Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Gdy długo nie ma nas w domu...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » KOCIE ABC Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Gdy długo nie ma nas w domu...
Autor Wiadomość
OLGA
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post Gdy długo nie ma nas w domu...
Chciałabym spytać Was o to co robić w sytuacji, gdy właściciele kota prowadzą intensywny tryb życia, często wracają do domu wieczorami, kot musi siedzieć w domu długo sam.
Nie będę się rozpisywać, ponieważ problem jest na pewno znany i powszechny, przewija się też w różnych wątkach przy okazji. Jednak jest on na tyle ważny, że zasługuje na osobny temat.
Bardzo oczekuję Waszych sugestii, nawet najmniejszych i najbardziej oczywistych.
Czw 8:01, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Post
NAJWIĘKSZĄ OCZYWISTOŚCIĄ na nudę i smutek naszego koteczka spędzającego całe godziny w samotności jest - DRUGI KOTEK
Czw 8:49, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Popieram Kamisie, ja nie mam takiego problemu ale obserwuje go u teściów. Oboje jak rano wyjda wracaja wieczorem. Maja jedna kotke syberyjska i efekt jest taki , że ona łasi sie i głośno miauczy , żeby sie ktoś z nia bawił jak tylko wchodzi sie do mieszkania - nie wazne czy to swoj czy ktos obcy. Jak widzi moje koty to od razu biegnie probujac je zaczepic do zabawy (niestety moje nie sa takie łatwe i prychaja na nia;/) Az sie serce kraje, drugi kot to rozwiazanie idealne. Kociak bedzie mial sie z kim bawic, z kim spac, do kogo przytulic , o kogo dbac ..No i to taki sliczny widok .. Nic nie zastapi drugiego kota Mozesz kupic mase zabawek i drapakow ale one szybko straca na atrakcyjnosci... DRUGI KOT i koniec.
Czw 10:42, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
OLGA
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post
Niestety drugi kot w domu u nas odpada.
Myślałam, żeby wymieniać się jakoś, żeby TŻ wracał jak ja idę na trening i odwrotnie, żeby spędzać z kotkiem więcej czasu, ale to się jakoś nie sprawdza.
Myślałam, żeby znaleźć jakiegoś sąsiada z kotem, żeby się bawiły razem, ale niestety nikogo takiego nie mamy w pobliżu.
Może są jeszcze jakieś rozwiązania?
edit: A może ja się po prostu przejmuję za bardzo? Może to kotu tak bardzo nie szkodzi? Może przesypia ten czas jak nas nie ma? Jak to jest?


Ostatnio zmieniony przez OLGA dnia Czw 12:36, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 3 razy
Czw 11:00, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Olgo, już Ci mówiłam - kotek jest piekielnie nieszczęśliwy (no chyba, że jest aspołecznym osobnikiem i w ogóle stroni od wszystkiego). Powinnaś jeszcze raz przeczytać to, co napisała Jadis o syberyjce.

Są różne rasy - jedne potrzebują bardziej człowieka inne mniej. Ragdolle bardzo przywiązują się do właścicieli, także jestem pewna, że twój kotek nie jest zadowolony, że tak mało czasu spędza z Wami. Na pewno drugi koci osobnik załagodziłby ból.
Czw 11:16, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Różne koty i różne usposobienia. Jeden jest szczęśliwy gdy ma cały dom dla siebie, a inny będzie tęsknił bardzo mocno. U nas jest tak, że jak wracam do domu to koty stoją pod drzwiami z półprzymkniętymi oczętami. Więc wiem, że przesypiają połowę czasu (taką mam nadzieję).
Natomiast od pewnego czasu jeżdżę z Frodem do weta, Vincuś zostaje sam. Córka siedzi w drugim pokoju i mówi, że on przeżywa dramat. Siedzi jak pies pod drzwiami i kwili, że jego nie zabrałam. Czeka aż drzwi się nie otworzą. A potem jest jazgot i chwila szczęścia. Wiem jedno, drugi kot to szczęście dla tego pierwszego (choć nie zawsze). Ludzie też potrafią żyć w samotności. Ale najczęściej się to nie sprawdza.


Ostatnio zmieniony przez Agnieszka7714 dnia Czw 13:45, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Czw 11:40, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Olga, drugi kot to naprawdę najlepsze rozwiązanie. Drugi kot to tylko trochę większy wydatek na codzień niż jeden a szczęście nie do opisania. Jeden kot spędzający całe dnie śpiąc chyba nie jest najbardziej szczęśliwy.


Ostatnio zmieniony przez Bazylia dnia Pią 5:39, 28 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Czw 11:50, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Cytat:
edit: A może ja się po prostu przejmuję za bardzo? Może to kotu tak bardzo nie szkodzi? Może przesypia ten czas jak nas nie ma? Jak to jest?



NIe przejmujesz sie za bardzo. Ja mam dwie kotki a i tak biegne do domu jak tylko moge , zeby same nie siedzialy. TŻ wydziedzicze kiedys bo on spedza w domu tylko wieczory i sie dziwi , ze wszystkie 3 mamy focha -.-

Koty zapewne przesypiaja czesc czasu kiedy nas nie ma . Moje rowniez witaja mnie czesto zaspane , az sie slaniaja na łapkach xD ale nie przeszkadza im to , zeby przyjsc przywitac sie (Kisiel jest bardziej wylewna - mala po poglaskaniu od razu idzie do pustej michy ;p). Poza tym czesto siedze z moimi caly dzien i zauwazylam , ze obowiazkowo maja swoje godziny kiedy spia - podejrzewam , ze jak wychodze nie rezygnuja z tego rytualu . ALE sen to wszystko wiec co robia jak nei spia tego nie wiemxDD

WIem , z epomimo Kisiel, pomimo uwagi ile poswiecam Zimie , jak zostaja na dluzej same to Zima i tak jest bardzo nieszczesliwa i potem musze ja przez godzine glaskac , miziac i pozwolic jej spac u mnie na kolanach ...

My z tesciowa pracujemy teraz nad tesciem - on tez nie chce 2 kota... ALe argument , ze on by wybral jaki on bedzie przypadl mu do gustu.. ;p


Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ dnia Czw 12:41, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Czw 12:11, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
Kasiaczek
Ambitny



Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Anglia

Post
Olga,

u mnie ten sam problem

W chwili obecnej nie pracuje wiec czesto towarzysze Biance w domu,
ale staram sie wychodzic jak najczesciej,zeby kicia sie przyzwyczajala do samotnosci.

Zawsze jak wracam do Bianka wita mnie w drzwiach prawie z zamknietymi oczami,
ledwo je otwiera doslownie.
Biore ja na rece i mruczy jak traktor

Zdaje sobie sprawe,ze drugi kot rozwiaze problem,
ale niestety nie jest to mozliwe w tym momencie.
Mój Tomek juz przekonany,jestem w kontakcie z pparoma hodowlami,
ale niestety firma mojego Tomka ma sie przenosic,
wiec szykuje nam sie znowu przeprowadzka do innego miasta
A w Anglii ciezko wynajac mieszkanie ze zwierzatkami

Nie mozemy sobie pozwolic na drugiego kotka w cwili obecnej.

Dylematy mam takie jak Ty.
Caly czas zastanawiam sie nad tym,co zrobic aby bylo dobrze...
Czw 13:21, 27 Paź 2011 Zobacz profil autora
OLGA
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post
Ostatnio zamiast "nie chcę kota" usłyszałam, że jak będziemy mieć większe mieszkanie (ze 100 m2) to rozważymy drugiego kota. Ale rozważając abstrakcję, jaką jest duże mieszkanie przy naszych zarobkach, to chyba dalej nic się nie zmieni.

Kilka dni temu koleżanka zadzwoniła do mnie, że przybłąkał się mały kotek, a idą mrozy, więc pewnie nie przeżyje zimy. Oczywiście przekazałam TŻ, ale niestety przywołał przykład swojej cioci, która przygarniała różne koty, ptaszki i inne stworzonka w obawie przed mrozami, i tak kisiła się w brudzie na 30 m2 z pokaźnym zwierzyńcem . Więc ten argument też nie przemawia.

Szukam kolejnych Wesoly
Śro 12:45, 23 Lis 2011 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
OLGA napisał:
Kilka dni temu koleżanka zadzwoniła do mnie, że przybłąkał się mały kotek, a idą mrozy, więc pewnie nie przeżyje zimy. Oczywiście przekazałam TŻ, ale niestety przywołał przykład swojej cioci, która przygarniała różne koty, ptaszki i inne stworzonka w obawie przed mrozami, i tak kisiła się w brudzie na 30 m2 z pokaźnym zwierzyńcem .


Ja bym wystawiła tego Pana na mróz na noc, żeby skruszał
Dwa koty to jeszcze nie zwierzyniec , tylko małe stadko

Kotka oczywiście ktoś przygarnie, jak już go koleżanka znalazła to napewno nie puści wolno. Olga, trzymam kciuki nadal.
Śro 14:11, 23 Lis 2011 Zobacz profil autora
OLGA
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post
Na pewno przygarnie, zwłaszcza, że jest naprawdę malutki, a maluszki zawsze łatwiej znajdują domki.
Śro 14:43, 23 Lis 2011 Zobacz profil autora
balbisia
Raczkujący



Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Trudno się oprzeć takim maleńkim kociaczkom.
Pią 13:50, 30 Gru 2011 Zobacz profil autora
ewachrab
Raczkujący



Dołączył: 27 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Hej, miło się czyta Wasze opowieści i okazuje się , że u wszystkich jest prawie ten sam problem.. Mój znaleziony Dachowiec Tygrys, też bardzo tęsknił jak nie było nas w domu, więc dlatego właśnie kupiliśmy Ragdollkę, i teraz tęsknią oba Kotki, ale przynajmniej, naprawdę razem spędzają czas na zabawie i śnie, chociaż nieraz zastaję ich w różnych miejscach :-) to już pewnie jak się sobą znudzą.. ale jak się wchodzi do mieszkania to zawsze siedzą na progu i się witają, a jak się wychodzi to ...siedzą i miau..czą...uwielbiam przekonywać się jakie to cudowne istotki te Kociaki. Doradzam wszystkim drugiego Kotka....chociaż wiem, że to nie zawsze jest łatwa decyzja. Pozdrawiam. :-)
Czw 12:02, 06 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Tasiemka
Ekspert



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Swarzędz/Oslo

Post
ewachrab napisał:
Hej, miło się czyta Wasze opowieści i okazuje się , że u wszystkich jest prawie ten sam problem.. Mój znaleziony Dachowiec Tygrys, też bardzo tęsknił jak nie było nas w domu, więc dlatego właśnie kupiliśmy Ragdollkę, i teraz tęsknią oba Kotki, ale przynajmniej, naprawdę razem spędzają czas na zabawie i śnie, chociaż nieraz zastaję ich w różnych miejscach :-) to już pewnie jak się sobą znudzą.. ale jak się wchodzi do mieszkania to zawsze siedzą na progu i się witają, a jak się wychodzi to ...siedzą i miau..czą...uwielbiam przekonywać się jakie to cudowne istotki te Kociaki. Doradzam wszystkim drugiego Kotka....chociaż wiem, że to nie zawsze jest łatwa decyzja. Pozdrawiam. :-)


Drugi kot to najlepsza decyzja!
Pią 20:06, 07 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » KOCIE ABC Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin