Shisha

Cześć wszystkim!

Od niedawna jestem szczęśliwą właścicielką Shishy - małej Ragdollki, która przyszła na świat 21 marca 2012 - czyli w I Dzień Wiosny Wesoly

Od ponad 3 tygodni jest u mnie w domu, z całym naszym towarzystwem, czyli bullterierem Nelly, agamą błotną Pepsi, myszką pigmejską Lolą oraz ... 30 ptasznikami Wesoly

Jak widzicie jest wesoło!
Kotka to mój prezent urodzinowy od męża - upragniony i wyczekiwany. Pomyśleć, że jeszcze rok temu nie lubiłam kotów!

Chętnie dodałabym kilka zdjęć, ale nie wiedzieć czemu pojawia się komunikat "Error-not found"... No cóż, może kiedyś się uda Wesoly

[/img]

Cudowna

, ale malutka jeszcze. Chyba dość wcześnie opuściła dom rodzinny...

Ostatnio zmieniony przez MARTYNKA2001 dnia Wto 20:38, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz

Pojechaliśmy po nią, gdy miała 9 tygodni. Nastawialiśmy się, że będzie płakać za mamą czy rodzeństwem, ale nic! Od początku była bardzo rozbrykana, bardzo szybko się zaaklimatyzowała, poznała z naszą sunią - ogólnie nie ma z nią póki co problemów Wesoly

No oczywiście, nie licząc drobnych strat Wesoly

Śliczna!

...ale myślałam, że koteczki można odbierać dopiero jak mają 12 tygodni.

To dobrze, że wszystko jest ok.
Ale hodowla nie powinna wydać kociaka przed upływem 12-13 tyg. Kontakt z matką jest bardzo ważny...

Hmmm szczerze to nie wiem, bo znajoma odebrała jak miał 10 tygodni... ale nie znam się więc się nie wypowiadam. Moja mama przygarnęła kotkę, która miała 4 tygodnie (została przyniesiona do uśpienia, lecz weterynarz okazał się być człowiekiem) i Bunia tak czy siak wyrosła na mądrą i zdrową kotkę.

Napewno ktoś z większym doświadczeniem bardziej obrazowo to objaśni.

Kicia śliczna.

Tak tak

ale w sumie mój dom pełen jest przypadków zwierząt adoptowanych czy też odrzuconych przez matkę zaraz po urodzeniu, więc jeśli tylko zwierzaki trafiają w dobre ręce to myślę, że krzywda im się nie dzieje. Nasza suczka np. jest wzięta z pseudohodowli, trafiła do nas w strasznym stanie fizycznym i psychicznym, a daliśmy jej tyle miłości, że teraz jest nie do poznania! Myślę czasem, że ludzie sztywno trzymają się pewnych ram, a tak naprawdę ważna jest miłość do zwierzęcia, to co można mu zaoferować. Dlatego żadne z naszych zwierząt nie ma tytułów, nie jeździ na wystawy, nie są u nas dlatego, żeby poprawiło nam się samopoczucie, lecz dlatego, że w pewnym momencie byliśmy sobie potrzebni Wesoly

I pewnie dlatego tak fajnie nam tu wszystkim Wesoly

Kicia śliczna , choć to jeszcze maleństwo Mruga

A można wiedzieć z jakiej hodowli?

piękny maluszek ale mnie też zdziwił fakt, ze jest taka malutka i juz bez mamy - my swojego futrzaka odebraliśmy jak miał 16 tygodni i wcale nie wydawało mi się, ze to jakoś późno

	biru napisał:
	Kicia śliczna , choć to jeszcze maleństwo A można wiedzieć z jakiej hodowli?

Nasza kotka nie ma rodowodu, naszym znajomym urodziło się 5 kociaczków, a mój mąż cichcem "załatwił" nam jednego na moje urodziny Wesoly

to muszę cię zmartwić - twój kotek nie jest ragdollem tylko kotkiem w typie ragdolla

Ale to dla mnie żadne zmartwienie Wesoly

mój pies też jest w typie bulteriera, a nasz drugi kot jest dachowcem Wesoly

zupełnie w niczym nam to nie przeszkadza, by je kochać i się nimi opiekować. Zauważyłam jednak pewną tendencję na tym forum, co nieco zaczyna mnie do niego zniechęcać...

Rzeczywiście 12 tyg to takie niby minimum, ale jak się skontaktowaliśmy z hodowlą z której był nasz 1-szy kociak to dostaliśmy sugestię, że maluchom w świecie zwierząt można więcej. Nasz drugi kociak miał 10 tygodni w momencie jak przyszedł do nas. Musieliśmy go zaszczepić we własnym zakresie i tyle. Jest bosko! Kociak super!!! Gratuluję!!!!!