Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
ragdoll spadł z 3 piętra (w teorii)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
ragdoll spadł z 3 piętra (w teorii)
Autor Wiadomość
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Uwierz mi to są sekundy jak kot znajdzie się na barierce. Wiem, bo mój Vincent tak robił. Nie zdążyłam pomyśleć, czy przypadkiem zechce wskoczyć, a on już tam siedział. Teraz przebywa w szelkach i na smyczy.
Pon 7:16, 12 Wrz 2011 Zobacz profil autora
bugi156
Początkujący



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Ja mam dachowca i nigdy nie zastanawiałem się nawet jakie ma szanse, tylko zabezpieczyłem balkon. I to nie siątką wędkarską (bo różne opinie o niej czytałem) tylko taką sztywną ocynkowanąWesoly Mieszkam na drugim wysokim piętrze.
Mój Kajtuś jest teraz bezpieczny, a ja jestem o niego spokojny.
Moja rada- jeśli jest facet w domu to zagonić go do roboty, jak nie to poprosić znajomego, albo zrobić samemu bo to nic trudnego:)
Koszt mojego zabezpieczenia był dość niski- chyba w 100 zł się zmieściłem.
A potrzebne do tego: rolka siatki( ja musiałem moją przeciąć na pół i połączyć razem trytkami, gdyż była długa ale dość wąska), kołki, haki i 2 długie pręty, wiertarka oraz chwila czasu oraz chęci.
Według mnei nie ma co ryzykować tylko wziąć się do roboty:)
Pon 9:30, 12 Wrz 2011 Zobacz profil autora
OLGA
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post
Ja wychodze z kotem w szelkach i na smyczy, ponieważ póki co szkoda mi szpecić balkonu siatką. Ale przynajmniej mam pewność, że jest bezpieczny.
Pon 10:20, 12 Wrz 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Balkonu nie mam, ale gdybym miała osłoniłabym go drucianą siatką z większymi oczkami. Jak się ją dobrze naciągnie to się nie wygina, a kwiatki można podlać przez oczka. Mam taką siatke w swojej wolierce, kupowałam na Allegro [link widoczny dla zalogowanych] oczka takiego samego kształtu, tylko nie wiem czy ten rozmiar. Z daleka prawie nie widać,na 3 piętrze wogóle nie będzie widac z dołu. Do tego obramowanie z listewek drewnianych i mozna zrobic coś na wzór okna, zeby kwiatki zabierać z balkonu na zimę jak chcesz. Na forum miau.pl jest temat siatkowania okien i balkonów. Nie wiem jak to z siecią rybacką czy siatkami PCV bo jakoś mnie nie przekonują, ale nie mam, więc nie będę się wypowiadać. Kot na wolności bardziej zadowolony niz w szelkach, więc do dzieła. Zabezpiecz balkon i masz spokój, a kot będzie szczęśliwy jak kanarek na wolności.
Wto 11:31, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
Kasiaczek
Ambitny



Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Anglia

Post
OLGA napisał:
Ja wychodze z kotem w szelkach i na smyczy, ponieważ póki co szkoda mi szpecić balkonu siatką. Ale przynajmniej mam pewność, że jest bezpieczny.


Wlasnie,chcialam zapytac co sadzicie o spacerach z kotem na smyczy?
Jak kicius zachowuje sie na takim spacerze?
Jest zadowolony?Czy jest to dla niego przyjemnosc,czy raczej meka?

Przepraszam jesli zasmiecam watek-nie chce zakladac nowego.


Mieszkamy na 3-cim,ostatnim pietrze.
Nasz balkon nie ma zadaszenia wiec nawet nie mam koncepcji co do zabezpieczenia balkonu

Szkoda mi troszke mojej Bianki,ze caly czas siedzi w domu....
Wto 11:42, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Widziałam gdzieś konstrukcję stalową ( na takim "wystającym" balkonie) i na tym osiatkowanie.
Ale żeby taką konstrukcję do ściany budynku przymocować trzeba mieć pewnie zgodę spółdzielni mieszkaniowej.
Wto 11:48, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
bugi156
Początkujący



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
ja z moim Kajtusiem wychodzę na smyczy i szelkach ale jakoś nie wydaje mi się tym zachwycony i nie ciągnie go na dwór. Jednak podobno niektóre kotki później za tym tęsknią, próbują uciekać i płaczą pod drzwiami. Więc dobrze się zastanów bo możliwe, że jak już tego zazna i mu się spodoba to nie będziesz miała wyboru i codzienne spacerki staną się obowiązkowe Ya winkles


Ostatnio zmieniony przez bugi156 dnia Wto 11:51, 13 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wto 11:49, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
Kasiaczek
Ambitny



Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Anglia

Post
Bazylia napisał:
Widziałam gdzieś konstrukcję stalową ( na takim "wystającym" balkonie) i na tym osiatkowanie.
Ale żeby taką konstrukcję do ściany budynku przymocować trzeba mieć pewnie zgodę spółdzielni mieszkaniowej.


Watpie,ze zgode otrzymamy,tymbardziej,ze mieszkanie jest wynajmowane...


Bugi,
moja mala jest bardzo pewna siebie a zarazem bojazliwa.
Jak otwieramy drzwi od mieszkania i poczuje wiatr odrazu ucieka

Po prostu zastanawiam sie czy kot jest szczesliwy ,
nioe majac mozliwosci ani chwile pobyc na swiezym powietrzu...
Wto 11:53, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Kasiaczek, jak mieszkanie jest wynajęte to kicha.
Ale możesz jedno okno osiatkować siateczką stalową, taką konstrukcję do zdejmowania w razie czego. Robi się ramkę drewnianą wielkości okna , mocuje siatkę, robi zaczepy z takich blaszek i montuje normalnie do okna. Nie uszkadza się uszczelek, no trochę je je przygina tylko... w kilku miejscach. Kot wtedy moze siedziec sobie przy otwartym oknie, obserwować ptaszki i polowac na muszki . W sumie w domu ale prawie na dworze.
Jak bedziesz chciała to Ci przyślę fotki na maila, mam tak zrobione drugie okno w kuchni.
Jak juz będziecie się wyprowadzać do swojego M, zdejmujesz kratkę i jest OK.
Na miau.pl też jest opis jak to zrobic, sama zgapiłam.
Wto 12:06, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
OLGA
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post
Nie wychodziłam z Maurycym na dwór, tylko na balkon. Na balkonie początkowo szurał brzuszkiem po podłożu, bo mu przeszkadzały szelki, ale szybko ciekawość wzięła górę nad niewygodą i zapomniał, że ma coś na sobie. Lubi wychodzić, bo to zawsze jakaś rozrywka, łazi, wącha, wciska się pod rower czy inne rzeczy na balkonie, a jak mu się znudzi łażenie, to wraca grzecznie do domu.
Na dwór nie wychodzę, ponieważ zauważyłam, że Maurycy to uciekinier. Jak tylko wchodzę do domu, to robi wszystko żeby się przesmyknąć między nogami i wyjść na klatkę, a gdy mu się to przypadkiem uda, to zbiega szybko na sam dół. Boję się, że gdybym go wzięła na dwór, mógł by być z nim kłopot.
Ale balkon i szeleczki polecam Wesoly
Wto 14:14, 13 Wrz 2011 Zobacz profil autora
Owieczka
Początkujący



Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Ja w swoim zyciu miałam taką "przygodę" z moim kotkiem. Jak zostawiłam go na wakacje u siostry to jak wychodziła wieszać pranie czmychnął między nogami na barierkę za pszczółką czy czymś takim i wyskoczył z balkonu z 1 piętra. Przestraszył się i przycupnął pod krzaczkiem czekając aż po niego przyjdzie, ale nic mu się nie stało. Na drugi dzień zaczął jednak kuleć, więc siostra zaniosła go do pobliskiej przychodni sprawdzić czy nie ma wewnętrznych urazów czy złamania
i mądra Pani doktor zdrową łapkę (jak potem stwierdził mój wet) na wszelki wypadek mu w gips włożyła wcześniej dając kotu narkozę.
Siostra mi opowiadała, że serce jej się krajało jak widziała takiego pijanego robiącego pod siebie kotka z łapka w gipsie, który koniecznie chciał przejść z posłania na łóżko.
Dla samego bezpieczeństwa kota wet powinna była go w kojcu zostawić do wybudzenia.
Jakby mi się sis przyznała od razu to bym samolot na drugi dzień łapała do niego, ale o wszystkim powiedziała dopiero jak wróciłam i nie było już śladu po gipsie Smutny
Całe szczęście nie widziałam tej wet bo bym zabiła

A co do wyskoczenia przez balkon bugi pisał, że nie zastanawialiśmy się jakie ma szanse nasz kotek przy upadku, tylko pierwsze co zrobiliśmy po przeprowadzce to na balkonie zamontowaliśmy ocynkowaną siatkę, dobrze się przekonałam, że wystarczy chwila nieuwagi przy otwieraniu balkonu. I kamikaze baski wiatr już jest za barierką. Dlatego nie polecam wychodzenia z kotkiem na szelkach i pokazywanie, że balkon jest bezpieczny tylko zamontowanie porządnych zabezpieczeń.
Czw 11:23, 06 Paź 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Owieczka napisał:
nie polecam wychodzenia z kotkiem na szelkach i pokazywanie, że balkon jest bezpieczny tylko zamontowanie porządnych zabezpieczeń.



Popieram w 100% Rolling eyes
Pią 13:17, 07 Paź 2011 Zobacz profil autora
isia
Raczkujący



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Witam,
przeczytałam wszystkie posty i powiem krótko nie zgadzam się z opinią, że wypuszczanie kota na niezabezpieczony balkon uczyni Cię nieodpowiedzialnym jego włascicielem.
Ja też mam dwie puchate kule gdzie jeden to prawdziwy niezdara, a drugi całkiem dobrze sobie radzi ze wskakiwaniem na szafki, blaty i oba wychodzą na niezabezpieczony balkon ( mam na myśli tu siatkę ). Przez całe wakacje mimo latających ptaków, much, nie wpadło im do głowy skakanie przez i na barierkę. Nawet powiem, że mam wrażenie, że zdają sobie sprawę z tej wysokości - też mieszkam na trzecim piętrze. Na balkonie nie zawsze przebywały pod moją opieką, bo jak była ładna pogoda lubiły się wylegiwać na krzesłach i spoglądać na wszystko co się działo na dole. Mimo to nie uważam się za bezmyślną czy nieodpowiedzialną osobę i powiem szczerze przychyliłabym im nieba i dostają co najlepsze. Dlatego jeżeli masz małego głupiutkiego kociaka to można się troszkę marwić, ale decyzja należy do Ciebie. Ja nie daję siatki i wszystko jest ok.
Nie 17:54, 09 Paź 2011 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
isia napisał:
Witam,
przeczytałam wszystkie posty i powiem krótko nie zgadzam się z opinią, że wypuszczanie kota na niezabezpieczony balkon uczyni Cię nieodpowiedzialnym jego włascicielem.
Ja też mam dwie puchate kule gdzie jeden to prawdziwy niezdara, a drugi całkiem dobrze sobie radzi ze wskakiwaniem na szafki, blaty i oba wychodzą na niezabezpieczony balkon ( mam na myśli tu siatkę ). Przez całe wakacje mimo latających ptaków, much, nie wpadło im do głowy skakanie przez i na barierkę. Nawet powiem, że mam wrażenie, że zdają sobie sprawę z tej wysokości - też mieszkam na trzecim piętrze. Na balkonie nie zawsze przebywały pod moją opieką, bo jak była ładna pogoda lubiły się wylegiwać na krzesłach i spoglądać na wszystko co się działo na dole. Mimo to nie uważam się za bezmyślną czy nieodpowiedzialną osobę i powiem szczerze przychyliłabym im nieba i dostają co najlepsze. Dlatego jeżeli masz małego głupiutkiego kociaka to można się troszkę marwić, ale decyzja należy do Ciebie. Ja nie daję siatki i wszystko jest ok.





Ze względu na dobro kotów życzę Ci oby ten stan bezpieczeństwa trwał nadal . Jednak twojemu zachowaniu na pewno nie przyklasnę . Kot to kot .Nigdy nie przewidzisz jego zachowania . Dziś wyleguje się spokojnie ,a jutro coś na tyle go zainteresuje , że skoczy . Zarzekasz się , że nie jesteś bezmyślna i nieodpowiedzialna . A jak nazwać to co robisz ?

Obyś im tego nieba nie przychyliła dosłownie Zdegustowany
Nie 18:15, 09 Paź 2011 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
isia napisał:
Nawet powiem, że mam wrażenie, że zdają sobie sprawę z tej wysokości - też mieszkam na trzecim piętrze. Na balkonie nie zawsze przebywały pod moją opieką, bo jak była ładna pogoda lubiły się wylegiwać na krzesłach i spoglądać na wszystko co się działo na dole. Mimo to nie uważam się za bezmyślną czy nieodpowiedzialną osobę i powiem szczerze przychyliłabym im nieba i dostają co najlepsze. Dlatego jeżeli masz małego głupiutkiego kociaka to można się troszkę marwić, ale decyzja należy do Ciebie. Ja nie daję siatki i wszystko jest ok.


Oczywiście to prawda - koty zdają sobie sprawę z wysokości i są bardzo ostrożne. Ale kiedy coś naprawdę je zaintryguje, jakaś upierdliwa mucha kilka razy przeleci im koło nosa, to skoczą za nią.
Ja mam inne zdanie na temat Twojej odpowiedzialności. W każdym razie mam nadzieję, że Twoje kotki będą miały więcej szczęścia niż ich Pani rozumu.
Nie 18:54, 09 Paź 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin