Młodzieńcze zapalenie dziąseł

Witam Wszystkich!
Proszę o ratunek, moja roczna ragdollka ma stwierdzone "Młodzieńcze zapalenie dziąseł", jest po kuracji sterydowej i antybiotykowej oraz po smarowaniu specjalną mością i wczoraj po kontroli u weterynarza diagnoza straszna- brak poprawy i prawdo podobnie będzie miała przeprowadzony zabieg resekcji zębów. w związku z czym mam pytanie ,czy nie ma innego sposobu na jej wyleczenia, czy to ostateczność ?
Błagam pomóżcie !!! Smutny

Ostatnio zmieniony przez Maja67 dnia Śro 7:12, 19 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz

Moja Donna jest pod stałą kontrolą weta przez właśnie zapalenie dziąseł. Na początek dostała antybiotyk i sterydy. Teraz jeszcze jest na sterydach, ale są to rzadkie zastrzyki. Mnie jeden weterynarz też powiedział, że zęby trzeba usunąć, ale powiedziałam, że nie zgadzam się póki nie spróbuję leczenia w pełnym wymiarze.
Jaką maść stosujesz? Może spróbuj u innego weta. Ja byłam u 4 zanim trafiłam na takiego, który mojej Donnie pomógł

Żel, który stosuję to Oral Cleansing Gel. Wczoraj weterynarz przepisał mi jeszcze tabletki Encorton, które mam podawać raz dziennie po pół tabletki przez dwa tygodnie, a nstepnie przyjść do kontroli. Też doszłam do wniosku, że zajdę jeszcze do innego weterynarza.

Ja stosuję maść dentisept. Nie jestem wetem, więc nie poradzę w tej kwestii, ale mój mówił, że ta maść jest o tyle dobra, że okleja dziąsła i na nich chwilę zostaje (dlatego nakładam żel w lateksowych rękawiczkach, bo po prostu trudno go zmyć z palcy potem).
Nie mam też pojęcia jak wyglądała dokładnie terapia u twojego kotka. Jak długo już leczysz?
Moja się z tym boryka przez cały czas i ma to charakter nawracający.. ale walczę o jej zęby. Ogólnie to u mojej wet zaczął od zdjęcia kamienia. Potem zastrzyk sterydowy i antybiotyk, maść do domu i smarowanie 2 razy dziennie. Po 2 tygodniach kolejny zastrzyk, 2 tygodnie i znowu. Niestety nie pamiętam nazw leków.
Ma teraz zawsze lekko zaczerwienione dziąsła, ale jej już nie boli i nie jest to duży stan zapalny, więc raz na miesiąc- dwa dostaje zastrzyki. Badam regularnie krew, żeby sprawdzić, czy leki nie oddziałują źle na organizm.
Poza tym wet polecał karmienie surowym mięsem, bo to ponoć zdrowsze, tylko akurat moja surowizny nie tknie za żadne skarby.
Jak zaczęłam leczyć Donnę ona miała 1,5 roku. Jeden wet podał mi tylko żel, drugi powiedział "taki jej urok", trzeci powiedział, że leki i leczenie wdroży, ale zbyt duże i częste dawki chciał podawać, czwarty stwierdził że koniecznie i jak najszybciej trzeba jej wyrwać zęby, dopiero piąty wet powiedział, że żadnych wyrywań nie będzie, że zaczynamy ją leczyć i zobaczymy jak reaguje na leki i dobierzemy odpowiednią terapię.

Moja ma 13 miesięcy i od dwóch ją leczę. Dostawała najpierw sterydy + antybiotyk, potem miała usuwany kamień nazębny, następnie żel raz dziennie, a od wczoraj jeszcze tabletki o których pisałam.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
dzisiaj jeszcze zadzwonię do innego weterynarza i zobaczę co on mi powie.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Twojego kiciusia Wesoly

Koniecznie szukaj pomocy u weta, który nie będzie chciał na wstępie usuwać ząbków a poszuka najodpowiedniejszej metody leczenia.

U mnie Lenny miał problemy z zębami. Kilka miesięcy temu weterynarz stwierdził, że kot kwalifikuje się pod usuwanie kamienia i prawdopodobnie jeden ząb będzie wyrwany. W tym czasie braliśmy Celkę, więc na miesiąc odłożyliśmy zabieg i wykorzystaliśmy ten czas na codzienne i dokładne szorowanie zębów płatkami MAXI/GUARD Oral Cleansing Wipes (wcześniej próbowałam z żelem tej firmy, ale jest mniej wygodny). Poprawa była na tyle duża, że przy następnej wizycie wet stwierdził, że zęby są w dużo lepszym stanie i nie ma potrzeby zabiegu, jeżeli zachowamy dalej taką higienę zębów. Celka od przyjazdu do nas też została wdrożona w codzienne mycie zębów i już oboje mają wyrobiony codzienny rytuał. Osobiście bardzo polecam takie mechaniczne mycie, a nie samo nakładanie żelu. Wesoly

Ostatnio zmieniony przez qunia dnia Śro 19:24, 19 Kwi 2017, w całości zmieniany 2 razy

Qunia, a gdzie kupujesz te płatki? Może i ja spróbuję Wesoly

Maja67, tak jak radzi Boszka, poszukaj koniecznie weterynarza, który dobierze odpowiednie leczenie. Usuwanie zębów to ostateczność!
A kotek ma apetyt? Czy jedzenie sprawia mu ból?

Ma apetyt ( je tylko such a karmę firmy applaws) i przybiera na wadze. Nawet nie zauważyłabym, ze cos się dzieje złego gdyby nie żiewnęła i wtedy zobaczyłam bardzo czerwone dziąsła.

Ostatnio zmieniony przez Maja67 dnia Pią 13:33, 21 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz

Jestem dzisiaj umówiona z innym weterynarzem, zobaczymy co on mi powie.

	baldwitch napisał:
	Qunia, a gdzie kupujesz te płatki? Może i ja spróbuję Maja67, tak jak radzi Boszka, poszukaj koniecznie weterynarza, który dobierze odpowiednie leczenie. Usuwanie zębów to ostateczność! A kotek ma apetyt? Czy jedzenie sprawia mu ból?

Kupuje je tuaj: [link widoczny dla zalogowanych] Wesoly

Mja67 może watro jeszcze zrobić wymaz z pyszczka? U nas był pobierany do badań zanim padła diagnoza, że to kwestia tylko odkładającego się kamienia.

"Jestem" po wizycie u innego weterynarza. Pani wet powiedziała, ze usunięcie zębów to ostateczność. Na dzień dzisiejszy smaruję dziąsła rano Oral Cleansing Gel, o 17-tej dostaje 1/2 tabletki Encorton, a o 19 smarujemy dziąsełka żelem Stomadine. Sterydy mam dawać przez dwa tygodnie i po miesiącu do kontroli, oby było dobrze Smutny

W takim razie trzymam kciuki!
Ja sama pamiętam jak bardzo się stresowałam przy leczeniu mojej panny. Jak pisałam wyżej.. dopiero 4 czy nawet 5 (bo jeden wet chciał ją leczyć tabletkami dla psów i powiedział, że dla kotów nic nie ma w tym kierunku i może ją leczyć tab dla psów ale to znacznie skróci jej życie O.O) zanim trafiłam na Pana Doktora, który jej pomógł.
Będzie dobrze Wesoly

Życzę, żeby stosowana kuracja przyniosła spodziewany efekt.

Witam !
Meggi ma już 2 lata i niestety nadal są problemy. Zaczęła tracić na wadze, mało je i wciąż ma wysunięty języczek, to chyba z bólu. W poniedziałek idziemy do wet. Strasznie się o nią martwię Smutny