające się po kątach koty .Nie miała możliwości zobaczyć ich rodziców , bo .....są nie w formie ,to włączyła by się czerwona lampka i to tylko tyle .
Tak jak napisałam wyszłabym i nie wróciła .


Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Nie 21:16, 21 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Nie 21:13, 21 Paź 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Prawdą jest to, że zazwyczaj nie znamy się - tzn. kupujący nie znają hodowcy.
Wszystko opiera się na po 1. zaufaniu i po 2. wnioskach, które wyciągamy na podstawie argumentów, jakie znamy. Im mniej wiemy, tym mniej prawdziwy może być obraz, jaki sobie w głowie budujemy.
Nie wiem, jak naprawdę wyglądała ta wizyta.
Gdyby mi hodowca nie pokazał rodziców, bo są nie w formie - to ja bym mu nie ufała i nie kupiła tego argumentu.
Gdyby mi powiedział, że mnie nie wpuści, bo ma małe nieodporne jeszcze kocięta, uznałabym to za odpowiedzialny przejaw troski.
Jesteśmy ludźmi. Umiemy się komunikować, tłumaczyć, rozmawiać, pytać. Wesoly
Nie 22:18, 21 Paź 2012 Zobacz profil autora
Nya desu
Początkujący



Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
O, a ja też chciałam się z Wami podzielić pewnym małym doświadczeniem.
Mianowicie podkreślam to na każdym kroku, że dla mnie wybór i ewentualne kupno powinno być jak najbardziej świadomą i przemyślaną decyzją.

W związku z tym szperałam sobie po Szczecińskich (bądź zachodniopomorskich) hodowlach. Zaciekawiła mnie szczególnie jedna hodowla, ponieważ mieli cudowne koty, a sama strona wyglądała bardzo schludnie i profesjonalnie - potraktowałam to jako znak, że równie profesjonalnie wygląda ich hodowla, a kociaki są w podobnym stopniu dopieszczone co efekty na stronce.

napisałam maila do nich, że mieszkam niedaleko i że bardzo byłabym wdzięczna, gdyby pozwolili mi zobaczyć ich koty (w chwili obecnej nie mieli kociąt), bo chciałabym pogadać o rasie i przede wszystkim zobaczyć, jak ragdolle zachowują się w znanej dla siebie przestrzeni, jak reagują na obcych. Wiecie, zobaczyć ich zachowanie w normalnych dla siebie warunkach, a nie tak jak w czasie stresujących wystaw.

Nie dostałam żadnej odpowiedzi... Smutny
Zależałoby mi, aby kontakt z hodowcą nawiązać dużo wczesniej przed tym, jak umieszczą zdjęcia kociąt na stronie internetowej już pod handel. Chciałabym móc zobaczyć wcześniej kocięta, bo uwazam też, że to nie ja wybieram kota, ale to kot mnie, a zamawianie kota na podstawie foto w internecie jest dla mnie dość dziwnym zjawiskiem...

Co sądzicie? ponawiać maila? Dzwonić? czy olać ich? Dla mnie zachowali się nieprofesjonalnie olewając ich potencjalnego klienta, potencjalnego własciciela potomka ich pupili...
Pon 12:44, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
michalinaa
Ambitny



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

Post
Moim zdaniem najlepiej przedzwonić, nie wszyscy jeszcze są na etapie siedzenia na skrzynce pocztowej 24/dobę jak ja Wesoly a stronkę mogli zrobić profesjonaliści. Moim zdaniem to jeszcze nic nie znaczy że nie odpisali, zawsze kontakt telefoniczny jest mimo wszystko chyba lepszy.
Pon 12:51, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Wiem z doświadczenia, że maile nawet niezawierające szkodliwej treści, często wpadają do spamu. Poza tym nie wszyscy sprawdzają regularnie skrzynkę. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym.
Pon 12:53, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Jako hodowca mogę ci podpowiedzieć , że wolę rozmowę telefoniczną .
Na maile odpisuję , ale niechętnie .
Wiem z doświadczenia , że jeśli ktoś jest naprawdę zainteresowany kupnem sam woli zadzwonic .
Jak już nawiąże się nić porozumienia to można mailować.
Jednak pierwszy kontakt to zawsze telefon Wesoly
No i fakt , że dużo maili ląduje w spamie .
Pon 13:05, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Ja dzwonię tylko w ostateczności.
Mam jakąś telefonofobię (to pewni element fobii społecznej?) i zawsze wolę napisać.
Dzwonię dopiero, gdy nie dostaje odp. na maila, więc nie zawsze gdy komuś naprawdę zależy, to woli zadzwonić.
Z tym, że ja w pierwszym mailu zawsze się przedstawiam i skrobię niemalże swój życiorys.
Nie wyobrażam sobie robić tego przez tel.
Pon 13:26, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Smużka napisał:

Z tym, że ja w pierwszym mailu zawsze się przedstawiam i skrobię niemalże swój życiorys.
Nie wyobrażam sobie robić tego przez tel.

Osobom z takim podejściem jak twoje zawsze odpisuję .
Łatwiej i przyjemniej się wtedy rozmawia Wesoly
Pon 14:15, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
Nya desu
Początkujący



Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
Smużka napisał:
Ja dzwonię tylko w ostateczności.
Mam jakąś telefonofobię (to pewni element fobii społecznej?) i zawsze wolę napisać.
Dzwonię dopiero, gdy nie dostaje odp. na maila, więc nie zawsze gdy komuś naprawdę zależy, to woli zadzwonić.
Z tym, że ja w pierwszym mailu zawsze się przedstawiam i skrobię niemalże swój życiorys.
Nie wyobrażam sobie robić tego przez tel.


