Casper niejadek...

Kochani mam problem z naszym ragdollkiem... Casperek ma 41 tygodni i z tego co wyczytalam powinien wazyc ok.6,7 kg... Niestety moj kociak wazy zaledwie 4,3kg... Do tego niczego nie chce jesc, ostatnio nawet nie ruszyl gotowanej piersi z kurczaka... Nie wspominajac juz o mokrym jedzeniu ktorego nie rusza w ogole. Po kastracji chcielismy mu zmienic karme z Royal Canin growth na Orijen, ktory jest jedna z lepszych suchych karm ale Casper ja...wyplul. Jedyne co je to wlasjie Royal w niewielkich ilosciach... W marcu byl przez nas ponownie odrobaczany bo myslelismy, ze moze to jest przyczyna ale niestety kotek wciaz nie ma apetytu... Myslalam ze moze po kastracji mu sie odmieni ale mam wrazenie ze je coraz mniej... Czy macie jakies pomysly jak zwiekszyc apetyt naszego kociaka...? Wazy stanowczo za malo, chyba nawet mniej niz kotka w jego wieku...

a) Waga każdego kota to kwestia indywidualna. Mój Sam jest tydzień młodszy od twojego, jest żarłokiem a waży 3,6kg.
b) Karmy Royala uzależniają, dlatego przestawienie kota na inną karmę może trwać bardzo długo. Trzeba stopniowo dodawać nowe chrupki, zaczynając nawet od jednej kulki.
c) Zabierz kota do weta i zrób mu podstawowe badania krwi

Chciałabym dołączyć do problemu paula_, moja Akasza też jest niejadkiem, jedyne co zjada bez oporów to mokra karma Royal Canin Kitten Instinctive, jak pomieszam ją z karma suchą,także Royala, to coś tam zje, ale nigdy w całości, na pewno nie zjada zalecanej dziennej dawki

próbowałam za radą hodowczyni dawać jej jakieś "smakołyki", np. pierść z kurczaka, troszkę tuńczyka, masełko, śmietanka i nic

a też mam wrażenie, że straszna z niej chudzinka, waży nieco ponad 3 kg, ale czuje jej kosteczki jak ją głaszcze, całe bioderka... Byłam u weta, jest odrobaczona i wszystko jest ok... Może jakieś rady na wybrednego niejadka?

na wybredniaka to albo cierpliwość i nieuginanie się ...(bo jednak jak im podtykamy pod nos wszystko i mają wybór to często grymaszą i niestety zwykle wybiorą karmę zbożówkę a nie bezzbożówkę )..ale bieganie z michą ....generalnie ZDROWY kot sam z siebie się nie zagłodzi i jak zgłodnieje to zje ...........wagą się nie martwimy bo może być bardzo różna ...patrzymy jak wygląda kot i jego kondycja futra- i tu jak z ludzmi jedni jedzą jak ptaszki i są ''grubi'' inni zażerają się czekoladami a chudziochy jak patyki .Oczywiście z mokrym jedzonkiem w takiej temperaturze nie możemy poszaleć- jak kot nie zje to zwykle nadaje się już tylko do wywalenia , ale tak radze - nie zje raz- zabieram michę , za kilka godzin nakładam nową michę - znów nie zje znów wywalam , wreszcie zje bo będzie głodny .Jest też do wyboru szukanie takich które lubi i rotowanie ich - bo wybredziakom szybko się nudzi to co jedzą - czasem rano otwarta puszka w obiad już nie będzie tknięta-więc małe puszki lub małe saszetki kupujemy(bo kupowanie z oszczędności dużych to tylko złudzenie -skoro i tak połowę wywalimy)

Ja powoli mieszam Casprowi Royala razem z rybnym Orijenem, więc mam nadzieje, że z czasem przestawi się na tą lepszą suchą karmę. Niestety i tak zjada jej bardzo mało, mokrego jedzonka nie rusza, tuńczyka czy kurczaka tez... Ogólnie kotek jest wesoły, bawi się, gania muchy Wesoly

jedyne co to jest chudziutki i nie mam pojęcia jak go przekonać do jedzenia...