nieaktualne

nie mogę, że taki cudny kociak nie ma jeszcze domku, gdybym miała inna sytuację to już byśmy po niego pędzili bo biremka jest na liście naszych marzeń Wesoly

i to jeszcze kremusek

Dzięki Mgławica Ya winkles

Julek najlepiej jakby mieszkał z drugim kotem lub jakimś starszym dzieckiem, które by go porządnie wybawiło, bo energia go rozpiera

Jest cudny i co raz ładniejszy, a sami dziwni ludzie o niego pytają Snakeman

Julek tak wypiękniał i zmężniał, a wciąż szuka domku,czy nikt się w nim nie zakocha?
Cena Juleczka jest obniżona. Kociak ma 4 ,5 miesiąca, więc najwyższa pora iść do siebie, z każdym dniem co raz bardziej się do siebie przyzwyczajamy, a to nie jest najlepsze dla kociaka!

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jest przepiękny

i na pewno znajdzie swój domek. Wzdycham sobie do niego, szkoda, że nie może być mój.

jaki on już duży - na zdjęciach wygląda poważnie
domku gdzie jesteś?

Jest taki piękny... Oh :<
Zakochałam się.

Śliczny jest :)na pewno gdzieś tam czeka na niego jego pańcia i domek , w którym będzie czuł się bezpieczny Wesoly

Moja koleżanka zakochała się w nim i była zdecydowana skontaktować się z Tobą Moniko . Ale jej druga połówka nie wyraziła zgody niestety. Tulaski dla chłopczyka Wesoly

A ja nie potępiam tej kobiety. Dobrze, że oddala po dwóch dniach. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie ma pojęcia o tym czym jest trzymanie kota w domu (a nie wszyscy mają tak bogata wyobraźnię jak tutejsze Forumowiczki) I dobrze, że szybko zdają sobie z tego sprawę a nie męczą kociaka.

Julek jest doprawdy pięknym kotem. I ma takie masre oczy! Aż dziw, ze jeszcze nie znalazł domku. Szkoda ze mamy tylko 44m powierzchni mieszkalnej i pusty portfel. Na razie jeden rozrabiaka musi mi wystarczyc, a pieknie miec pewnie parkę w domu. Zyczę zeby Julek w ramach tak dlugiego oczekiwania na dom znalazl najlepszych czlowiekow pod sloncem.

	Kasia_R napisał:
	A ja nie potępiam tej kobiety. Dobrze, że oddala po dwóch dniach. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie ma pojęcia o tym czym jest trzymanie kota w domu (a nie wszyscy mają tak bogata wyobraźnię jak tutejsze Forumowiczki) I dobrze, że szybko zdają sobie z tego sprawę a nie męczą kociaka.

Potępiać nie potępiam, ale mam wielki żal, bo można sobie nie zdawać sprawy jak się nie ma do czynienia z kotem, ale jak się odwiedza kilka razy hodowlę jak jest 13 kotów, w tym 8 biegających kociaków i wychodząc z hodowli to człowiek powinien sobie zdać sprawę czy kot to towarzysz dla nas czy nie. Kot stracił 2 szanse na super domki w tym z birmanem, bo ta pani na 100% go chciała. Powinien już być w nowym domku, a póki co nic na to nie wskazuje, bo zainteresowanie zerowe, no nie licząc jakiś oszołomów.
Tak więc dobrze, że oddała owszem, ale od osoby dorosłej wymagam większej odpowiedzialności. Strach pomyśleć co by było jakby taka osoba postanowiła wziąć zwierzaka ze schroniska i po 2 dniach oddała....
No nic, szukamy domku dalej, nie mam pojęcia co jest nie tak z Julkiem, że nie nikomu nie skradł serca?

Oj serce skradł i to bardzo... Cierpię dzień i noc wzdychając, ale niestety mam za małe mieszkanie na dwa kociaste. Więc to takie trochę złamane serce Mruga

No ja też nie mogę się nadziwić, że Julek jeszcze nie znalazł domku. Przecież jest piękny, to co o nim piszesz też jest zachęcające. Kotek jakoś dotychczas nie miał szczęścia. Mam nadzieję, że już wkrótce zgłosi się do Ciebie ktoś odpowiedni i zapewni mu dobry domek już na zawsze. Trzymam kciuki.

Julek jest naprawdę pięknym kotkiem, mam nadzieję że w końcu znajdzie się ktoś odpowiedni kto stworzy dla niego dom

Wczoraj prezentowałam Juleczka ( oraz naszą kotkę Holly ) na pokazie kotów rasowych w Gliwicach i muszę przyznać, że nie było osoby, która by przeszła obojętnie obok niego, każdy się zachwycał, że taki śliczny i grzeczny, a leżał na klatce i ze stoickim spokojem znosił chwile sławy hehe

kilka osób fajnych się dopytywało o niego, ale czy coś z tego wyjdzie, nie wiadomo, prosimy o kciuki Ya winkles

A swoją drogą mina ludzi zwiedzających jak się dowiadują co to za rasa jest bezcenna

nigdy nie słyszeli o świętym kocie birmańskiem i robią wielkie oczy

Ciężko przejść obok niego obojętnie, wygląda obłędnie Wesoly

Mocno trzymam kciuki, żeby trafił do fajnej i odpowiedzialnej rodzinki!