Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Padaczka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » ZDROWIE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Padaczka
Autor Wiadomość
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
mam nadzieję, że leki pomogą
piszesz, że mały jest wystraszony może warto pomyśleć o jakimś "uspokajaczu"? np.feliway?
w końcu tyle przeszedł i ma prawo się bać
Wto 19:01, 19 Lis 2013 Zobacz profil autora
Katarzyna Miłaszewska
Ekspert



Dołączył: 16 Gru 2012
Posty: 2656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyrzec Podlaski

Post
Nadal zaciskam kciuki za poprawę zdrówka i równowagi dla Was wszystkich
Czuję, że idzie ku dobremu Heart
Wto 23:16, 19 Lis 2013 Zobacz profil autora
Tati
Ambitny



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: IRE

Post
Czekamy nadal. Nastęny atak powinien być dzisiaj ew. jutro wg moich zapisków. Ech jak nie urok to ... Tobuś chyba złapał świerzba. Czarne w uszach i rany pod uszkami az do oczków. On jest kotkiem wychodzącym. Obysmy tylko nie zlapali my i Aragorn przedewszystkim. Jutro musze się jakoś wbić do weta. Ten facet nas znieniawidzi Wesoly

Tak to wygląda mniej wiecej :
[link widoczny dla zalogowanych]
[/url]

A to nasz maluszek z wygoloną kryzą Smutny
[link widoczny dla zalogowanych]



Tak mocno dzisiaj zasnał
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Tati dnia Śro 1:28, 20 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Śro 1:20, 20 Lis 2013 Zobacz profil autora
Tati
Ambitny



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: IRE

Post
Mgławico- Myślałam nad Feli ale boję się aby nie zaszkodził bardziej. Na zabawy z kocimiętką też narazie nie pozwalam, chociaż wtedy jest szaleństwo. Jakoś tak głuipo myślę że moze to oddziaływuje na mózg albo na jakieś neurony... Mam w domu ale sama nie wiem ...
Śro 2:36, 20 Lis 2013 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Jeśli chodzi o kocimiętkę, to chyba dobrze kombinujesz - na filmach widać, jak bardzo niektóre koty są podekscytowane kiedy się jej nawąchają. Lepiej chyba unikać takich emocji u Maluszka.

Ale Feliway to co innego. Feliway to feromony policzkowe. Znalazłam taki artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]
Takie najciekawsze cytaty: "Feromony te służą kotom do oznaczania tej części terytorium, w której kot czuje się bezpiecznie i dobrze."
"Feromonami policzkowymi wspomniane już strefy bezpieczeństwa i komfortu, potem z opuszek łap oraz wydzieliną okolic odbytu strefy alarmowe, w których spotkała ich jakaś przykrość i których należy unikać w przyszłości oraz drapaniem i moczem granice terytorium i terytorium, na którym jest obcy, "wrogi" zapach."

Feliway do kontaktu ma zasięg od 50 - 70 metrów i sprawia, że wszystko dookoła pachnie bezpieczeństwem i dobrym humorkiem. Może to choć troszkę ukoiłoby skołatane nerwy Aragornka...

Trzymam mocno kciuki, żeby wbrew Twoim obliczeniom, dzień jednak był spokojny i miły Ok! Ok! Ok! Ok! Ok! Ok! Ok!
Śro 8:14, 20 Lis 2013 Zobacz profil autora
Alonka
Ekspert



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Vivenne ma rację, też nie dawałabym niczego z kocimiętką i walerianą, niektóre koty nie reagują na to wcale, ale inne są wyraźnie pobudzone i "dostają świra". Natomiast feliway ma zupełnie odmienne działanie i kto wie, czy w tej sytuacji by nie pomógł. Dla pewności zapytaj weta, co o tym sądzi.
Ok! mocno trzymamy kciuki za poprawę u chłopaczka Ok!
Śro 10:26, 20 Lis 2013 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Tati co u Was słychać? Czy atak się znowu powtórzył? I co z uszkami Tobiego?
Czw 20:50, 21 Lis 2013 Zobacz profil autora
Tati
Ambitny



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: IRE

Post
Tyle co wróciłam z pracy , a jeszcze jesteśmy w trakcie przeprowadzki do innego miasta. Nie pisałam bo nie byliśmy jeszcze na wizycie. Weta nie było z powodu jakiś spraw rodzinnych i mamy wizytę jutro o 16-tej z obydwoma chłopakami. Mały je leki . Oszukujemy go jak możemy żeby zjadł. Na razie wydaje się, że ataków nie ma. Kiedy byliśmy normalnie w domu nie zaobserwowaliśmy nic, podczas snu też była cisza. Sprawdzam kryzę, czy jest posklejana od śliny i tyłeczek czy śmierdzi moczem - jak mały siusiał podczas ataku - ale nie śmierdzi, więc powinno być ok. Mieszkamy w dużym domu a kociaste chodzą i śpią i czasami trudno je miec na oku cały czas. Mam nadal ważenie że Aragorn zrobił sie bardziej energiczny i komunikatywny. Próbuje się nawet pobawić. Drapie drapaczek na kocim domku, odmruguje oczkami na mój znak i wogóle... Włączyłam Felli. To już chyba nasza 4-ta buteleczka w tym roku Wesoly.
Tak się zmartwiłam tragedią małego Simbusia z forum, że aż głupio mi narzekać w tej sytuacji.
Tobek natomiast drapie po uszach do krwi i nie da sie dotknąć. Jest na przemian oswialy i bawi sie . Mam nadzieję ze szybko zwalczymy to paskudztwo. Dam znac jutro wieczorem po wizycie co dalej. Heart
Czw 23:13, 21 Lis 2013 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ze świerzbem chyba weterynarze poradzą sobie bez problemu. A za Maluszka wciąż trzymam kciuki. Mi też tak przykro się zrobiło z powodu Simbusia, że specjalnie pytałam co u Was, bo miałam nadzieję, że chociaż tu usłyszę jakieś pozytywne wieści. Pozdrawiam Was cieplutko!
Pią 22:34, 22 Lis 2013 Zobacz profil autora
Tati
Ambitny



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: IRE

Post
Kochane i Kochani. Ja znowu po pracy ( nagłe wezwanie).
Więc bylismy u weta popoludniu. Po obejrzeniu Tobka stwierdził, ze to nie typowy świerzb ( scabies) , natomiast to ear mices czyli z tego co wyguglałam roztocze w uszkach czyli świerzb uszny-tak to rozumiem.
Powiedział, że na nas - ludzi się nie przenosi, natomiast Ragi dostał specialny płyn na kark, z tubki, aby się nie zaraził. On jest ponoć przeciw wewnętrznym i zewnetrznym pasozytom. Tobkowi najpierw wyczyścił uszka specjalnym białym płynem o konsystencji rzadkiego kremu, a potem zaaplikował lek Canaural. Mamy wpuszczac go i masować okolice uszek 2 x dziennie.
Z malutkim natomiast sprawa wygląda tak, że popytał o zachowanie i ataki. Ponieważ ostatni atak był w sobotę ( w piatek przed 15.11 , wieczorem zaczęliśmy podawać tabletki) i nie ma wiecej w tym tygodniu, mamy kontynować podawanie jeszcze ok. 3 tyg. i obserowować czy ataki wrócą. Przez te 3 tyg. będzie utrzymywany poziom leku w organizmie.
Pózniej prawdopodobnie będą zrobione badania powtórnie i jeżeli ataków nie będzie, bedziemy probować pomslutku obniżać dawkę leku i obserwować, w razie powrotu napadów bedzie ona zwiekszona.
Gardełko i wezły chłonne wysprawdzane, wygladają dobrze.
Wet powiedzial rownież, że z reguły koty są ospałe po tych lekach, ale moze być tak, że kociały jest bardziej zrelaksowany przez głęboki sen i dlatego jest bardziej aktywny. To tak dziwnie, tu niby pobiegnie za piłeczką , z tu się spłoszy z byle powodu. Wystarczy sprobować go poglaskac a on już skacze. pod dufit. Za chwillę przylazi i lezy obok mnie i wywala brzucho do glaskania. Felli może być załączony- powiedzial wet, natomiast narazie nie zapisze innych tabletek. Są leki p.padaczkowe działające również uspakajająco ale on nie chce narazie podawać niczego innego, żeby była jasnośc działania lekarstwa. Tak go zrozumialam przynajmniej.
Pytalam również o problemy z podawnaniem w jedzeniu tych leków. Mówił, że to nie koniec świata i mamy się nie martwić jezeli nie zje czy też zje o innej godzinie ponieważ poziom leku utrzymuje się w organiźmie i to nie ma tak wielkiego znaczenia jak sie ominie lub spóźni z dawką.
Więc czekamy nadal i przez okolo 30 dni mamy obserwować i trzymać kciuki żeby można było zejść z tabletek a jak potrzeba to dzwonić.
Tak pocichutku marzę aby to wszystko się uspokoiło z tymi moimi bidulkami.
Pią 23:16, 22 Lis 2013 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Mam nadzieję, że minimalna ilość leków wystarczy, żeby opanować sytuację, a w dalszej kolejności da się je odstawić. Jest nadzieja, że Aragorn z tego wyrośnie i zapomnicie o całej sprawie. Życzę tego najserdeczniej.

Świerzbowiec uszny da się szybko wyleczyć i kiciuch Tobik będzie, jak nowy.
Pią 23:37, 22 Lis 2013 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
to całkiem dobre wiadomości - dobrze, że idzie ku lepszemu
Sob 8:13, 23 Lis 2013 Zobacz profil autora
pusica77
Pasjonat



Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Padaczka to paskudztwo, mam w rodzinie z nią styczność wprawdzie u ludzi i wiem że da się z nią żyć. Najważniejsze to ustalić poziom stężenia leku. Ominięcie dawki to nie tragedia byle się często nie powtarzało, bo huśtawka w stężeniu też nic dobrego. Brat miał w życiu 5 ataków, w tej chwili nie zażywa już żadnych leków ma żonę i dwójkę wspaniałych zdrowych dzieci, wiec jest to uleczalne.

Wspaniałe wieści że organizm koteczka zaakceptował te leki. Wesoly

Co do świerzbowca to dachowce mojej mamy ciągle to łapią, szybko da się to wyleczy.Mój weterynarz pokazał mi to pod mikroskopem masakra hihih wygląda to tak jak by miał w uszach kleszcze, wiec jak widzę objawy to zaraz szaleje z maścią, chodz tak jak ciebie powiedział że na człowieka się nie przenosi.

Trzymam kciuki za szybkie opanowanie sytuacji.Wesoly
Sob 10:28, 23 Lis 2013 Zobacz profil autora
Jola123
Legendarny Kociarz



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ełk

Post
Oby juz teraz były od Was tylko dobre wiadomości
Sob 20:46, 23 Lis 2013 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Przeczytałam wszystko uważnie po kolei i obejrzałam filmiki. Tati, miałam dwa psy z padaczką i to ogromne, bo owczarek niemiecki i mieszaniec wilczura z dalmatyńczykiem Ya winkles . Powiem tak, nie wolno brać zwierzaka na ręce. Wiem, że to odruch bezwarunkowy i chcecie go przytulić, ale w tej sytuacji stawiając go do pionu może udławić się językiem, który w tym momencie zapada się do krtani. Najlepiej jest przytrzymać zwierzaka aby nie poobijał się, dociskając go do podłoża. Trochę dziwne te ataki, bo padaczka nie powoduje wygięcia zwierzaka w spazmach, raczej jest to stan rzucawkowy, trochę taki bezwładny. Ja zrobiłabym mu badanie serca, dlaczego, dla sprawdzenia i nie chcę stawiać diagnozy, ale pamiętam takie drgawki u mojego króliczka miniaturki, niestety zmarł na zawał po dłuższym czasie. Okazało się, że miał wadę ukrytą a drgawki były objawem. Żaden wet nie pomyślał o tym. Do tego leki na padaczkę jeżeli rzeczywiście to ona. Można z tym żyć. Jest taki "lek", który podobno działa rewelacyjnie, ja nie zdążyłam wypróbować bo niestety oba psy musieliśmy uśpić, ataki były po kilkanaście razy dziennie. Gotuje się wywar z korzenia kwiatu piwoni. Takie proste, podobno rewelacja, powiedziała mi to kiedyś pani, która "zaleczyłą" tym swojego psa. Nigdy nie dostał kolejnych ataków, ale pił ten wywar regularnie przez całe swoje życie. Spróbuj, to tylko roślina, a może zdziała cuda.

Jeżeli chodzi o krtań, to ja zrobiłabym rtg krtani. U ragdolków krtań jest podobno bardzo delikatna i często zapada się. Mam jednego z tą wadą i często dostaje ataków duszności i po tym ma chrypkę. Rtg wykazało zwężenie krtani na wysokości przełyku.
Trzymam za Was ogromne kciuki.
Czw 13:44, 28 Lis 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » ZDROWIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin