Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Rudi i Kiciucha
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL W OBIEKTYWIE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Rudi i Kiciucha
Autor Wiadomość
junona
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Około roku trwały poszukiwania kota, który da nam przytulactwo, mizianie i zaakceptuje charakter Kiciuchy.Oczywiście poszukiwałam Ragdolla, bo po opisach rasy, czytaniu postów i oglądaniu zdjęć na forum jedynym słusznym wyborem był Raguś .Obawy mieliśmy bardzo duże, ponieważ Kiciucha potrafił "robić" na posłanie, łózko, dywan i gdzie mu się podoba i jak wspomniałam nie lubi jak się go dotyka-podobno-psychika, bo po przejściach .Stwierdziłam, że kto jak kto Rag da radę i wyprowadzi na koty Kiciuchę. i.....przybył drugi "niedotykalski"/chyba, że czegoś chce/indywidualista nie ma sprawiedliwości na tym świecie
p.s.są moje i nikomu nie oddam Krzeslem go! ale....chę miziać moje koty!!! Cisza może trzeci....do ilu razy sztuka?
Pią 19:11, 18 Cze 2010 Zobacz profil autora
Amber
Ambitny



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj.mazowieckie

Post
To jednak przykład od dorosłych jest inspiracja dla dzieci, i pewnie "durnowate" gry komputerowe, tylko dlaczego muszą cierpieć na tym zwierzęta
Proszę o nowe zdjęcia, dawno nie widziałam Rudego
Śro 19:24, 25 Sie 2010 Zobacz profil autora
Amber
Ambitny



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj.mazowieckie

Post
moja rada, aby kot był na kolankowy, trzeba złożyć kilka wizyt w hodowli i to kot ma nas wybrać ,wejść na kolanka, po miziać się wtedy to będzie ten kot. Nasz idealny do kochania, głaskania i mruczenia kocich kołysanek do ucha. a wiem to z doswiadczenia
Śro 19:30, 25 Sie 2010 Zobacz profil autora
junona
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Zgadzam się pani Zosiu :smt001rada przyjeta!będzie zastosowana przy nastepnym kocurku tylko czasami tak bywa, że człek się zakocha i mysli:na pewno bedzie jak pani napisała"nakolankowy" to nic, że teraz w hodowli ma nas w nosie, jest u siebie, ma swoją panią i koty towarzysze itd. i itp. po prosu się tłumaczy samemu sobie A życie i tak wszystko weryfikuje
Śro 20:32, 25 Sie 2010 Zobacz profil autora
majast
Wyjadacz



Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Warszawy

Post
A ja myślę, że do pewnego stopnia da się jeszcze kota "rozmiziać" Wesoly

Kiedy Indi z nami zamieszkał (2 lata temu) nie był najmłodszy, miał prawie 10 m-cy. Na mizianki miał ochotę wyłącznie wieczorami i nocą. W ciągu dnia owszem, dawał się łaskawie przelotnie pogłaskać, ale na mizianki z traktorkiem nie miałam co liczyć Snakeman
A teraz kilka razy dziennie wpada na kolana z wizytą, mruczy i ugniata
Pewnie po części ma na to wpływ to, że jest już dojrzalszy, a częściowo to, że mocniej się już do nas przywiązał Wesoly

Z pewnością można też znaleźć w sieci opowieści o niedotykalskich niegdyś kotach (np. zabranych z trudnych warunków), które dzięki miłości Dużych, cierpliwości i wyrozumiałości są teraz największymi miziakami.

Myślę więc, że nie należy tracić nadziei i być cierpliwym Ya winkles
Śro 21:32, 25 Sie 2010 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
majast napisał:
A ja myślę, że do pewnego stopnia da się jeszcze kota "rozmiziać" Wesoly



Myślę więc, że nie należy tracić nadziei i być cierpliwym Ya winkles


Zgadzam się w z tym w 100%
Gdyby jeszcze pół roku temu ktoś mi powiedział ,że nasza Carminka będzie nakolankowym kotem - to odpowiedziałabym ,że jest to tak samo możliwe jak nakolankowy lew
Dziś odszczekuję to !!! Po ponad 3 latach nasza lwica wskakuje ludziowi na kolana .
Kto wie może za następne 3 lata da sie wyczesać
Czw 8:27, 26 Sie 2010 Zobacz profil autora
junona
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Rudi miał 10 m-cy jak do mnie trafił, jest prawie poł roku i tak jestem bardzo cierpliwa, nie trace nadziei Jak piszesz Majast Twoje miało ochote na mizianki, mała ale miało, a moje czasami poociera sie i połozy aby po chwili odejśc. Piszesz do pewnego stopia do jakiego? Nie pozostaje nic innego jak cierpliwie czekać albo się doczekam albo nie Wiem, że Mu dobrze i to najwazniesze-okazuje to mrucząc choćby z pewnej odległosci i rozmawiając ze mną i to nic, że z daleka Przyjdzie do łóżka i to nic, że w nogi, pogłaskany mruczy i sie odsuwa i to tez nic prawie wyszedł refren piosenki Rolling eyes


