Roczna kicia do adopcji

Witam!

Niestety z przyczyn zdrowotnych moich i syna jesteśmy zmuszeni do rozstania z naszą ukochaną kicią.
Trochę o niej: w czerwcu skończyła roczek, mieszka z nami w mieszkaniu w bloku, nie wychodzi na dwór ponieważ tego nie lubi- stresowało ją zakładanie szelek i wynoszenie na dwór więc tego zaniechaliśmy, korzysta za to bardzo chętnie z wylegiwania się na balkonie, jest bardzo poukładana, grzeczna i posłuszna. Kupiłam ją od znajomej mojej koleżanki za 800 zł, jej koty miały rodowody, ale nasza kicia papierów nie posiada, ponieważ jej rodzice nie jeżdżą na wystawy i miały tylko dwa mioty, które były dla rodziny i znajomych.
Nasza kicia nie skacze po meblach, nie łazi po stole i blatach w kuchni.

Wraz z kicią oferuję transporter, kuwetę, miskę, szczotkę do czesania. Kot teoretycznie należy do mojej 10 -letniej córki, która ma dwie wielkie pasje koty i konie . Ponieważ dla małej oddanie kota to tragedia, dlatego prosiłabym, aby może zdecydować się na częściowy zwrot kosztów poniesionych w wychowaniu np 500 zł, które przeznaczyłaby na jazdę konną- zawsze to jakaś rekompensata.

Osoby chętne proszę o info na maila: [link widoczny dla zalogowanych]

Zastrzegam sobie prawo wyboru opiekuna.

może ktoś mnie oświeci jak dodać na tym forum zdjęcie?

Ostatnio zmieniony przez Renny74 dnia Pią 12:55, 17 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy

	Renny74 napisał:
	Kupiłam ją od znajomej mojej koleżanki za 800 zł, jej koty miały rodowody, ale nasza kicia papierów nie posiada, ponieważ jej rodzice nie jeżdżą na wystawy i miały tylko dwa mioty, które były dla rodziny i znajomych.

AAA!!!

	Renny74 napisał:
	Ponieważ dla małej oddanie kota to tragedia, dlatego prosiłabym, aby może zdecydować się na częściowy zwrot kosztów poniesionych w wychowaniu np 500 zł

AAA!!!

Masakra. Za dachowca też byś chciała 500zł?

Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pią 12:44, 17 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Bardzo proszę, aby osoby, które nie są zainteresowane nie wypowiadały się, ponieważ nie wiedzą co przeżywamy i co oznacza dla nas to rozstanie.
To jest moja propozycja i zmuszam nikogo by ją akceptował.

Kot bez papierów nie jest kotem rasowym! Rodowodu się nie wydaje na podstawie wystaw! Chcesz sprzedać kota bez papierów, co jest u nas w kraju zabronione!

Nie chcę sprzedać kota, tylko zaproponowałam partycypację, która jest częściowym pokryciem kosztów- sam transporter kosztował majątek. Zresztą jest to propozycja i dla osób zainteresowanych przyjęciem pod swój dach naszej kci- dla nas liczy się dobry dom.
Poza tym napisałam jak jest, nigdzie przecież nie piszę, że ma ona rodowód, więc nie wiem skąd ta agresja?
Dla mnie ten rodowód np nie bł ważny- miałam kotka z pewnego źródła, ma wszystkie cechy ragdolla(nie mogę napisać, że jest ragdollem ponieważ nie ma papierów), my ją mieliśmy do kochania, na kolanka i do pieszczenia - jak dla nas zupełnie wystarczyło.
Proszę więc czytać moje wypowiedzi ze zrozumieniem, zresztą widzę, że mam Pan(i) swoje koty, więc proszę sobie teraz wyobrazić, że trzeba się z nimi rozstać? Każdego przeszywałby ogromny żal i chciałby dla swojego pupila znaleźć jak najlepszy dom. Jeżeli ma Pan(i) kontakt z ludźmi, którzy kochają koty i może mają chęć przemyślanej adopcji to proszę mi w tym pomóc a nie mnie napastować, jedno jest pewne, że moja córka ma tylko 10 lat i ona nie rozumie do końca tego co się ostatnio wydarzyło w naszym rodzinnym życiu i w moim przekonaniu ona musi w jakiś sposób coś za tego kota otrzymać. Może nieudolnie rozpoczęłam z tymi pieniędzmi, ale w sumie wzięłam przykład z postu, który przeczytałam właśnie na tym forum, może ktoś będzie w stanie zaproponować w zamian za kicię coś zupełnie innego co ją choć trochę pocieszy. Tak jak napisałam zbyt dużo jak dla niej niej na małe barki spada- kota trzeba oddać, matka ma raka a brak dostał astmy- myślę, że to nieco rozświetli całą sytuację i będzie ona bardziej zrozumiała.

Czytam posty ze zrozumieniem.

Rozumiem, że są różne przeciwności losu, że czasami trzeba i nie ma innego wyboru. Ale twój kot nie ma rodowodu, więc nie można chcieć za niego pieniędzy. To jest niezgodne z prawem.

Piszesz, że rodowód nie był ważny. My na tym forum uświadamiamy ludziom, że on JEST ważny. Nie ma czegoś takiego jak pewne źródło w takim przypadku.

Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pią 13:36, 17 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Widzisz można swoje racje w zupełnie innym tonie przedstawić, teraz zresztą zaczynam rozumieć Twoją postawę i nie ma problemu, aby o tym podyskutować.
Co do rodowodu ja nie napisałam, że jest on nieważny, napisałam tylko, że dla mnie nie był on ważny a to jest ogromna różnica. Dla mnie ważne były cechy charakteru kota, ponieważ tak jak napisałam mieszkamy w bloku i uważam, że cechy ragdolla są najbardziej odpowiednie, ponieważ są najspokojniejsze i nasza kicia w zupełności takie cechy posiada. Ja zresztą nie popełniłam żadnego przestępstwa ją kupując, ponieważ jeszcze wtedy nie było ustawy, która funkcjonuje teraz.
Czego się przede wszystkim boję- że nie wyczuję intencji osób chętnych do adopcji i ponieważ jest to jeszcze młoda kicia ktoś będzie próbował ją właśnie np sprzedać, może źle myślę ale cokolwiek w zamian dla mojej córki ograniczy poszukiwaczy "łatwych zdobyczy"?
Piszcie proszę, co o tym sądzicie, może ktoś ma zupełnie jakiś inny pomysł jak to rozwiązać, tylko nie myślcie, że to nasze złe intencje, ale tak jak napisałam w poprzedniej wypowiedzi nie wiedziałam, że życie postawi nas przed takimi decyzjami- w moim przypadku nieszczęścia nie chodzą parami a trójkami

	Renny74 napisał:
	Widzisz można swoje racje w zupełnie innym tonie przedstawić

Sama dorobiłaś sobie teorię do moich wcześniejszych wypowiedzi...

	Renny74 napisał:
	Co do rodowodu ja nie napisałam, że jest on nieważny, napisałam tylko, że dla mnie nie był on ważny a to jest ogromna różnica.

Napisałam "nie był ważny" i w domyśle - dla ciebie.

	Renny74 napisał:
	Dla mnie ważne były cechy charakteru kota, ponieważ tak jak napisałam mieszkamy w bloku i uważam, że cechy ragdolla są najbardziej odpowiednie, ponieważ są najspokojniejsze i nasza kicia w zupełności takie cechy posiada.

Nie masz 100% pewności, że kotka nie została skrzyżowana np. z persem. Byłaś przy tym? Tylko kot z rodowodem będzie miał pożądane przez ciebie cechy. To należy zrozumieć.

	Renny74 napisał:
	Ja zresztą nie popełniłam żadnego przestępstwa ją kupując, ponieważ jeszcze wtedy nie było ustawy, która funkcjonuje teraz.

Może realnie nie popełniłaś przestępstwa, ale wsparłaś nielegalny rozród. Poparłaś pseudohodowlę. Zapoznaj się z tematem, to bardzo ciekawa kwestia.

Czy kotka jest wysterylizowana? Nie? To musisz to koniecznie zrobić. Wtedy nikt jej nie weźmie jako kotki produkcyjnej.

Co do samych adopcji to zawsze się znajdą "łowcy okazji". Musisz być na to przygotowana.

Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pią 14:06, 17 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Renny74,

Ja rozumiem ciężką sytuację itd.
Ale Ty też zrozum, że na tym forum walczymy ze sprzedażą (czy partycypowaniem w kosztach = sprzedażą pod inną nazwą) kotów nierasowych! Takie ogłoszenia nie są tu mile widziane ze względu na zasadę R=R.

Jeszcze jedno:
Ani 500 ani nawet 5000 zł nie zmniejszy bólu i tęsknoty z powodu rozstania.
Najlepiej znaleźć kotce dom wśród znajomych, a jeśli to niemożliwe to koniecznie podpisać umowę adopcyjną podczas wydawania kota. Dobrze jest też przeprowadzić wizytę przedadopcyjna i sprawdzić, w jakich warunkach kotka będzie mieszkała. Utrzymywać kontakt z jej nowymi właścicielami i koniecznie wykastrować ją przed oddaniem (o ile jeszcze nie zostało to zrobione).

Renny74 napisał:

Wraz z kicią oferuję transporter, kuwetę, miskę, szczotkę do czesania. Kot teoretycznie należy do mojej 10 -letniej córki, która ma dwie wielkie pasje koty i konie . Ponieważ dla małej oddanie kota to tragedia, dlatego prosiłabym, aby może zdecydować się na częściowy zwrot kosztów poniesionych w wychowaniu np 500 zł, które przeznaczyłaby na jazdę konną- zawsze to jakaś rekompensata.

Osoby chętne proszę o info na maila: [link widoczny dla zalogowanych]

Zastrzegam sobie prawo wyboru opiekuna.

to żadna rekompensata .
Twoje ogłoszenie brzmi dla mnie tak : zamienię kota na jazdę konną Smutny

Pisze Pani że chcialaby rekompensaty bo córka , bo nie rozumie co się dzieje. Powiem Pani tak: tym postepowaniem nauczy Pani córkę jednego: zwierzęta.to rzeczy. Ja wiem co to znaczy oddać członka rodziny (kilka lat temu oddalismy psa, za ktorego zapłaciliśmy x razy więcej niż Pani za swoja kicie i nawet piszesz myśl nam nie przeszło żeby chcieć pieniądze, jakiekolwiek nawet za 600km ktore przejechaliśmy do nowych właścicieli, nocleg w hotelu na miejscu etc). Uczy Pani córkę ze kot to nie przyjaciel, nie członek rodziny, któremu w sytuacji kryzysowej w jakiej się znlezliscie, szukacie najlepszego domu i "oddajecie". Nie, Pani uczy tego ze gdy jest syt kryzysowa to kota sie sprzedaje, jak rzecz, jak mebel czy zabawke. Jeśli tak bardzo chce Pani pieniazkow to proszę wystawic na aukcji transporter i inne pierdółki ale kota (do,tego NIE RASOWEGO) niech Pani odda najlepszemu domkowi.
Powodzenia.

Sprawa jest jasna tytuł postu "roczna kicia do adopcji" jeżeli jest to adopcja to samo przez sie rozumie ze jest nieodplatna, co innego gdyby bylo napisane oddam kotka i odsprzedam niezbedny sprzet dla niego. No a kupienie kota bez rodowodu za 800 zł to chyba jakiś żart. Jak dla mnie sprawa wyglada jasno pani chce sprzedać kota za 500 zł. to stwierdzenie za kosztu utrzymania . . . to standrdowy tekst pseudohodowcow, wystarczy przejzec tablice albo jakis inny portal . . .

Witam,
Od dłuższego czasu marzy mi się posiadanie kocurka rasy RAGDOLL.
Przeglądając oferty ceny takiego kotka niestety wahają się w granicach 1000-1800 zł
Bardzo chciałabym mieć rasowego kotka (z rodowodem), a nie stać mnie aby zakupić zwierzątko w tej cenie.
Mieszkam na terenie Śląska, jak na razie mieszkam tylko z narzeczonym, dlatego marzy nam się posiadanie takiego właśnie pupila. Myślę, iż byłby niesamowicie rozpieszczony- w końcu byłby jedynakiem.
Ufam, że znajdzie się hodowca z dobrym sercem i pomoże mi spełnić moje marzenie.