Zrobiłam dokładnie tak samo Mruga poza tym wolę jakoś tak stopniowo nawiazywać znajomości Wesoly
Pon 19:53, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
Arek
Ambitny



Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żyrardów

Post
Ja zawsze preferuję kontakt mailowy, łatwiej się przedstawić itd. Sam szukając kota a raczej kotów najpierw mailowałem. Nie odpisanie na maila dla mnie równa się z brakiem szacunku dla piszącego i taką osobę skreślam. A miałem taki przypadek niedawno szukając kocura z pewnej znanej hodowli. Z taką osobą nie warto współpracować bo potem w razie problemów po zakupie kociaka zostaniemy sami. Obsługa "posprzedażowa" jest bardzo ważna. Ya winkles
Pon 20:24, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
POLKA INKA
Ambitny



Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia

Post
Do Nya desu oraz innych:

Nya, ja nauczona swym doświadczeniem mogę Ci podpowiedzieć, abyś zwracała uwagę nie tylko na wygląd kotów, dobry kontakt z hodowcą, ładną stronkę w necie ale przede wszystkim wymagaj certyfikatów przeprowadzonych badań, kopii testów genetycznych,
Drodzy nabywcy, zwracajcie też uwagę na aspekty zdrowotne, na to czy rodzice kociąt mają badania genetyczne w kierunku chorób genetycznych ragdolli.
Świadomość nas nabywców powinna wzrosnąć.
Samo piękno kociąt, miły hodowca, i ładna stronka hodowli to uwierzcie mi jeszcze nie wszystko.

Polka Inka
Wto 18:02, 23 Paź 2012 Zobacz profil autora
Nya desu
Początkujący



Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
Wiem, wiem, ale ja na razie funkcjonuję w sferze marzeń. Myslę, że jak już w końcu zapadnie ostateczna decyzja "kupujemy kota" to wtedy będę patrzeć na tego typu aspekty, które poruszyłaś Wesoly Na razie oglądam i sie zachwycam. No i jestem tutaj Wesoly Dziękuję za rady.

Jakimi chorobami ragdoll może być genetycznie obciążony?
Wiem, ze Maine Coony mogą miec problemy z sercem i popularną u psów ras dużych, szybko rosnących dysplazję. Z chorobami ragdolli się nie spotkałam...
Śro 21:53, 24 Paź 2012 Zobacz profil autora
superendi
Ambitny



Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie-Zdrój

Post
Teoretycznie są testy genetyczne na PKD, oraz HCM, jednakże dla mnie najważniejsze jest USG! Jeżeli ktoś robi tylko testy genetyczne, które tak naprawdę nie są wstanie zbadać WSZYSTKICH genów, a odchodzi od normalnego pooglądania serca czy nerki to to się mija z celem, oczywiście nikogo nie obwiniam że tak nie działa, ale raz na jakiś czas taki przegląd się przydaje.


Ostatnio zmieniony przez superendi dnia Czw 14:56, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Czw 14:55, 25 Paź 2012 Zobacz profil autora
sf2103
Raczkujący



Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Witam jestem nowa na forum czytam was już od miesiaca bo planuje zakup kotka i mam do was pytanie. Ostatnio bylam w hodowli żeby obejrzeć kotki i zarezerwować plus jest taki,że rezerwacja nie łaczy sie z wpłata zaliczki jednak troche sie zdziwilam tym w jakich warunkach mieszkaja kotki.Pierwsze co jak weszlismy do domu od progu czuć było okropny zapach kociego moczu poszlismy na góre bo tam znajdowały sie kotki były zamkniete w pomieszczeniu 4x4 kociat bylo 12 i 3 matki . Z innego pomieszczenia pani mi jeszcze przyniosła 2 inne kotki starsze i dodala, że córka mieszka niedaleko i u siebie w domu tez ma kocieta(hodowla jest córki) na tyle kociaków może trzy zainteresowały się nami i to nie było jakieś mizianie tylko raczej wąchanie.Jedna kotka potraktowała TZ jako drapak i wpijała mu pazury w nogi rozciągając się na nim.Dodam, że na forum są osoby które mają stamtąd swoje kotki.Ostanio prosiłam również o przesłanie aktualnego zdjęcia kotki ale niestety go nie otrzymałam.Co mam robić darować sobie tą hodowle czy może przesadzam i to normalne,że czuc mocz kota boję sie ze w domu i zacznie na wszystko sikac zeby czuc ten zapach co w hodowli:(
Nie 9:42, 02 Gru 2012 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Jeśli w domu jest kocur kryjący i nie chodzi w np. majtach tylko spryskuje co się nawinie pod ogon to zapach będzie - jest to rzecz naturalna - czyt. siła wyższa .
Co innego jeśli kuwety są brudne i rzadko sprzątane - to już ewidentme lenistwo i zaniedbanie właścicieli .
Niektóre małe kociaki , mają to do siebie , że z ciekawości wspinają się po nogach .

Pojedż jeszcze raz do tej hodowli - obejrzyj kocięta czy są czyste ( pod ogonkiem , oczy , futro) wypij kawę - będziesz miała czas na poznanie kociat , zapytaj o kocura , podejrzyj kuwety i wtedy podejmij decyzję .
Nie 12:13, 02 Gru 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin