Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Astma u kota

 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Astma u kota
Autor Wiadomość
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post Astma u kota
Nie wiem czy juz o tym wspominalam, ale Lolo jeszcze jako straszny osesek, nie miauczal. Ba! W ogole nie wydawal zadnych dzwiekow poza tym swoim slodkim gruchaniem. Gdy go kastrowalismy jego gardlo, krtan i tchawica byly za waskie zeby przepuscic przez nie kamerke i zobaczyc, co mu tam przeszkadza. Po skonczeniu 12 miesiecy mamy pojawic sie znowu. W miedzyczasie Lolo nauczyl sie wrzeszczec (calkiem doslownie) a teraz nawet pomiaukuje. Brzmi to troche jakby ktos deptal po skapcanialym balonie z powietrzem, ale i tak jestesmy z niego dumni.
To jednak nie martwi mnie az tak bardzo jak wszelkie dzwieki jakie wydaje gdy sie go poslucha z bliska. Lolo swiszczy i rzezi, jak zepsuty silnik. Pochrapywanie jest u nas norma. Wszystko to bardzo nasila sie po wysilku. Lolo dwa razy poaportuje swoja ukochana gumeczke, zaczyna glosno sapac i koniec zabawy... Wyglada to jak astma u ludzi. U Lolo zadne objawy sie nie nasilaja, a wlasciwie z czasem jest lepiej - juz nie steka zeskakujac z duzych wysokosci, miauczy (a nie tylko wypuszcza powietrze) w czasie czekania na jedzenie i nie zdarzaja sie jakies wyjatki od tej "normy". Do weterynarza wybieram sie z nim i tak w przyszlym miesiacu, ale robie taki research srodowiskowy i pomyslalam, ze moze ktos z forumowiczow moze mi powiedziec cos wiecej.
Czytalam juz vetserwis i inne witryny, ale zawsze wole wiedze z pierwszej reki.
Czy ktos z Was spotkal sie z astma u kota osobiscie? A moze brzmi to dla Was jak cos innego?
Bede ogromnie wdzieczna za jakiekolwiek rady i sugestie
Nie 22:15, 13 Maj 2007 Zobacz profil autora
POLKA INKA
Ambitny



Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia

Post
Dziś otrzymałam diagnozę dla mojego ragdolla- astma. Miał objawy identyczne jak dla hcm co na samą myśl mnie przerażało. Od czasu do czasu miał duszności. Trwało to przez kilkanaście sekund. To krztuszenie się z mocną pracą tłoczni gardła. Świstu nigdy nie było, jedyny słyszalny objaw to charczenie. Czasem ataki występują podczas snu i to budzi mego kota.
Od kilku miesięcy robiłam mu kilkukrotne badania echa serca i rentgeny płuc. Na szczęście za każdym razem wykluczały hcm, choć objawy były typowe dla tej choroby. Kot mój krztusi się raz na kilka lub kilkanaście dni. Według mnie nie jest to dla niego męczące. Atak trwa krótko, po czym pełen powrót do formy. Kot po wszystkim jakby natychmiast zapominał, że przed chwilą miał atak. Dodam, że żadnych innych objawów jak na przykład szybkie męczenie się nie zauważyłam.
W związku z tym, że serduszko i płuca w badaniach wyglądają prawidłowo rozszerzono diagnostykę w kierunku astmy. Dziś doktor Rafał Niziołek, autorytet w dziedzinie kardiologii odrzucił ostatecznie hipotezę kardiomiopatii i postawił diagnozę- astma. Kot mój leczony będzie inhalacjami. Muszę zakupić stosowny aparat do zabiegów. Inhalacje mają być robione dwa razy dziennie przez około pół minuty. Przytyka się inhalator do pyszczka i pompuje zawarty w nim lek- steryd. Kot wdycha lekarstwo. Podawanie leku nie będzie więc problemem. Nie męczy zwierzaka. Według doktora leków w postaci iniekcji, czy tabletek się już od dawna nie stosuje. Inhalacje to najmniej inwazyjna i najlepsza metoda. Martwi mnie to, czy steryd podawany codziennie do końca życia nie spowoduje efektów ubocznych w innych aspektach zdrowotnych u mego kota. Trzeba regularnie badać kota na ewentualność cukrzycy i chorób trzustki. Może wystąpić znaczna nadwaga.
Według informacji, które uzyskałam od doktora nieleczona astma może zabić. Choć ataki wyglądają względnie mało groźnie, może zdarzyć się tak że nastąpi taki atak, który spowoduje śmierć. Astma może być dziedziczna. Nieleczona skraca życie, i z każdym rokiem pogarsza samopoczucie zwierzaka bo ataki zazwyczaj mają tendencję zwyżkową jeśli chodzi o częstość występowania i ich nasilenie. Choroba ta dotyczy 1 procenta populacji kotów.

Ataki astmy często są mylone z próbą wyplucia sierści przy zakłaczeniu !!!

Schorzenie wywoływane jest na tle alergicznym. U mnie w domu zawsze jest bardzo czysto. Nie ma wielu tkanin, brak wykładzin, dywanów. Praktycznie wszystko w skórze, płytkach i panelach. Często i dokładnie sprzątane. Środowisko więc mało sprzyjające rozwojowi alergii. Teoretycznie. Podejrzane jednak może być wszystko, nie tylko roztocze, bo np. też farby, kosmetyki, chemia gospodarcza itp.

Oto przydatny link z informacjami o kociej astmie

[link widoczny dla zalogowanych]

Na you tube są dziesiątki filmików z zarejestrowanymi atakami astmy u kotów.

My czekamy na inhalator. Mój kot jest bardzo spokojny więc mam pewność, że zabiegi nie będą dla niego uciążliwe. Najważniejsze, że jest diagnoza i że wdrożone zostanie odpowiednie leczenie.


Ostatnio zmieniony przez POLKA INKA dnia Nie 16:25, 29 Mar 2015, w całości zmieniany 5 razy
Nie 12:39, 29 Mar 2015 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin