Żywienie - apetyt

Aurelka też tak je, ale nie zauważyłam, żeby jej to jakoś szkodziło. Po prostu połyka chrupki mlaszcząc, czasem któregoś lekko przygryzie. Za to Tula chyba za punkt honoru uważa staranne pogryzienie każdego chrupeczka, a robi to tak głośno, że ilekroć w nocy zgłodnieje mamy przerwę w spaniu Wesoly

Racuch łyka wszystko.
Imbir sporo rozgryza, ale bez przesady.

Do czyszczenia ząbków lepsze jest surowe mięso niż sucha karma. Mruga

	Smużka napisał:
	Do czyszczenia ząbków lepsze jest surowe mięso niż sucha karma.

Dobrze powiedziane.

U mnie Atar też często łyka (nie zawsze), ale kończy się to zwymiotowaniem. Lepiej, jak kot gryzie karmę, bo pokarm jest częściowo przetworzony, a tak, to żołądek może mieć problemy.

u nas Capel wciąga wszystko jak odkurzacz i muszę mu dać na prawdę duży kawałek mięsa żeby gryzł, Buba natomiast każdego chrupka gryzie bardzo dokładnie (oczywiście traci na tym bo mały jak nie dopilnuję to sprzątnie z obu misek ) Ya winkles

myślę, że to po prostu zależny od kota

	Dejikos napisał:
	U mnie Atar też często łyka (nie zawsze), ale kończy się to zwymiotowaniem. Lepiej, jak kot gryzie karmę, bo pokarm jest częściowo przetworzony, a tak, to żołądek może mieć problemy.

Tylko jak przekonać kota, żeby gryzł? Na to nie mam pomysłu. Gdyby była jeszcze jakaś konkretna przyczyna. Aurelia nie robi tego z łapczywości - tak jest w przypadku zarówno mięsa podawanego tylko rano, jak i suchej karmy, którą ma dostępną cały czas. Nie je jakoś szczególnie szybko czy łapczywie, wygląda na to, że po prostu tak jest jej wygodniej. Nie robi tego też ze strachu przed tym, że ktoś jej zabierze jedzenie, bo my nigdy nie zabieramy talerzyka, dopóki nie skończy, a Tula też jej porcją nie jest ani nigdy nie była zainteresowana. Mięso krojone na małe kawałki Aurelka połyka bez gryzienia, podawane w dużych sama sobie dzieli na mniejsze i połyka jak tylko ma taką możliwość. Byłoby to logiczne, gdyby nie lubiła gryźć, np przez dyskomfort spowodowany wymianą zębów, ale przeciwnie, gryzoń jest z niej straszny. Gryzie wszystko co jej pozwolimy gryźć. Oprócz jedzenia oczywiście Mruga

Jedynym z rozwiązań jest znalezienie karmy o dużych chrupkach. Problem w tym, że wszystkie znane mi karmy bez zbóż, mają zbliżonej wielkości ziarna Smutny

To zaczyna być problematyczne, gdy kot jest już w podeszłym wieku, a jego układ trawienny "po przejściach".

Martwię się, czy duże chrupki nie zaszkodziłyby jeszcze bardziej, bo Aurelka pewnie i tak by je połykała w całości Smutny

a na pewno próbowałaby. Może z wiekiem jej to przejdzie? Mój mąż uważa, że może mieć to związek z tym, że w hodowli zdaje się przypadała jedna miska na kilka kotów (w przypadku smakołyków, np mięsa), więc czasem mogło nie być czasu na gryzienie. Ale czy w innych hodowlach każde kocię ma swoją miskę? Chyba nie...

Moja bella tez polyka chrupeczki w calosci , po jedzonku zaczyna biegać jak opentana po czym wymiotuje..

dlatego zawsze po jedzeniu musze ja zamykac w pokoju by zbytnio nie szalala

To ja mam chyba szczęście, bo Aurelka przed czy po jedzeniu lata jak durna a nigdy jeszcze nie wymiotowała Mruga

W takim razie moja Beli jest delikatesowa panieneczka Ya winkles

U mnie Simba połyka , Rosi więcej gryzie, ale ona z kolei potrafi zwymiotować zaraz po jedzeniu (nawet jeśli nie biega) Smutny

Nie wiem, z czego to wynika, czy źle połknie, czy odbija się jej... Zdarza się to dość często, również po jedzeniu mokrego. Nawet ostatnio zastanawiałam się, czy nie ma refluksu na przykład...

A jedzenia surowizny nie mogę nauczyć

Moze to wynikać z jej lapczywego jedzenia , połyka zbyt dużo powietrza podczas jedzenia noo nie wiem hmm

Simba to na pewno, ale jak obserwuje sposób jedzenia Rosi, je spokojniej niż Simba i nie łapczywie

A już na 100% zwymiotuje następnego dnia, jak dosypię jej mielonego siemienia lnianego do chrupek. Simba tak zjada i nic się nie dzieje, a ona nawet lubi to siemię, ale to już reguła, że najdalej następnego dnia mamy pawika. Muszę jeszcze spróbować zaparzać jej to siemię i do mokrego dodać (ktoś tu chyba podpowiadał taki sposób podania - muszę poszukać), bo zbankrutuję na Bezopecie

	Jola123 napisał:
	Muszę jeszcze spróbować zaparzać jej to siemię i do mokrego dodać (ktoś tu chyba podpowiadał taki sposób podania - muszę poszukać), bo zbankrutuję na Bezopecie

Ja

Może suche siemię ją drażni i dlatego wymiotuje? Ludzie też mają czasami jakieś dziwactwa Rolling eyes

Spróbuj do mokrego dać, wymieszaj. Polecam też dolać trochę wody dodatkowo.

Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Czw 22:52, 07 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz

Może Rosi po prostu bardziej potrzebuje tych wymiotów, tzn połyka więcej włosów albo jej układ pokarmowy ma mniejszą tolerancję na nie i w ten sposób musi go oczyszczać?