JASIEK - syberyjska przytulanka

Jasiek...
Zanim się pojawił w naszym domu, ja miałam przez piętnaście lat ukochanego psa Amura, a mój mąż - doświadczenie z kilkoma chomikami, cudnego owczarkowatego Bajkała, którego ktoś wyrzucił z samochodu i... alergię na koty Mruga

Niestety Bajkała ktoś ukradł - długie poszukiwania nic nie dały i chyba już zawsze zostanie nam zwyczaj oglądania się za podobnymi psami - bo a nuż...? Amur po ślubie został w moim rodzinnym domu, wówczas już bardzo schorowany - odszedł dwa lata temu. Pierwszym zwierzakiem w naszym wspólnym domu była Pestka - malutka piesynka, czarna podpalana kundysia, której babcia podobno była ratlerką Mruga

Dla Pestki, jak się okazało, byliśmy domem tymczasowym - wybłagana i ukochana zamieszkała z małymi siostrzyczkami męża. A w domu znów zrobiło się jakoś zbyt cicho i porządnie... Kiedy nasza córeczka Basia miała prawie trzy lata "pękliśmy" - i to zupełnie zaskakująco dla nas samych, wplątując się w "kocie sprawy".
Zapadła decyzja, że dom potrzebuje zwierzaka. Ale wokół domu, w śródmieściu dużego miasta, jak co roku odwilż obnażała dramatyczne skutki niesprzątania po psach. Małe dziecko, psia ciekawość świata i wzajemna potrzeba bliskiej zażyłości mogły się skończyć w tych warunkach dość niebezpiecznie. I wtedy znajomi zaprosili nas do swojego "kociego" domu. Basia była zachwycona, a alergia męża jakoś się nie odezwała. Rozpoczęliśmy ostrożne poszukiwania. Z uwagi na zdrowie domowników - kotek miał być z hodowli, raczej niewychodzący. Na początku dokonaliśmy odkrycia, że oprócz persów, syjamów, sfinksów i brytyjczyków istnieją inne rasy

(błagam o wyrozumiałość

), potem była listopadowa wystawa CCL Łódź i odkrycie psio-kocich syberyjczyków, a na koniec - rozczulające zdjęcie Jaśka (de domo - Jaśmina).
I tak, pod koniec lutego minie rok, od kiedy u nas zamieszkał.
Jasiek przeczy stereotypom o żywiołowym temperamencie sibków - kocha domowe lenistwo, jest bardzo przyjacielski i emocjonalnie wręcz uzależniony od człowieka. Szczerze mówiąc, ze wszystkich zwierząt pod słońcem najbardziej przypomina mi mojego psa - Amura Mruga

Łącznie z tym, że zawsze biegnie "otwierać drzwi", pilnuje mnie, żebym się wreszcie położyła, kiedy w nocy piszę do późna i rano przychodzi ze specjalną pobudką (to akurat nie wymaga wiele wysiłku, bo oczywiście śpi w łóżku, najlepiej na środku Mruga

). Teoretycznie pani jest nr 1 w stadzie, ale kiedy mąż został z nim sam w wakacje, kociej przyjaźni, troskliwej i taktownej nie było końca.
Basia go fascynuje, ale czuje przed nią respekt - może dlatego, że nie miał wcześniej kontaktu z dziećmi. Wspólna zabawa jest możliwa, ale pod naszym nadzorem, przytulanie wygląda tak, że ja trzymam Jaśka na kolanach, a on łaskawie toleruje Basiowe czułości. Pozostawiony swobodnie, bardzo chętnie spędza czas w dziecinnym pokoju, ale woli siedzieć obok i obserwować.
A tak wyglądał pierwszego dnia u nas w domu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] by [link widoczny dla zalogowanych], on Flickr
potem zadomowił się na dobre:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] by [link widoczny dla zalogowanych], on Flickr
i wreszcie aktualna wersja kota:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] by [link widoczny dla zalogowanych], on Flickr

Ostatnio zmieniony przez Janka dnia Nie 22:50, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy

Śliczna historia i jasiek cudny kot

Ale chce zdjec!

mam nadzieję, że linki zadziałają tymczasem
próbowałam załadować zdjęcia, ale coś robię źle

Oj nie martw sie ja do teraz nie umiem Wesoly

wyslij linki to sobie kazdy otworzy zdjecie Mruga

Ślicznyyyyy Heart

Te oczyyy

Hihihi fajny pomysl z bucikami

Pięknie opisałaś swoją historię kociej miłości Wesoly

A Jasiek....ehhhhhh piękny kocurrro

Ostatnio zmieniony przez Tasiemka dnia Pią 20:30, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

asiuniu*, Tasiemko, dziękuję

WOW jakie CUDO

a w tych bucikach wyglada odjazdowo

mizianki dla przystojniaka Heart

Ale mnie rozbawiły buciki Ya winkles

A zdjęcia najłatwiej jest wrzucać na fotosika -tam masz od razu po wgraniu zdjęcia link na forum do skopiowania i już Ya winkles

Super kocurek!!!!

Słodziak i ma tak rozkosznie umorusany pyszczek jakby podpijal Pani kawkę Wesoly

Świetny koteczek, a kot w butach - the best.

A zdjęcie z Basiunią - słodkie.

Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Pią 22:46, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] by [link widoczny dla zalogowanych], on Flickr

uff, wreszcie się ładują Wesoly

Ostatnio zmieniony przez Janka dnia Sob 0:14, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy

dziękuję za wszystkie komplementy dla naszego pręgowanego futrzaka
Graża - podejrzenia o picie kawy jak najbardziej uzasadnione, tylko Jasiek robi to tak: siada na stoliku koło kubka, zerka mi w oczy, po czym sprawdza łapką, czy dobre

... pewnie się nauczył od Basi
Lindusiu, dzięki Heart

za pomysł z fotosikiem, oczywiście flickr też ma tą opcję, a ja niepotrzebnie klikałam opcję 'add image to post"
Kociamamo - zdjęcie wygląda miło, ale namawianie do niego kota łatwą sprawą nie było Mruga

Dlatego Basia czasem sobie wzdycha, że kiedyś będzie miała kotka, który będzie tylko jej

Oooo brawo za wstawienie zdjec!

A basia bedzie miec swojego kotka cos tak czuje Ya winkles

I jeszcze trochę Jaśka:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] by [link widoczny dla zalogowanych], on Flickr
... zaraz, zaraz - czy ja prezentowałem ogonek?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] by [link widoczny dla zalogowanych], on Flickr
(To jest kita na lato - teraz skudłaciał tak, że ogon się wydaje dużo bardziej proporcjonalny

; o ile tęsknię za wiosną za oknem, marzę, żeby wiosna na kocie zaczęła się jak najpóźniej, bo chyba będę musiała kupić grabie do kłaków Snakeman

)

Ostatnio zmieniony przez Janka dnia Nie 22:51, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz