Ratunku - łysieejący kociak

A propos pcheł - kot przebywający tylko w domu jest mniej na nie narażony. Parę lat temu mój domowy kiciuś miał inwazję pcheł. Nie wspominając o możliwości przyniesienia jaj na butach, to przypominam, że są jeszcze np. ptaki, które je roznoszą.

Jeżeli kociak ma problemy ze skórą, to lepiej stosować metody "na oko", a oprócz tego są środki zabezpieczające mniej inwazyjne

[link widoczny dla zalogowanych]

A i popieram radę Agnieszki - wybierz się do dr Śliwy - to jest dermatolog o wyjątkowym instynkcie.

Witam,
jesteśmy już po wizycie u nowego weta, Pani dokładnie przeanalizowała wszystkie zrobione dotychczas wyniki i stwierdziła że na 99,9% przyczyna łysienia leży w psychice kota, zrobiła jeszcze dla pewności głębokie zeskrobiny dla uzyskania 100% pewności. Tak więc teraz czeka nas wizyta behawiorysty.

Mam jeszcze pytanie bo wetka polecała preparat kalm-aid, mówiła że daje dobre efekty. Może ktoś stosował?

Osobiście nie znam, ale na miau troszkę o nim piszą
[link widoczny dla zalogowanych]

Ta droga była długa i wyboista ale na szczęście dobiegła końca w międzyczasie mieliśmy jeszczd syndrom urologiczny ale ostatecznie okazało się że nasz kociak ma problemy z psychiką obecnie dostaje antydepresanty sierść pięknie odrasta czyli wszystko idzie w dobrą stronę mam tylko nadzieję że z czasem będziemy mogli odejść od tabletek. Dziękuję wszystkim za zainterersowanie.

Teraz już będzie dobrze

najważniejsze, że wiadomo co było przyczyną łysienia.

Lubię takie dobre wiadomości o poranku. Będzie dobrze, a nawet gdyby okazało się, że kiciuś musi dłużej łykać tabletki, to też jakoś da się przeżyć.
Teraz tylko dobry behawiorysty. Gdybyś miała problem ze znalezieniem, to odezwij się do tej dziewczyny. Może kogoś poleci.

[link widoczny dla zalogowanych]

A ja mogę śmiało polecić Olę [link widoczny dla zalogowanych] jest psią, kocią i konną behawiorystką Ya winkles

a prywatnie super człowiekiem Rolling eyes