Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
PODATEK od posiadanego psa i kota
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RÓŻNE RÓŻNOŚCI Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
PODATEK od posiadanego psa i kota
Autor Wiadomość
szubunkin
Początkujący



Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post PODATEK od posiadanego psa i kota
Witam
Zmroziła mnie ta wiadomość, że rząd pracuje nad ogólnopolską regulacją dotyczącą podatku za psa i kota. Zostanie zniesione - że to gminy decydują o podatku lub jego braku - na swoim terenie, ale będzie podatek obowiązywał odgórnie ustalony ustawą i rocznie będzie stanowiło procent średniej krajowej wg stanu na początek roku kalendarzowego, a dokładniej 5 % - za psa i 3% - za kota. Jak wiadomo dotychczas koty nie podlegały opodatkowaniu i niektóre gminy same rezygnowały z pobierania podatku.
Obecnie będzie to niemożliwe.
Podatki będą ściągane przez urzędy skarbowe - a nie jak dotychczas przez gminy, i będą trafiały do skarbu państwa.
Tłumaczenia MF są na dzień dzisiejszy na tyle mętne, aby wytłumaczyć dlaczego pieniądze nie będą trafiały do kasy gminy tylko do kasy Państwa, że jedyne co można się domyślać - to że jest to próba łatania budżetu naszym kosztem!
Dodatkowo - przerażające jest że do ściągania podatku będą uprawnione US - co skutkuje wszystkimi sankcjami za nieterminowe lub niepełne opłacenie podatku od zwierząt.
Docelowo - osobie która nie zapłaci podatku mogą grozić: dodatkowe odsetki, sankcje podatkowe, koszty egzekucyjne a na koniec jeszcze sankcje karne.
Podstawa prawna:
* art. 48, art. 53, art. 55, art. 67, art. 81a, art. 81b ustawy z dnia 29.08.1997 r. - Ordynacja podatkowa (Dz. U. nr 137, poz. 926 ze zm.),
* art. 16, art. 17, art. 54, art. 56, art. 57 ustawy z dnia 10.09.1999 r. - Kodeks karny skarbowy (Dz. U. nr 83, poz. 930 ze zm.).

Najbardziej przykre jest - że MF wychodzi z założenia że posiadanie zwierzęcia to luksus za który trzeba słono zapłacić. Pytanie więc - czy podatek ten jest elegancko zakamuflowanym podatkiem od luksusu??
Pią 8:17, 01 Kwi 2011 Zobacz profil autora
astonia
Ambitny



Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Jakby im PCC nie wystarczał... Yellow_Light_Colorz_PDT_25
Chyba, że szubunkin robisz sobie z nas żarty prima aprilisowe?
Pią 14:10, 01 Kwi 2011 Zobacz profil autora
szubunkin
Początkujący



Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Gratulacje szybkiego refleksu - oczywiście to żart Prima Aprilisowy Wesoly
Pią 14:51, 01 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Catyfun
Legendarny Kociarz



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Kiedy zaczęłam czytać, to dopóki nie doszłam do procentów też byłam lekko zaszokowana Wesoly ze strachu nie tyle o mnie, co o koleżanki, które mają solidne stada przygarniętych bidoków.
Oj udało Ci się nas "wkręcić" Wesoly
Sob 10:15, 02 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Pysia
Początkujący



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sarnów

Post
Żart żartem, ale ja zawsze dziwiłam się wymigiwaniu sie ludzi od płacenia podatku za zwierze. Zawsze płaciłam. Ostatnio mieszkam w gminie, gdzie takiego podatku sie nie pobiera.
No i zwierze powinno być luksusem Patrząc na moje wydatki w przeciągu roku uważam, że jest baaaaaaaaaaardzo dużym luksusem....
Na leczenie Tommyego wydałam 2800 zł. Na leczenie Szelmy 4300 zł. Teraz na operacje Zmorki 700 zł. I to wszystko w ciągu 10 m-cy.... I jak tu nie mówić o luksusie.


Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia Sob 11:03, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Sob 10:59, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Catyfun
Legendarny Kociarz



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Powinnaś raczej powiedzieć, ze płacisz podatek od zubożenia Wesoly
Sob 13:01, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Pysia
Początkujący



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sarnów

Post
Catyfun napisał:
Powinnaś raczej powiedzieć, ze płacisz podatek od zubożenia Wesoly

W jakimś sensie każdy świadomy człowiek decydujący się na zwierze musi zdawać sobie sprawę, że pieniężnie zubożeje Mruga Ale w zamian za to będzie bogaty w coś bardziej cennego Heart

Wiele osób nie posiadajacych zwierząt chcąc adoptować kota czy psa a nie majac na zakup pieniędzy powinno pomyśleć o tym co będzie, jak zwierzak zachoruje. Specjalisci nie są tani. Pieniażki znikaja w tempie zastraszajacym.
Ja np mogłabym kupić kota hodowlano-wystawowego bo na koncie pieniądze żelazne mam. Ale mam starą suke. Muszę sie liczyc z nagłym wydatkiem. Muszę mieć w razie czego. Żelazny zapas teraz zubożał po operacji i chorobie Szelmy. Zostały grosze. Szybko muszę coś wykombinować, aby podnieść budżet " na wszelki wypadek". W ten sposób na pewno na kota stać mnie nie będzie. Bo jestem świadoma tego, ze może sie cos stać. A już raz mi brakło i sprzedałam coś cennego na ratowanie zwierzaka. Nie mogę dopuścić znowu do tego abym się martwiła skad wziąść kase. Najpierw trzeba myśleć o tym czy stać nas na utrzymanie a w tym na leczenie. Potem jak cos zostaje to na zakup....
Sob 14:18, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Pysia napisał:
[

Wiele osób nie posiadajacych zwierząt chcąc adoptować kota czy psa a nie majac na zakup pieniędzy powinno pomyśleć o tym co będzie, jak zwierzak zachoruje. Specjalisci nie są tani. Pieniażki znikaja w tempie zastraszajacym.
Ja np mogłabym kupić kota hodowlano-wystawowego bo na koncie pieniądze żelazne mam. Ale mam starą suke. Muszę sie liczyc z nagłym wydatkiem. Muszę mieć w razie czego. Żelazny zapas teraz zubożał po operacji i chorobie Szelmy. Zostały grosze. Szybko muszę coś wykombinować, aby podnieść budżet " na wszelki wypadek". W ten sposób na pewno na kota stać mnie nie będzie. Bo jestem świadoma tego, ze może sie cos stać. A już raz mi brakło i sprzedałam coś cennego na ratowanie zwierzaka. Nie mogę dopuścić znowu do tego abym się martwiła skad wziąść kase. Najpierw trzeba myśleć o tym czy stać nas na utrzymanie a w tym na leczenie. Potem jak cos zostaje to na zakup....


podpisuję się pod tym .
adoptując zwierzę wszyscy powinni o tym pamiętać
Sob 14:55, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Pysia
Początkujący



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sarnów

Post
Hari napisał:
Pysia napisał:
[

Wiele osób nie posiadajacych zwierząt chcąc adoptować kota czy psa a nie majac na zakup pieniędzy powinno pomyśleć o tym co będzie, jak zwierzak zachoruje. Specjalisci nie są tani. Pieniażki znikaja w tempie zastraszajacym.
Ja np mogłabym kupić kota hodowlano-wystawowego bo na koncie pieniądze żelazne mam. Ale mam starą suke. Muszę sie liczyc z nagłym wydatkiem. Muszę mieć w razie czego. Żelazny zapas teraz zubożał po operacji i chorobie Szelmy. Zostały grosze. Szybko muszę coś wykombinować, aby podnieść budżet " na wszelki wypadek". W ten sposób na pewno na kota stać mnie nie będzie. Bo jestem świadoma tego, ze może sie cos stać. A już raz mi brakło i sprzedałam coś cennego na ratowanie zwierzaka. Nie mogę dopuścić znowu do tego abym się martwiła skad wziąść kase. Najpierw trzeba myśleć o tym czy stać nas na utrzymanie a w tym na leczenie. Potem jak cos zostaje to na zakup....


podpisuję się pod tym .
adoptując zwierzę wszyscy powinni o tym pamiętać

A brak tego w watku adopcyjnym. A naprawdę niewiele osób nie mających zwierzęcia, albo mające mlode i zdrowe kotki czy pieski ( czy jakiekolwiek stworzenie) potrafi wybiegać myślą w przyszłość. A nasi bracia mniejsi starzeją się szybko. Warto co miesiąc oszczędzać aby mieć ten żelazny zapas jakby co....
Np jednoreazowa dawka chemioterapii dla kota to od 500 zł. Tych dawek musi być kilka. W wielu przypadkach przedłuża to życie o kilka lat. Warto więc walczyć jak jest na to choć najmniejsza szansa. A nowotwory są przyczyną większosci zgonów naszych pupili. Często nie są leczone, albo leczone zachowawczo. A przecież weterynaria zrobiła wielki krok w tym kierunku. Oszczędzajmy więc, abyśmy nie mieli wyrzutów sumienia kiedys, że nie zrobiliśmy wszystkiego co się dało. Biorąc jakiekolwiek zwierze jest się za niego odpowiedzialnym w zdrowiu czy chorobie.
Jestem przewrażliwiona na to. Powód jest opisany w moim wątku powitlnym. Przyszła taka chwila, kiedy robiłam wszystko co w mojej mocy. Przegrałam, ale uważam ze warto było walczyc. Choc czasami trzeba się poddać....


Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia Sob 17:48, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Sob 17:47, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Ano brak , ale nasz wątek jest na hodowlanym .
Chociaż , jeśli pozwolisz wkleiłabym to co napisałaś do swojego wątku Polowego .
Sob 18:03, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Pysia
Początkujący



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sarnów

Post
Oczywiście ze pozwalam. Wszystko co tylko może pomóc jakiemukolwiek zwierzęciu można brać nawet nie podpisując ze ja to pisałam. Bo to są naprawdę bardzo ważne sprawy.
Sob 18:39, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
to biorę , dzięki
Sob 18:43, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
majast
Wyjadacz



Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Warszawy

Post
Faktycznie, przydałby się jakiś wątek pt. "Pomyśl, zanim adoptujesz" do przyklejenia w dziale adopcyjnym, do którego moglibyśmy odsyłać osoby zainteresowane kotem, aby jeszcze raz dobrze się zastanowiły nad konsekwencjami decyzji o adopcji. Kiedy czytam kolejne wątki w stylu "szukam kotka do adopcji", mam wrażenie, że nie wszyscy sobie zdają sprawę z odpowiedzialności, jaka się z tym wiąże.
Ale trzeba byłoby się wspólnie dobrze zastanowić nad jego treścią, jakoś ładnie to wszystko ująć, dopracować. Co Wy na to?
Sob 19:37, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Pysia
Początkujący



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sarnów

Post
Moim skromnym zdaniem w takim wątku powinny znajdować się sprawy finansowe, ale i też powinniście pokazać potencjalnym adoptującym jakie problemy mogą ich czekać. Jestem zwolennikiem odstraszanie raczej niż zachęcania. Super byłoby jakby osoby które adoptowały koty opisały dokładnie zachowania z okresu aklimatyzacji. Wiele osób myśli że weźmie kotka i wszystko będzie cudownie, bo ten kotek przecież byl zadbany i ma za sobą same pozytywy. A to nie jest taie proste. Wiecie lepiej niż ja jakie problemy niesie za sobą adopcja. Ja tylko na podstawie swoich dwóch kotów w życiu mogę sobie to wyobrazić. I moje wyobrażenie mówi mi, że kot nie będzie jadł, pił. Do tego albo się schowa, albo nie d żyć bo tak będzie zawodził. Adoptujący muszą o tym wiedzieć, aby nie było rozczarowań i niepotrzebnych powrotów. No i wszyscy którzy czy to adoptuja czy to zakupią kota naprawdę powinni składać co miesiac jakaś sumę pieniędzy nieruszalną, aby w razie czego móc leczyć zwierze. Mój kot 13 lat nie chorował na nic. I nagle.... Cudów nie ma.

Napisałabym Wam chętnie takie coś, ale uwazam ze zbyt mało wiem na tematy istotne. Wiem o kosztach, wiem o problemach. Ale to Wy- właściciele wielu kotów - wiecie najwięcej. Mogę tylko obiecać, ze wspomogę Was w tym i jak mi jeszcze coś przyjdzie do głowy to napiszę.

A może po prostu wydzielić to co już zostało napisane i przekleić w wątku adopcyjnym? I niech się to toczy własnym życiem? Mruga


Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia Sob 21:02, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Sob 20:10, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
majast
Wyjadacz



Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Warszawy

Post
Pysia napisał:
A może po prostu wydzielić to co już zostało napisane i przekleić w wątku adopcyjnym? I niech się to toczy własnym życiem? Mruga

Tak byłoby pewnie łatwiej, ale nie wiem czy lepiej - mam wrażenie, że więcej się wyniesie i przyswoi z lektury kilku punktów (w których w sposób czytelny będą zawarte najistotniejsze informacje) niż licznych, po prostu przeklejonych postów, w których to co najważniejsze umknie czytającemu.
Myślałam o czymś w stylu artykułów np. z portalu Zwierzak w Domu jak [link widoczny dla zalogowanych]
A taki pierwszy post można by było oczywiście potem rozwinąć w kolejnych, adoptujące osoby dopisywałyby swoje obserwacje itp.


Ostatnio zmieniony przez majast dnia Sob 21:35, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Sob 21:34, 16 Kwi 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RÓŻNE RÓŻNOŚCI Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin