Pierwsze dni z kociakiem-pytania

Witam,
Mam nadzieję, że mogę się w tym wątku popytać o rzeczy pewnie dla Was oczywiste a dla nas jako właścicieli pierwszego kotkta zupełnie nowe.
Czy wasze ragdolki jak były małe, to czas aktywności też miały taki szalony? Wiki gania za swoim ogonem, jak widzi swoje odbicie w lustrze to zupełnie jest biedulka zdezorientowana, wykonuje szalone polowania na frędzelki przy dywanie. Śmiechu mamy co niemiara. Jeśli chodzi o oswajanie się z nami to podchodzi już sama, siada na naszych kolanach na chwilkę ale szybko się płoszy jak wykonamy zbyt gwałtowny ruch i ucieka a jak jest schowana to miauczy tak żałośnie.
Czy to jest normalny okres adaptacyjny i Wasze kociaki też tak miały?

Pozdrawiam
Magda

Jeszcze mam jedno pytanko, wydaje mi się że Wiki ma teraz oczy ciemne a tylko obwódki niebieskie i zastanawiam się czy może ona jeszcze trochę ze "strachu ma takie rozszerzone źrenice?

Pozdrawiam
Magda

	Wiki_08 napisał:
	Jeszcze mam jedno pytanko, wydaje mi się że Wiki ma teraz oczy ciemne a tylko obwódki niebieskie i zastanawiam się czy może ona jeszcze trochę ze "strachu ma takie rozszerzone źrenice? Pozdrawiam Magda

Hej, Wiki nie , to wręcz odwrotnie, to znak ,że czas na szaloną zabawę, nasz Micholek ma oczy wielkie i czarne jak węgielki, bo chce się bawić

Wiki maluszki bawią się i są bardzo energicznde, jak będzie doroślejszy to będzie powoli stateczniejszy, spokojniejszy i bardziej leniwy, choć Micholk ma roczek ,a i tak bawi się jak maluszek

Ostatnio zmieniony przez DoTa dnia Śro 21:59, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Dzięki za odpowiedź, przeczytałam też w "Zaklinaczce kotów" że rozszerzone źrenice i uszy postawione do góry oznaczają zainteresowanie, co znacznie mnie uspokoiło

Czy Wasze maluszki też tak się płoszyły? Widzę że już w coraz mniejszym stopniu ale jednak, dzisiaj Kicia towarzyszyła mi już bardzo długo w różnych czynnościach.
Poza tym zauważyłam że to bardzo mądry kotek, mam wrażenie że rozumie znaczenie słowa "nie" bo od razu na nie reaguje i zostawia w spokoju daną rzecz Ya winkles

Pozdrowionka
Magda

Jafar na początku też był plochliwy, ale teraz, przynajmniej w stusunku do domowników, to jest prawdziwą przylepą. Obcych nadal nie za bardzo lubi, musi najpierw obwąchać ich buty i dopiero potem decyduje się na to, żeby ostrożnie podejść bliżej.
Jeśli chodzi o ruchliwość, to Jafar jako kociak był istnym tornadem

wszedzie go bylo pełno, on nie chodził i nie biegał, tylko fruwał po mieszaniu i wydzierał sie niesamowicie-to bylo jego zapraszanie do zabawy

Nadal pozostał bardzo gadatliwy i lubi się pobawić, zwłaszcza rano i wieczorem, wtedy ryczy jak lew i wydaje inne przedziwne odgłosy, zeby zwrócić na siebie uwagę

Ale nie jest juz taki szybki, jak był "za młodu", widzę ze spoważniał i zrobił sie bardziej stateczny. Mimo to ma napady "szału", kiedy to znów odzywa sie w nim maly kociak Rolling eyes

Z tego co piszesz na forum, to Twoja Wiki rozwija sie w normalnym trybie,więc nie masz powodów do zmartwień Ya winkles

Buziaki dla Wiki

U nas w domu, po śniadaniu (kocim) lepiej jest nie kręcić się po ciągach komunikacyjnych. Latają kocie pociski Guy with axe

Ostatnio zmieniony przez Ewa_Kurz dnia Czw 15:23, 28 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Dzisiaj mogę napisać, że Wiki już jest naszą przylepką, ucieka tylko jak mój synek wykona jakiś bardzo gwałtowny ruch a poza tym to już przychodzi sama się miziać, mruczy i grucha z zadowolenia., chodzi za mną krok w krok - nawet mruczy jak jestem w łazience, żeby ją wpuścić Ya winkles

Reaguje na swoje imię i w ogóle jest bardzo kochana i jesteśmy nią zachwyceni

Pozdrawiam
Magda