Trzeci kot...czy to dobry pomysł??? :)

Dziewczyny biję się z myślami....chodzi mi po głowie trzeci kot (oczywiście nie przekonałam do tematu jeszcze tż). Zastanawiam się czy nie zakłócę harmonii? Teraz Niamh i Hubi mają siebie a jak pojawiłby się trzeci kot...Pytanie czy jest możliwy zgrany zespół,czy jednak któryś będzie poszkodowany? Macie jakieś doświadczenia?

Och Tasiemko mi to też chodzi po głowie, wydaje mi się to najcudowniejszym pomysłem dla mnie, ale właśnie co na to powie rezydent? W moim przypadku Vinci byłby wniebowzięty, bo miałby drugiego maluszka do zabawy, ale Frodziu wtedy zostałby na uboczu

. Więc u mnie ten pomysł jak na razie odpada. Tzn odsunięty jest w czasie. Może jak córcia sie usamodzielni Ya winkles

.

Tasiemko oczywiście, że możliwe będzie dogadanie się 3 kotów chociaż dwa pierwsze mogą czuć się poszkodaowane. Ja mam obecnie 4 kotki i dogadują się świetnie, jednak czasami, raz na jakieś 2-3 tygodnie, któraś musi udowodnić, że jest ważniejsza i goni pozostałe kotki. Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że układ dwóch kotów jest idealny, bo one widzą tylko siebie i dbają o relację między osbą, śpią wtulone, myją się nawzajem. Każdy kolejny kot wprowadza chaos i zmęt jednak po jakimś czasie koty się dotrą, tylko już ta Twoja dwójka może zmienić swój obiekt zainteresowań i się od siebie odwróć i wybiorać nowego kotka.
Mnie często było smutno jak tak patrzałam na moją birmankę Shilkę jak musiała w nocy spać sama, bo ragdollka Bianka wybrała nową kotkę jako swojego towarysza. Zmeniło się dopiero jak do domu trafił nastęny kot. Wtedy dwie młode zajęły się sobą, a dwie starsze wróćiły do swoich dawnych relacji. Także jakbym nie miała hodowli to bym się mocno zastanowiła, bo już może nigdy nei być tak samo miedzy Twoimi kotami. Z drugiej strony wiem jak koty uzależniają i się chce mieć więcej i więcej

Trzymam kciuki za decyzję

Trafiłaś Monika w sedno. Hmmm....ale z drugiej strony u mnie jest taki układ (widać to na ostatnich fotkach) że Hubi częściej śpi z Gizmem (naszym Shih tzu

). Niamh to mała dama która ustawia chłopaków. Taka Zosia samosia

.Oczywiście bawi się z Hubim jak ma swoje chwilówki ale generalnie wychodzi z założenia że to ja jestem dla niej najlepszą partnerką

trzy to liczba do bani

i przewaznie konczy sie czwartym

	oktawia napisał:
	trzy to liczba do bani i przewaznie konczy sie czwartym

i tego tż już nie może przeczytać

u nas to byłby niedobry pomysł Wesoly

chyba ze bym dokociła się znajomą kotka, którą ruda lubi i toleruje

	oktawia napisał:
	trzy to liczba do bani i przewaznie konczy sie czwartym

o tym samym pomyślałam

przecież musi być jakaś symetria Ya winkles

ledwo zbalansowałam swój zwierzyniec 4 dogi, 2 yoraski, 2 ragdolle i czuję w kościach ze czegoś mi jeszcze brakuje

oprócz piątej klepki

Tasiemka napisał:

	oktawia napisał:
	trzy to liczba do bani i przewaznie konczy sie czwartym

i tego tż już nie może przeczytać

A ja powiem tak :
OKTAWIA MA RACJĘ !!!!!!!!
4 to dopiero wyzwanie

A tak poważnie , u nas 4 dużo lepiej niż 3, bo kobitki się razem dogadują a kocury... były ze sobą od zawsze.

A tak na poważnie uważam tak jak dziewczyny 3 to do bani, bo któryś zawsze będzie poszkodowany, a 4 to już lepiej, bo zawsze ktoś się do pary dobierze.

Ale jak dla mnie to 4 już za dużo. Jak mi się może córcia wyprowadzi za kilka lat, to pomyślę o 3 kitku, a może i 4, bo przeciez mąż chce mieć dziewczynkę, aby była cała jego

	Agnieszka7714 napisał:
	pomyślę o 3 kitku, a może i 4, bo przeciez mąż chce mieć dziewczynkę, aby była cała jego

Taaa.. mój też chciał mieć dziewczynkę i przyjechała Celinka. Ale wybrała panią.
Odkąd pojawiła się druga dziewczynka - Pippi- razem z Celinką okupuję kolanka pana

Bo zawsze dwie dziewczyny to nie jedna

Zdecydowanie zawsze musi być do pary! Ja też dumam i dumam jakby tu kitkę - siostrzyczkę dla Felutka skombinować Mruga

no i mnie załamałyście

. To czar prysł....

Tasiemko jak sie maja sprawy ? Wesoly