Ostatnio zmieniony przez junona dnia Czw 18:39, 26 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Czw 18:37, 26 Sie 2010 Zobacz profil autora
junona
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
pada, zimno to nic ja się skulę i proooszę, posiedze chwilkę
[link widoczny dla zalogowanych]
i patrzę...
[link widoczny dla zalogowanych]
ja też patrzę ale w cieple Snakeman

[link widoczny dla zalogowanych]

wybaczcie jakośc zdjęć


Ostatnio zmieniony przez junona dnia Śro 19:20, 01 Wrz 2010, w całości zmieniany 4 razy
Śro 19:16, 01 Wrz 2010 Zobacz profil autora
Amber
Ambitny



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj.mazowieckie

Post
dzięki za zdjęcia, proszę o więcej
Śro 21:42, 01 Wrz 2010 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
majast napisał:
A ja myślę, że do pewnego stopnia da się jeszcze kota "rozmiziać" Wesoly



Jestem tego całkowicie pewna. Potrzebny jest "tylko": czas, własciwe nastawienie, ogrom cierpliwosci i wielkie serce.

Najbardziej nietykalski kot jakiego znałam to Jonas (SIB)
Od kilku tygodni to najbardziej namolny nasz kot, ktory jest wszedzie i zawsze blisko i pcha sie na kolana, pod kołdrę, do wanny...byle blizej.
I gada, mruczy, obciera sie o nogi. Ale czasami sie zapomina i naprycha, nawarczy i zaraz sie przytuli i wymruczy przeprosiny.

Chyba wolałam go w poprzedniej wersji, bo nie platał mi sie stale pod nogami, nie biagal krok w krok za mna po ogrodzie, nie budził o 5 rano, nie kradł mi bezszczelnie obiadu wprast z garka, nie wisiał na klatce z kanarkiem... zuchwały drań.

Co wiec sie stało, ze tak sie zmienił ?
Nie powiem. Bo to bardzo kontrowersyjna metoda, ale najwazniejsze, ze skuteczna w tym trudnym przypadku.

A pamietacie Majochową Aurę?

To dopiero był trudny przypadek. ta kotka była tak dzika, ze nie mozna było wejsc do pokoju w ktorym była, bo natychmiast rzucała siez atakiem agresji na człowieka.

Po kilku miesiacach była juz nakolankowym, rozmizianym na maxa koteckiem Wesoly

Kazdy kot, to inny przypadek. Nie ma jednaj dobrej metody na rozmizianie nietykalskiego futra.

PS

Prywatnie, niepytana o zdanie, odradzam dokacanie sie trzecim, gdy w domu dwa problematyczne koty.
Pią 22:00, 03 Wrz 2010 Zobacz profil autora
Amber
Ambitny



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj.mazowieckie

Post
Popieram, każdy kot to indywidualność, z każdym należny inaczej postępować, do każdego prowadzi inna droga. ja również odradzam trzeciego kotka. Może jak już będą w podeszłym wieku, ale nie teraz.
pozdrawiam
Sob 11:42, 04 Wrz 2010 Zobacz profil autora
junona
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Zaintrygowała mnie ta "kotrowejsyjna metoda".Można zdradzić tajemnicę skoro nikomu ona nic złego nie zrobiła a wręcz przeciwnie? To nie są problematyczne koty one "po prostu" nie lubią głasków, mizianek czy kolan. Z wyłączeniem Kiciuchy /znaleziony/w porze nocnej przez pare godzin /odkąd pojawił się Rudi/
Amber, kiedy zaczyna się podeszły wiek u kota?
I dlaczego odradzacie trzeciego?

Sob 15:39, 04 Wrz 2010 Zobacz profil autora
Amber
Ambitny



Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj.mazowieckie

Post
I tu też jest sprawa indywidualna, w wieku 10, może 15 lat. A trzeci kot to konkurencja dla domowników. Choć różnie bywa, chyba że koteczka, to może panowie inaczej ją potraktują. Naprawdę to wielka niewiadoma. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz hi,hi.
Sob 16:18, 04 Wrz 2010 Zobacz profil autora
junona
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
o matulu Rolling eyes to mam czekać 10-15 lat? ale taki "podeszły" kot nie wytrzyma zabaw, zaczepek i zainteresowania malucha Rolling eyes taką rozrywkę fundowac mu na emeryturze Powaznie kotke inaczej potraktują niz kocurka?
apropos wolę nie próbowac bez głęęęębokich przemysleń i dyskusji z mądrzejszymi posiadaczami futer.
Sob 16:27, 04 Wrz 2010 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL W OBIEKTYWIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin