Buba i Capsel-nasze spełnione marzenia... już za TM :(

w sumie nie pisze bo w końcu nie wiem na czym stoję
Capslowe wyniki krwi wyszły dobrze, mieści się w normach, niedoczynności nerek nie stwierdzono, tak wiec niby tylko wypłukać te szczawiany (kroplówkami) i będzie dobrze... oczywiście karmić RC.
Skonsultowałam wyniki z doktorem I. ale w sumie to jakoś z tej rozmowy nie byłam do końca zadowolona, bo powiedział, że innej karmy niż RC nie dostanę ale na moje liczne argumenty nt. kwasowości i zasadowości dwóch rożnych rodzajów kamieni powiedział żeby mu tego RC nie dawać, powiedział, że powinnam jeszcze z dwa razy powtórzyć badanie moczu, nie wiadomo też czy ta karma hypoalergiczna nie zrobiła tego.

u Buby natomiast z krwi wyszło odwodnienie i złe wyniki wątrobowe - dostał kroplówkę oraz zastrzyk na regenerację wątroby.
doktor I. powiedział, że te wyniki wątrobowe nie są złe ale zwrócił mi uwagę na bardzo niski poziom leukocytów (nie wie od czego tak mało, mogą by różne przyczyny, żadnej nie wymienił). Wetka po pytaniu o te niskie leukocyty twierdzi, że to z odwodnienia.
w piątek złapałam siuśki Rudego i wyszło mu ph.7 i struwity - diagnoza karmić RC.
w poniedziałek jedziemy na zastrzyk na wątrobę, chcę się dopytać o pastę zakwaszającą.

w sobotę złapałam mocz obu kotom i zaniosłam do szpitalnego laboratorium - wyniki w poniedziałek.

codziennie dajemy kroplówki (nie jest łatwo, bo mąż cykor nawet patrzeć nie chce) i ogółem jestem w kropce bo pH 6 za kwaśne, pH 7 zasadowe więc w co celować żeby było dobrze?
dodatkowo Capsel jest bardzo chudy a teraz mam wrażenie, że schudł jeszcze bardziej (sama skóra i kości), słabo je, praktycznie skubnie i koniec.
już sama nie wiem jaką karmę im zamówić żeby jadł Smutny

Jest jeszcze Kasia, więc "obgadałam" z nią temat. Pod rozwagę daję Ci jej opinię - ph7 to jeszcze nie jest coś strasznego, pasta zakwaszająca Uro-pet, bądź tabletki urinomet. Jak się ph ustabilizuje, a są podejrzenia, że taka uroda "moczowa" u kota jest, to można podawać urinovet - to taki wspomagacz układu moczowego. I skoro Buba ma jakieś problemy wątrobowe, to ostrożnie ze zmianą karmy...

Ciekawe, jakie wyniki wyszły z laboratorium.

urinovet mamy ale podać go to już istne cyrki, posypane jedzenie staje się niezjadliwe, rozpuszczone w wodzie strzykawką do pysia - połowa wypluta
wyników z lab jeszcze nie odebrałam.

Sama się tak zastanawiam do jakiego pH powinnam dążyć? Rozmawiałam z Anią/Alonką o tych paskach ale w końcu jeszcze ich nie kupiłam.
Karmy wolałabym nie zmieniać chociaż jednak chciałabym przestawić koty na dobre puszki żeby dolewać im wody.

po 16 będziemy u wetki więc będę miała badanie moczu od niej to sobie porównam z laboratorium.
ogółem koty zachowują się normalnie, Buba nawet wykazuje większą chęć do zabawy ale od momentu podawania kroplówek nie widziałam go przy misce z wodą Smutny

dolewam mu wody do miski z tuńczykiem cosmy i liczę, że będzie dobrze.

A co innego zostało?

Aniu, urinovet nie jest od zakwaszania. On wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu moczowego.

Takie optymalne ph to 6,5, ale przecież każdy kot może mieć małe odstępstwa.

wróciłam z wynikami z laboratorium szpitalnego - u Capsla niestety potwierdzono szczawiany wapnia (liczne) pH 6
u Buby żadnych kryształów nie ma, pH 6 - nie wiem czy ro przez to, że dałam mu trochę tego RC

a tak z weselszych to jak powiedziałam Mężowi, że pytałaś się Kasiu "synowej" bo studiuje weterynarię to stwierdził "nieźle się urządziła - ja tez chce weterynarza w rodzinie" Wesoly

Czyli z Bubą wszystko jest ok;
Na szczawiany chyba zostaje nawadnianie kroplówką; płukanie...

Ja bardzo się cieszę, że weterynarz w rodzinie Wesoly

u Buby zostają jeszcze te złe wyniki wątrobowe ale podobno wątroba się regeneruje (i te zastrzyki mają pomóc a według drugiego weta to możliwe, że wpłynął na to stres podczas pobierania krwi)

i teraz nie wiem czy przyznawać się wetce, że zrobiłam te badania w szpitalu (pewnie lepiej nie) i czy karmić Rudego tym RC (wolałabym nie).
Zobaczę co mi dzisiaj powie na wizycie bo nie miałam w ręku wyników moczu Buby od niej.

Niefajna sytuacja

Pozostaje mi jedynie bardzo mocno trzymać kciuki za możliwie szybki powrót do zdrowia Ok!

Mizianki dla obu kawalerów

Bidulki dwa , oby szybko wyzdrowiały chłopaki . A Tobie nie zazdroszczę , sama nie wiedziałbym co robić . Także tylko kciuki bede trzymać za Bube i Capsla Yar good

dziękujemy za słowa wsparcia - koty nic sobie z naszych zmartwień nie robią, wylegują się na balkonie i polują na ćmy Wesoly

Buba dostał dzisiaj zastrzyk na wątrobę i kroplówki do końca tygodnia
po miesiącu jedzenia RC powtórne badania - tylko, że my im tego RC nie dajemy... napisałam dzisiaj do Asi-mruczek, może coś podpowie

Przytulam serdecznie i Ciebie i kiciuchy.

Mam nadzieję, że po ustąpieniu upałów cała sytuacja wróci do normy.

Mocno trzymam za Capselka i Bubasa kciuki

Ja się kompletnie na tym nie znam, ale jak kotka znajomej miała mega alergie to RC ja z tego wyprowadził, a teraz druga ma problemy z nerkami i od dwóch tygodni je RC i wyniki już lepsze. Ja mam mętlik, bo uważam że to jest straszny syf i skład RC to dramat, ale być może te dodatki lecznicze w nim pomagają jednak. Sama nie wiem, jestem mega przeciwniczką tej karmy, ale te weterynaryjne chyba po coś są nie? Czy nie, bo już sama nie wiem? :-( W końcu nie musisz jej podawać do końca życia, tylko aż wyniki będą lepsze :-)
Tak czy siak nadal mocno trzymam kciuki!!!!

Zaglądam do Was i będę trzymać kciuki w oczekiwaniu na dobre wieści. Buziaki w kocie noski, szczególnie dla mojego ulubieńca Capselka.
Pozdrawiam Cię Aniu i życzę, by wszystko szybko wróciło do normy.

Kciuki na pewno się przydadzą
U nas właściwie bez zmian, koty nic sobie z moich stresów nie robią
Dzisiaj kroplówka poszła mi nawet bezproblemowo czyli wszystko można zrobić tylko trzeba mieć motywację

Podpytywałam się trochę Asi- mruczek i widzę, ,że jeszcze mamy do zrobienia parę badań podczas gdy naszą pani wet uważa,że już wszystkich robione i teraz tylko tabletki, RC i za miesiąc do kontroli.

Tak więc stresa mam ogromnego, czuję się bezradna. Dodatkowo wymyśliła sobie, że skoro mam teraz więcej czasu (niestety) to zapiszę się do szkoły. I tak trochę miotam się bo nie wiem czy to dobry pomysł, bo stara baba już jestem i gdzie teraz do ławki się między młodych pchać. Zwłaszcza, że tyle lat przy tablicy stałam Mruga

Ostatnio zmieniony przez Mgławica dnia Czw 17:23, 10 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz

nie wiem czy to zasługa leczenia czy ochłodzenia ale koty w końcu zaczęły się bawić i psocić co oczywiście nas bardzo cieszy

znalazłam zaległe zdjęcia wiec wstawiam

Buba po pobieraniu krwi - jeszcze z opatrunkiem na łapce

Capslik

strasznie zmeczony kot - przecież spał tylko pół dnia

i skoro chłodniej to Capslik zakłada ciuchy - najchętniej świeżo wyprane (wyciąga sobie z szafy i zawija się na łóżku) mój mały Snakeman