ragdoll spadł z 3 piętra (w teorii)

Witam sierściuchy:) ja z takim pytaniem
nasz ragdoll często wychodzi na balkon, oczywiście pilnujemy ją żeby nie skakała, ale zastanawia mnie jaką odporność mają ragdolle na upadki z dużych wysokości, z opowieści znajomych wiem że dachowce radzą sobie nawet z 4 piętrem. (ostatnio słyszałem o kocie który spadł z 4 pietra na beton a nazajutrz zadowolony wygrzewał się na parapecie)
Ale ragrolle na pewno mają inna budowę ciała, czy one w ogóle potrafią się obrócić w locie i spaść na 4 łapy?
czy ich zmysł równowagi jest gorszy od normalnego sierściucha? Ogólnie mówi się że ragdolle to nieporadne kociaki.
Czy komuś z was kiedyś wypadł kociak przez okno?

(Pytam czysto hipotetycznie nie zamierzam rzucać kota z balkonu ani coś w tym stylu:P)

Myślę że należy założyć że sobie nie poradzi i ZABEZPIECZYĆ BALKON Wesoly

Jednemu kotu się uda, a 99 nie. Wychodzenie na balkon, nawet pod kontrolą może się źle skończyć. To jest sekunda nieuwagi i kot wypadnie, bo akurat motylek czy ptaszek przeleciał. Najlepiej założyć siatkę, a dopóki jej nie ma wyprowadzać kota w szelkach i na smyczy.

Budowa ragusia jest kiepska do spadania.

Jeeeeej ale sie przerazilam tytulem Ya winkles

Równiez mieszkam na trzecim,ostatnim pietrze.

I mimo tego,ze czasem doskwiera nam duchota w domu,
balkonu absoltunie nie otwieram.

Dopóki nie zabezpiecze balkonu,
nie wyobrazam sobie mojego kociaka na nim.

Poszukam w necie,
ludzie pisza mnóstwo historii na temat
wypadków kotów,które spadaly z balkonów i okinen.
Wlacznie z przypakiem kiedy to kotek
udusil sie próbujac wyjsc przez uchylone okno
podczas nieobecnosci wlasciciela...

Mitem jest,ze kot spada na cztery lapki...

Czasem ktoś wychodzi żywy z katastrofy samolotu ale to nie oznacza ze wypadki samolotów są bezpieczne. Podobnie z kotami , które spadły z okna czy balkonu . Czasem się kotu uda ale czy dla tego czsem warto ryzykować ?!

niesamowite ze sie nad tym zastanawiasz i polemizujesz zamiast od razu chucac na zimne i zabezpieczyc balkon!

Jest cięższy od dachowca, przy upadku uderzy z większą siłą.

Rany!! Niewiarygodne!! Skoro wiesz, że chodzenie po niezabezpieczonym balkonie może skończyć się upadkiem to czemu go nie osiatkujesz?! Albo siatka, albo szelki albo niekorzystanie z balkonu, proste!!

Niemądre pytanie!!!!!!! Szok

Jeśli takie pytanie zadajesz , to moim zdaniem jesteś nie troskliwym i nie odpowiedzialnym człowiekiem !

a moim zdaniem jesteście przewrażliwieni Jezyk

Kocica wychodzi na balkon tylko w mojej obecności i nie sądzę aby nagle w ciągu sekundy z miejsca dała susa za ponad metrową balustradę.

Rozumiem, że masz "pełną" balustradę?

A i co do możliwości kotów, to są jak kosmos.

No ja wiem że w jednym momencie są obok nas a chwilę później gryzą wersalkę w pokoju obok, ale jak się jest z kotem 5cm od niego i się na niego lampi to nie ma mocnych żeby skakał za ptakami

Posłuchasz, albo nie - wystarczy, że ktoś Ciebie z mieszkania zawoła, a ona może już wyskoczyć. Te poprzeczne pręty ułatwią zadanie. Radzę jednak szelki i smycz, bo nie chciałabym być Tobą, gdyby coś się stało.

	Tasiemka napisał:
	Myślę że należy założyć że sobie nie poradzi i ZABEZPIECZYĆ BALKON

Święte słowa-nigdy się nie zastanawiałam czy sobie poradzi czy nie tylko od razu zakładałam siatkę (a jak jej jeszcze nie małam to Fester wychodził na balkon ze mną-na smyczy)

Ostatnio zmieniony przez MARTYNKA2001 dnia Pon 7:02, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz