PIPPI - rude szczęście

	Bazylia napisał:
	Pippusiowa jesienna nostalgia

Ale ona ślicznotka. No przeciez mówiłam, że rude jest piękne.

cudny rudzielec

ale sobie myszkę upolowała myśliwa Wesoly

	kasicalisica napisał:
	ale sobie myszkę upolowała myśliwa

To kolega szczurek

Pippi tak poważnie to poluje na dworze... niestety poluje na ptaszki i zżera je w całości

.
W dom aportuje zabawki a szczurka nosi w pyszczku i wrzeszczy jak opętana, że niby coś upolowała

Napatrzeć się nie mogę na Pipusiowy pysio, zawsze miałam skłonność do rudzielców Wesoly

	Krysiulk napisał:
	Napatrzeć się nie mogę na Pipusiowy pysio, zawsze miałam skłonność do rudzielców

Rude małpiszonowate: chodzi po człowieku, wogóle się nie przejmuje, chodzi jak po gałęzi, mruczy jak oszalała i pakuje się na kolana czy chcesz czy nie. Rano wpada do pokoju z prędkością naddźwiękową i strzela baranki na przywitanie ( tak, na razie nie śpimy z kotami bo mąż alergik ma nasilenie tymczasowe objawów )

Krysiulku kochany , o takim kocie piszesz ?
Jak tak to polecam rudego kota syberyjskiego : cud miód i rodzynki w jednym ciastku

Jutro fotki w końcu zrobię, dzisiaj znowu wróciłam wieczorem Rolling eyes

Bazylko, pewnie już to mówiłam wiele razy (a jak nie, to myślałam;) ) - Pippi jest zjawiskowym kociakiem, ma śliczną morduchnę, no i oczywiście to umaszczenie, cudo. To taki kot dla mnie i dla Tomka - on kocha rude, a ja szaleję za zielonymi oczami Wesoly

Olga, jak będziesz kiedyś w Szczecinie to zapraszam

Pippi napewno przyjdzie się przywitać, a po godzinie już da się wymiziać.

Bazylia napisał:

	Krysiulk napisał:
	Napatrzeć się nie mogę na Pipusiowy pysio, zawsze miałam skłonność do rudzielców

Rude małpiszonowate: chodzi po człowieku, wogóle się nie przejmuje, chodzi jak po gałęzi, mruczy jak oszalała i pakuje się na kolana czy chcesz czy nie. Rano wpada do pokoju z prędkością naddźwiękową i strzela baranki na przywitanie ( tak, na razie nie śpimy z kotami bo mąż alergik ma nasilenie tymczasowe objawów )

Krysiulku kochany , o takim kocie piszesz ?
Jak tak to polecam rudego kota syberyjskiego : cud miód i rodzynki w jednym ciastku

Jutro fotki w końcu zrobię, dzisiaj znowu wróciłam wieczorem Rolling eyes

TAK, tak, tak.... !!!!! O właśnie takim marzę, może moje kiedyś tego się nauczą, Gabrysia dobrze się zapowiada

Jest piękniutka ja też bym chciała ale mój chłopak musi być sam taki zarozumiały : Głaski dla futerek Yar good

	Krysiulk napisał:
	TAK, tak, tak.... !!!!! O właśnie takim marzę, może moje kiedyś tego się nauczą, Gabrysia dobrze się zapowiada

dokładnie kot marzenie

Bazylko, właśnie wczoraj czytałam o fajnych warsztatach w Szczecinie Mruga

Ale niee.. właśnie wróciłam z Poznania i moja kieszeń mocno nadszarpnięta Mruga

.
Nie wiem tylko czy jesteś świadoma, że mnie od kota nie da się odkleić Mruga

	OLGA napisał:
	Bazylko, właśnie wczoraj czytałam o fajnych warsztatach w Szczecinie Ale niee.. właśnie wróciłam z Poznania i moja kieszeń mocno nadszarpnięta . Nie wiem tylko czy jesteś świadoma, że mnie od kota nie da się odkleić

A co tu u nas za warsztaty są organizowane ?
Miały być jakies dla kobiet przedsiębiorczych

to wiem.

Nie musiałabyś się od kota odklejać.
Są 4 do wygłaskania, ale tylko kotki lgną do obcych

Filemona trzeba 2 tygodnie do nowej osoby przyzwyczajać, sam nie przyjdzie, taka nieufna bestia. A Bonifacek .... tu mozna się zastanowić.
Jako dostojne hrabioskie kocisko MOŻE przyjdzie łaskawie. Ale kotki na 100% przytulaste.

Ale Ci fajnie, że jesteś taka zakocona Wesoly

. Też bym chciała mieć czworonożną gromadkę.
Zaraz zacznę żałować, że wysiadłam w Poznaniu zamiast jechać dalej do Szczecina Mruga

.
A warsztaty taneczne Mruga

Ale sprawdziłam, że tylko jeden dzień, co mi się zdecydowanie nie kalkuluje, więc innym razem dorwę się do Pippilinki Snakeman