Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Agresja (może to zbyt wielkie słowo) rezydenta :(

 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Agresja (może to zbyt wielkie słowo) rezydenta :(
Autor Wiadomość
ramzes
Początkujący



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post Agresja (może to zbyt wielkie słowo) rezydenta :(
BŁAGAM O POMOC!!!!!!!!!!!!
Nie wiem co mam robić
Już od miesiąca jest z nami mały Felix (Bilbo, prawie 19 tygodni) a Ramzes (rezydent, 8 lat) ciągle warczy i jest bardzo niegrzeczny wobec maleństwa
Bywają dobre momenty: spanie obok siebie (oczywiście bez dotyku) ale to naprawdę rzadkość... kiedy Felix choć trochę zbliży się do Ramzesa, ten zaczyna warczeć i miauczeć i albo ucieka albo wali łapą... krzywdy mu raczej nie robi ale nie wiem.. boję się, że nigdy go w pełni nie zaakceptuje!!! Kilka dni temu zrobiło się jeszcze gorzej bo przyjechał kurier z furminatorem (a Ramzes czesania nie lubi) i cały dzień warczał też na mnie co nigdy mu się nie zdarzyło Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy to będę zmuszona oddać moją małą laleczkę, musi być jakieś wyjście!!!!!!! Przez pierwsze kilka dni był włączony feliway, ale się skończył, teraz będę zamawiać nowy wkład ale PROSZĘ o jakieś pomysły co oprócz tego mogę zrobić? Kotki mają osobne kuwety, osobne miski... Przez pierwsze kilka dni okazywałam więcej czułości Ramzesowi, żeby nie był zazdrosny o to 'coś' co się pojawiło w jego królestwie.. POMOCY! Help
Czw 20:13, 05 Maj 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
My mieliśmy też problem z dwoma kocurkami ( kastratami) kiedy przyjechała do nas dorosła już Celinka. Ustalanie hierarchii trwało długo, prawie dwa miesiące. Raz było lepiej, raz gorzej. Czasem myślałam, ze się nie uda ale jako wieczna optymistka ciągle miałam nadzieję i udało się. Feliway u nas zdziałał cuda, a do tego jak najczęstsze przytulanie kocurków.
Moim zdaniem kocurek 8 letni potrzebuje więcej czasu niż młodszy kotek. Daj im czas, pilnuj tylko, żeby duży małemu krzywdy nie zrobił. Ale chyba nie zrobi skoro piszesz, że czasem już razem śpią. Ja bym dała spokój z czesaniem dużego, skoro nie lubi tego to na razie niech ma tylko miłe dni. I miziaj jak najczęściej dorosłego kota ( mam nadzieję, że jest bezjajeczny Wesoly), pomalutku powinno się wszystko unormować.
A jak maluch radzi sobie z warczącym smokiem ?
Czw 20:38, 05 Maj 2011 Zobacz profil autora
ramzes
Początkujący



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Ma to, że tak powiem, w głębokim poważaniu i ciągle jest skory do zabawy, nawet czasem podrzuca mu myszkę albo turla piłeczkę w jego stronę Rolling eyes
Ramzes bezjajeczny przez prawie całe swoje życie, Felix idzie pod nóż w czerwcu. Tak się cieszyłam na ten furminator, już mogę powiedzieć, że działa cuda, ale rzeczywiście dam sobie póki co spokój. Ramzes, kiedy tylko ma na to ochotę, jest noszony na rękach - to go uspokaja, nie da się miziać tak jak wcześniej, nie wchodzi też już na kolana ale mam nadzieję, że to minie. Maleństwo jest coraz większym pieszczochem a duży kiedy widzi go jak ładuje mi się na kolana to ma wzrok mordercy, tylko nie wiem kogo chce zabić.. Felixa czy mnie? Ya winkles
Dodałaś mi otuchy, dziękuję bardzo. Zamawiam w takim razie Feliwaya i czekam na przełom Wesoly

Ale kiedy słyszę to warczenie to mam wrażenie, że zaraz się krew poleje....
Czw 20:49, 05 Maj 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Od warczenia do polania krwi jeszcze długa droga. Duży musi pokazać maluchowi kto tu rządzi. Nie martw się, będzie dobrze. Postaraj uzbroić się w cierpliwość i jak najwięcej oznak czułości dla dużego. U nas się udało z dorosłym kotem to i u Ciebie się uda z maluszkiem. Dobrze, że maleństwo nic sobie nie robi z tego warczenia Wesoly.
Dotrą się, jeszcze chwilka.
Czw 21:19, 05 Maj 2011 Zobacz profil autora
Aisha
Pasjonat



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belgia

Post
Mam nadzieje ze u Was sie szybko dobrze ulozy, z przykroscia musze powiedziec ze tak sie nie ulozylo u mnie Probowalam wszystkiego , nawet byl u mnie koci psycholog, i tez nic nie pomogl. Czym wieksza roznica wiekowa tym ciezej sie koty akceptuja, chyba ze kot byl juz wychowywany razem z innymi kotami przez ten czas, wtedy jest sytuacja inna. U mnie moj starszy byl jedynakiem przez 3 lata kiedy doszla do nas Puni , minelo u mnie 8 miesiecy i do tej pory starszy nie akceptuje tej malej. Ja juz sie przyzwyczailam do tego , ta mala Puni tez wie co moze a co nie , nauczyla sie ze jesli on do niej z lapami leci to sie odwraca do niego tylkiem jak walisz to z tylu, ona nigdy do niego nie podchodzi z agresja, ona go nawet lubie . Nie spia razem, nie bawia sie razem w domu , tylko i wylacznie bawia sie razem na dworzu, wiem co czujesz w tej chwili , tez to przechodzilam ale sie przyzwyczaisz , daj kotom czas niech sie zapoznaja, oni znajda sobie miejsce swoje a jak dobrze bedzie ( co bardzo Ci tego zycze) to beda mieli razem miejsca swoje wspolne. Nie denerwuj sie za bardzo bo koty to czuja i nic nie rob co temu starszemu nie odpowiada. Duzo czasu dawaj starszemu ale zawsze lepiej oddzielnie , jesli bedzie ten maly w poblizu to ten starszy bedzie pod denerwowany i nie bedzie odczuwal tej milosci od ciebie , no i oczywiscie nie zapomnij o tym malym , dawaj milosc mu ale nie przy starszym. Feliway duzo u mnie nie zadzialal, moj starszy dostaje suplementy na stres Zylkene , nie wiem czy mozna dostac w Polsce , tutaj to pomaga. Jeszcze mozesz wyprobowac troche cukru waniliowego zmieszac z woda i posmarowac koty one lubia ten zapach ( smaruj tam gdzie nie moga dosiegnac z lizaniem). Nie przestawiaj nic w inne miejsca, nie robic nic nowego u starszego, za duzo zmiany jest bardzo zle odbierane u kotow. Jak nie zacznie protestowac , to znaczy sikac w inne miejsca poza kuweta to nie masz sie o co martwic. I jeszcze jedno, za pare miesiecy wszyscy sie przyzwyczaja i nawet nie pomyslisz o oddaniu ktoregos z nich . Trzymam kciuki za Was
Pią 0:06, 06 Maj 2011 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Myślę, że kotek potrzebuje więcej czasu. Poświęcaj mu jak najwięcej uwagi. Jeżeli ktoś inny w domu może zająć się maleństwem, to niech to zrobi. Ty bądź wyłącznie dla rezydenta. Na forum o brytkach dziewczyna miała podobny problem. Kotka też w wieku 8 lat + mały brytyjczyk. Rezydentka dostawała spazmy, fukała, prychała i waliła łapą. Do tego warczała na wszystkich i nie dawała się dotknąć. Minęło chyba z pół roku, jak zaczęła tolerować maluszka, ale nadal nie śpią razem i miłości jakiejś wielkiej nie ma. Myślę, że cierpliwość i spokoje podejście do tej sytuacji zdziała cuda. Dużo mów do rezydenta, powtarzaj mu jaki jest mądry, grzeczny - takie tam dyrdymały . Pokaż mu, że jest najważniejszy. Ja tak robiłam z moim rezydentem i podziałało - dokocenie trwało 1,5 dnia. Trzymam kciuki, bo wiem, ze cierpisz. To tak jak z dziećmi. Gdy pojawia się drugie zaczyna się dylemat, wzieli sobie drugie dziecko to pewnie mnie już nie kochają. Edukacja czyni cuda
Powodzenia
Pią 6:46, 06 Maj 2011 Zobacz profil autora
ramzes
Początkujący



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Aisha przeraziłaś mnie!!!!!! Mój kocurro miał już kontakty z małymi kociakami, 3 i 6 lat temu, jeden mieszkał z nami 2 miesiące, drugi ponad 3 (DT). Nie spały ze sobą ale je (po jakimś czasie) zaakceptował. Marzy mi się kocia przyjaźń ale chyba niestety nie jest to nam pisane Smutny czekam na feliwaya, spróbuję też tej sztuczki z cukrem waniliowym Wesoly
Dzisiaj nastąpił mały przełom, Ramzes łaskawca wszedł mi na kolana i przez całe 10 minut dał się pieścić Hurra Hurra Hurra
Ehhh no zobaczymy co to będzie... Mruga
A mówię do niego ciągle baaardzo dużo, jaki to on nie jest cudowny, kochany, piękny, mądry i grzeczny i że braciszek też taki jest Wesoly
A kilka dni temu było tak, co napawa mnie optymizmem Wesoly

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2011-05-07
Sob 17:05, 07 Maj 2011 Zobacz profil autora
ANA
Doświadczony



Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

Post
Fajne ujęcie. Także lubię patrzeć na takie scenki. Ale u mnie jest ich mało. Razem się bawią cały czas. Biegają za sobą machając ogonkami. Szybko się zaakceptowały. Ale co do snu - raczej osobno (niedaleko siebie lub w różnych pomieszczeniach). Rzadko razem. Teraz w tym momencie Etna śpi na fotelu, a Hunter pod fotelem. Zrobię zdjęcie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Trochę to trwało, ale udało się. Jak zaczęłam błyskać lampą to się zbudziły. Ale teraz znów śpią. Flesz lamp im już nie przeszkadza Wesoly
Sob 18:55, 07 Maj 2011 Zobacz profil autora
Aisha
Pasjonat



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belgia

Post
ramzes napisał:

A kilka dni temu było tak, co napawa mnie optymizmem Wesoly

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2011-05-07

Po zdjeciu widac ze juz niedlugo bedzie wszystko OK Nie masz sie o co martwic, u mnie o takiej sytuacji moge tylko pomarzyc
Nie 0:05, 08 Maj 2011 Zobacz profil autora
Catyfun
Legendarny Kociarz



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nie zawsze koty muszą się pokochać, czasami tylko się akcepują.
Zastanawiam się czy czasowo - bo z tego co czytam, to rezydent jest ostro zestresowany - nie mogłabyś podać [link widoczny dla zalogowanych]

Tyle, że to tylko dla zdrowych kotów, bo dużo w nim węglowodanów, więc zawsze lepiej zapytać weta.
Nie 6:14, 08 Maj 2011 Zobacz profil autora
ANA
Doświadczony



Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

Post
Naprawdę nie ma się co martwić. Będzie dobrze. Głowa do góry! To zdjęcie jest tego dowodem. Dziewczyny świetnie się wypowiedziały na ten temat. Nic dodać, nic ująć! Powodzenie
Nie 8:32, 08 Maj 2011 Zobacz profil autora
ramzes
Początkujący



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi! Myślałam, że tylko mój kocio jest takim gburem... Wesoly jestem optymistką Wesoly niedziela upływa pod znakiem spokoju, dostały w prezencie fikusa i nie było żadnych miauków czy powarkiwań w trakcie poznawania tego nowego czegoś w domu Wesoly Aisha trzymam też kciuki za Twoją kocią rodzinkę!!
Nie 17:50, 08 Maj 2011 Zobacz profil autora
Aisha
Pasjonat



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belgia

Post
[quote="ramzes"]Dziękuję wszystkim za odpowiedzi! Myślałam, że tylko mój kocio jest takim gburem... Wesoly jestem optymistką Wesoly niedziela upływa pod znakiem spokoju, dostały w prezencie fikusa i nie było żadnych miauków czy powarkiwań w trakcie poznawania tego nowego czegoś w domu Wesoly Aisha trzymam też kciuki za Twoją kocią rodzinkę!![/quote]

Dziekuje Ramzes, ja juz sie pogodzilam z moja sytuacja i nie mam juz duzej nadziei ze strony mojego starszego Kocurka , sa juz dosc dlugo razem, prawie 9 miesiecy i nadal starszy prycha i warczy na ta mala.
Pon 0:28, 09 Maj 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin