Autor |
Wiadomość |
BabaJaga
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
To straszne, że zawsze pechowo jakieś dziadostwo musi przypałętać się w czasie, kiedy mamy ograniczone możliwości skorzystania z opieki lekarskiej. A to długi weeeeeekend, a to innym razem kilkudniowe święta czy inne dni wolne od pracy. Życzę, aby kochany Capselek szybciutko zdrowiał, a choróbsko nie przerzuciło się przypadkiem na rudaska.
Obu kotkom przesyłam wirtualne delikatne głaski. Wprawdzie kotek chowa się w szafie, ale pocieszające jest to, że chce jeść. Także miejmy nadzieję, że do świąt chłopak dojdzie do siebie.
Przytulam bardzo serdecznie 
|
|
Sob 0:55, 20 Gru 2014 |
|
 |
|
 |
Jola123
Legendarny Kociarz
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk
|
|
|
|
Aniu, jak się dzisiaj czuje Capselek?
|
|
Sob 17:19, 20 Gru 2014 |
|
 |
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
chciałabym napisać, że lepiej ale nadal siedzi w szafie.. ale przynajmniej już się nie drapie, byliśmy rano u weta, dostał dwa zastrzyki co bardzo mu się nie podobało
włączyliśmy feliweya do kontaktu więc trochę się rozluźnił ale nie wychodzi z kryjówki - do szafy nosimy mu jedzenie i picie
na jutro mamy do podania tabletkę więc nie będziemy jechać do weta więc może kot poczuje się pewniej
|
|
Sob 18:47, 20 Gru 2014 |
|
 |
Smilka
Pasjonat
Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Mgławico, współczuję bardzo tej sytuacji i mocno Cię przytulam!
Capselek ma już na pewno najgorsze za sobą, a teraz będzie już wychodzić na prostą z tego choróbska. Całe szczęście, że je i pije i że się już nie drapie. Trzymam mocno kciuki, by wszystko szło ku dobremu, wysyłam pozytywne fluidy, a dla Capselka delikatne głaski!
|
|
Sob 20:57, 20 Gru 2014 |
|
 |
olencja121
Doświadczony
Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
|
|
|
Aniu, współczuje bardzo, i znam to bardzo dobrze z autopsji.
Nie umieszczam na forum zdjeć Nali, bo chce oszczędzić Wam widoku.
Tak samo sie drapie, rany powstają, potem sie goi trochę i znów to samo.
Mamy wykluczone wszystkie alergie, a problem cały czas jest.
Mocno Was przytulamy, mam nadzieje ze problem szybko rozwiaEnie a mały szybko powróci do zdrowka. Nala nam sie chowa pod łóżko i niczym nie mozemy jej wywabić. Ściskamy mocno, a najgorsze jest to ze my nic nie mozemy Zrobić zeby im ulżyć.
|
|
Sob 21:03, 20 Gru 2014 |
|
 |
Marla
Ekspert
Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznan
|
|
|
|
Okropność i to przed samymi świętami.
Przytulam mocno i trzymam kciuki, żeby się wszystko wyjaśniło, a koszmar skończył.
Delikatne całusy dla Capselka. 
|
|
Sob 21:10, 20 Gru 2014 |
|
 |
haurka
Pasjonat
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Aniu, trzymam kicuki za zdrówko kociastego! Znajoma mojej mamy miała pekińczyka, któremu wypadła duża część sierści. Podejrzenie wetów padło na dietę złożoną z kurczaków, bo pies przeważnie tym był karmiony. Więc może to faktycznie kurczak. Doskonale wiem, jak trudne są takie alergiczne przypadki. Mój pies od małego ma alergię pokarmową i muszę bardzo uważać na to, by jadł odpowiednie karmy. Na szczęście on się nie wydrapuje, ale co jakiś czas pojawiają mu się chorobowe zmiany na pysku i tam sierść wypada.
|
|
Sob 21:53, 20 Gru 2014 |
|
 |
Jola123
Legendarny Kociarz
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk
|
|
|
|
Przytulam Was i mocno trzymam kciuki za poprawę i zdrówka i nastroju Capselka 
|
|
Nie 0:53, 21 Gru 2014 |
|
 |
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
 |  | Aniu, współczuje bardzo, i znam to bardzo dobrze z autopsji.
Nie umieszczam na forum zdjeć Nali, bo chce oszczędzić Wam widoku.
Tak samo sie drapie, rany powstają, potem sie goi trochę i znów to samo.
Mamy wykluczone wszystkie alergie, a problem cały czas jest.
Mocno Was przytulamy, mam nadzieje ze problem szybko rozwiaEnie a mały szybko powróci do zdrowka. Nala nam sie chowa pod łóżko i niczym nie mozemy jej wywabić. Ściskamy mocno, a najgorsze jest to ze my nic nie mozemy Zrobić zeby im ulżyć. |
Olu współczuję, kto tego nie przeżywa to tak do końca nie zrozumie
Feliwey chyba trochę pomaga, Capsel nie siedzi głęboko w szafie tylko na brzegu pólki i wystawia główkę
Wyszedł wczoraj do kuwety i biegiem wrocil
Ale zaczął jeść i pić
Takie milimetrowe postępy😥
W ramach tradycji świątecznych mieliśmy wczoraj stluczkę, na szczęście nasz samochód jest jak czołg i nic nam się nie stało a facet, który w nas wjechał pół przodu skasował bo uderzył w nasze koło
Trzecie święta w naszym domu, trzecia stluczka, trzecia choroba kotów... I jak tu wierzyć w ,,magię świąt,,
|
|
Nie 7:51, 21 Gru 2014 |
|
 |
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Aniu dopiero teraz tutaj zerknęłam. Aż mnie serce zabolało, dlaczego tych najlepszych ludzi spotyka najwięcej problemów. Biedny Capselek, biedna Ty Nie potrafię nic wymyślić na pocieszenie bo to wszystko tylko puste frazesy ale wiedz że z całych sił przesyłam dobre fluidy aby odeszły precz problemy
Ps. Dobrą karmą bez kurczaka jest zielona Acana ( jagniecina, kaczka i ryba) ale ją się tak zastanawiam czy t faktycznie wina kurczaka, tak nagle? Przecież nie zmieniałas karmy? Teraz mamy okres świąteczny może to alergia na coś co pojawia się w domu w tym czasie? Co może polizac, powachac, otrzec się o to?? Strzelam ale może coś trafię? Warto pogłówkować 
|
|
Nie 8:24, 21 Gru 2014 |
|
 |
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
nie wiem dlaczego w głowie miałam, że zielona acana jest z kurczakiem.. bo właśnie jedzą acanę, wcześniej był Totw z dziczyzną ale wróciliśmy do acany
zaczełam też wprowadzać aplawsa z kurczakiem i łososiem
w domu odkąd mam koty nie zmieniłam żadnych środków/kosmetyków..
świątecznych zmian jeszcze nie było, choinki też jeszcze nie kupiliśmy
jedyne dwa czynniki zmienne to:
tuba (która przyniosłam od koleżanki ale wydawało mi się, że jej koty są zdrowe, bo wiem jak o nie dba, jeździ do weta do wawy, ale o moich kotach też do tygodnia wstecz powiedziałabym, że są absolutnie zdrowe) - tuba pojawiła się w domu 6 grudnia a ranka 13 grudnia - czyli tydzień później) - tubę już mąż wyrzucił
drugi podejrzany to żwirek corn.. ale go wprowadziłam go w końcówce listopada...
ach i jeszcze szafa..
wetka tłumaczyła mi, że takie alergie to proces długotrwały, w organizmie kumuluje się alergen..
a ja cały czas myślę, że zaniedbałam objawy, które się pojawiały - wosk w uszach, czasami drapanie, brudek w nosku, trądzik na pyszczku ale przecież przy każdej wizycie u weta zwracałam mu na to uwagę a on to bagatelizował i czułam się jak nadwrażliwa matka..
chwilowo stawiam sobie małe cele.. pierwszy to żeby kot wyszedł z szafy i przestał się bać.. jak w ciągu jednej nocy z ciekawskiego, towarzyskiego kota mógł zrobić się taki przerażony dzikus 
|
|
Nie 9:00, 21 Gru 2014 |
|
 |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
To prawda, alergia czasem przez długi czas daje drobne objawy, by potem uderzyć z całą mocą. U Aurelki był to wosk w uszkach, trądzik, pochrapywanie - pojawiające się i znikające. Aż potem nagle z dnia na dzień trądzik zmienił się w jątrzące się rany, pojawiła się opuchlizna na oczach, w pyszczku i prawdopodobnie wewnątrz, w gardle i dalej też - Aurelka miała ogromne trudności z oddychaniem. Wszystko pojawiło się nagle i było przerażające. Do tej pory nie wiem, na co jest alergia - boję się wprowadzić do diety "podejrzane" mięsa, pozostaję przy tych, które wiem, że jej nie wywołują.
|
|
Nie 13:45, 21 Gru 2014 |
|
 |
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
u nas w sumie bez zmian - na szczęście Capselek je i pije (w szafie), mniej się drapie oraz wyszedł żeby skorzystać z kuwety
dzisiaj rano zrobił obchód domu i zjadł w kuchni
ale wczoraj zamiast zastrzyków miał tabletki i nie jeździliśmy z nim do weta, jedziemy za chwilę i martwię się, że jak znowu dostanie zastrzyki to cofniemy się w tych niewielkich postępach
tak dla pocieszenia kilka fotek z czasów "przed problemami"
mój malutki aniołek
i kuchenny pomocnik z miną "jak mogłaś ozdabiać je sama?"
oraz mały Mikołaj
tylko rudy wyszedł jak pirat

|
|
Pon 8:57, 22 Gru 2014 |
|
 |
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Hmm... Ja też mam alergię na nowe meble - mam lejący katar, tracę głos i mam duszności. To wina formaldehydu. Ale szafę już jakiś czas macie. Mi tak po 2-3 tygodniach od zakupu nowego mebla, czy płyt meblowych objawy przechodzą, a Capselkowi się zaczęły...
A nie przypada Wam czas na odrobaczanie? Może tym razem zamiast tabletki podać Advocate - to wybija różne tajemnicze skórne żyjątka.
|
|
Pon 9:01, 22 Gru 2014 |
|
 |
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
odrobaczaliśmy w końcówce października, zapytam dzisiaj weta
|
|
Pon 9:11, 22 Gru 2014 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|