Autor |
Wiadomość |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Masz już 800zł, więc jeszcze kilka miesięcy odkładania i będzie Cię stać na kociaka zakładam, że Twój budżet przewiduje koszt utrzymania kota - ok 150zł. Czekając na kociaka, możesz odkładać tą sumę co miesiąc, a za 4-5 miesięcy będzie Cie już stać na malucha.
|
|
Wto 11:51, 18 Mar 2014 |
|
 |
|
 |
monis86
Początkujący
Dołączył: 24 Lis 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
Kupno kociaka |
|
Nie zrozumcie mnie źle, ale Yuka od razu mi się podobała (patrząc na zdjęcia) i nie chodzi mi tylko o umaszczenie, ale co może się wydać śmieszne, o wyraz oczu, mowę ciała, natomiast Yuma, pomimo, że niemalże identyczna jakoś do mnie nie przemawia. Dodatkowo, mam takie niejasne przeczucie, że zostałam troszeczkę okłamana co do dostępności kociaka, bo wydało mi się dziwne, że w południe kotka była dostępna, bez żadnej rezerwacji, a parę godzin później już pojechała do nowego domu. I jest to kolejny argument dla mnie żeby zrezygnować z tej hodowli. Postanowiłam poczekać, tak jak mi wszyscy radzicie, dozbierać i być może się uda kupić albo adoptować, to się okaże w każdym razie uzbroję się w cierpliwość i będę wypatrywać mojego Cudeńka
Ines tak tak, mam przeliczony budżet tak żeby nowemu domownikowi niczego nie zabrakło plus rezerwę na nagłe okoliczności mam już w tym wprawę, moje czarne kocurro mnie przeszkoliło będziemy czekać razem na nową towarzyszkę 
Ostatnio zmieniony przez monis86 dnia Wto 17:58, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 17:54, 18 Mar 2014 |
|
 |
Heejin
Ambitny
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Życzę powodzenia kojarzę Twoje posty z wątków adopcyjnych, mam nadzieję, że w końcu uda Ci się wybrać tego jedynego
Ja bardzo rozumiem co masz na myśli przez to. Nawet nie wiesz jak bardzo
Zakochałam się w mojej kotce po samych zdjęciach. Ma w sobie coś nietypowego
I trochę nietypowe umaszczenie - zapewne na wystawach uznawane za błąd, ale według mnie wygląda to super uroczo i nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak to się wszystko ostatecznie wybarwi.
Powodzenia! 
|
|
Wto 19:09, 18 Mar 2014 |
|
 |
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja myślę że taki wyczekany kociak da ci wiele szczęścia. I życzę , żeby udało ci się zebrać resztę pieniędzy na kupno jak najszybciej.
A to że spodobała ci sie ta a nie inna:-) Wszyscy ta chyba mamy.
|
|
Wto 19:28, 18 Mar 2014 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Monis85 niekoniecznie zostastałaś oszukana. Jak ja umawiałam się na oglądanie dwóch ostatnich kociąt o 14, tak jak przyjechałam o 18,to została tylko jedna sztuka kociaka. Ktoś o 16 przyjechał obejrzeć i.wyjechał z malcem (wiedziałam, że na 16 ktoś będzie tylko oglądać, a okazało się, że pani jednak wzięła kociaka. Podobnie zresztą jak my.).
|
|
Wto 22:48, 18 Mar 2014 |
|
 |
monis86
Początkujący
Dołączył: 24 Lis 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
A to nie jest tak, że kociaka się rezerwuje? wydawało mi się, że to taka ogólnie przyjęta zasada, ale możesz mieć rację solea, bo w sumie Yuka była już podrośniętym kotkiem. Ale w takim razie dlaczego cena uległa tak szybkiej zmianie?? to mnie też delikatnie odepchnęło, nie sama kwota, tylko taka nagła "podwyżka"
|
|
Wto 23:07, 18 Mar 2014 |
|
 |
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
monis 86 bądź dobrej myśli twoj kotek cię znajdzie
|
|
Wto 23:09, 18 Mar 2014 |
|
 |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Kotka powinno sie rezerwować i poznać wcześniej moim zdaniem ale moze byc tak ze hodowca pogadam z kims i uznal ze bd dobrym nowym opiekunem i nie bylo na co czekać bo kicia byla juz dość duza.
wyzsza cena dotyczy innej kotki moze dlatego zetamta mogla mieć jakas wadę ktora wykluczala ja z wystaw a ta jest idealnie ubarwiona? Jak sie kotka nie zobaczy na żywo to ciezko ocenoac, hodowcy czasami maja różne ceny kociąt w zależności od wielu czynników. ...
|
|
Wto 23:15, 18 Mar 2014 |
|
 |
monis86
Początkujący
Dołączył: 24 Lis 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
mam taką nadzieję 
|
|
Wto 23:17, 18 Mar 2014 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Pierwsze słyszę, że kota TRZEBA rezerwować. W moim miocie część była.zarezerwowana jeszcze przed urodzeniem, a część miała status "wolny". Ja zadzwoniłam do p.Wiesława i powiedziałam, że kota teraz nie kupię, ale chcę obejrzeć ragdolle na żywo. Siedzieliśmy z tż 2 godziny, bawiliśmy się z kotami, hodowca nam o nich opowiadał. Tego samego dnia zadzwoniłam, że bierzemy i następnego dnia Fil był z nami. Ot, cała historia. Nie sądzę, że hodowcy obojętne komu wydaje koty, bo ze mną ma kontakt cały czas,.interesuje się. Wiem, że z innym opiekunami także jest w kontakcie.
Poza tym nie oszukujmy się, że kogoś można poznać w kilka tygodni. na tyle, by ocenić jakim będzie opiekunem. Kwiatki często wychodzą z czasem, poza skrajnymi przypadkami. I na koniec: patologia jednak rzadko decyduje się wydać na kocię prawie 3 tys., bo tyle kosztuje futro+początkowa wyprawka. Nie jest to regułą, ale jednak jest to jakaś selekcja.
|
|
Wto 23:52, 18 Mar 2014 |
|
 |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Oj roznie z tym bywa, kazdy moze byc potencjalnym pseuduchem jeśli brak mu odpowiednich informacji. Trzeba bardzo uwazac do kogo Male ida, no i sluzyc rada i pomocą. Ja jestem za tym by wszystkie kocięta u mnie moze nie tyle rezerwować co wcześniej poznać. Ale czasami sytuacja jest jasna, cudowni ludzie, świadomi, kochający zwierzęta... Przyjadą zobaczyć i zrodzi sie milość od pierwszego wejrzenia
|
|
Wto 23:58, 18 Mar 2014 |
|
 |
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
 |  | Oj roznie z tym bywa, kazdy moze byc potencjalnym pseuduchem jeśli brak mu odpowiednich informacji. Trzeba bardzo uwazac do kogo Male ida, no i sluzyc rada i pomocą. Ja jestem za tym by wszystkie kocięta u mnie moze nie tyle rezerwować co wcześniej poznać. Ale czasami sytuacja jest jasna, cudowni ludzie, świadomi, kochający zwierzęta... Przyjadą zobaczyć i zrodzi sie milość od pierwszego wejrzenia |
nie wydaje mi się że "pseuduchem" zostaje się z powodu braku informacji tu jedyną pewność daje wczesna kastracja.
Nie ma pewności, że dobrze się wybierze opiekuna dla zwierzaka ale warto zwiększać szanse przez kontakt bezpośredni i zadawanie różnych pytań
Wzrusza mnie i nieco bawi idealizm osób , ktore dopiero zamierzają zostać hodowcą -Życie niestety jest znacznie bardziej powikłane niż nasze idealistyczne wyobrażenia
|
|
Śro 0:10, 19 Mar 2014 |
|
 |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Ja głównie dzięki rozmowa z Raggato tez zaczynam rozumieć ze wczesna kastracja to najlepsze wyjacie i raczej ja wybiorę dla moich malych nakolankowcow.
wg mnie jednak większość pseudochodowli albo ich spora czesc powstala glownie przez niewiedze. Niewielu ludzi chce skrzywdzić swoje koty, po prostu nie wiedza co dla nich dobre. A weterynarze w maluch miejscowościach niestety zamiast uświadamiać ludzi czasem dają wręcz przeciwne rady.
nie wiem moze to i naiwne ale wychodze z zalozenia ze ludzie są z natury dobrzy. Co nie znaczy ze mozna ufać...
|
|
Śro 0:20, 19 Mar 2014 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Pseuduchami to zazwyczaj zostają właśnie osoby świetnie poinformowane i świetnie umiejące wciskać kit tym nieświadomym i niedoinformowanym Tzw. biznesmeni.
U nas miłości od pierwszego.wejrzenia nie było Fil nie chciał, żebym go brała na ręce,.uciekał do p. Wiesława (w przeciwieństwie do jego siostry zostającej w hodowli). Bawił się z ciekawością, ale nieśmiało. A jak po niego przyjechaliśmy, to uciekł na górę, potem schował się pod stół.
Tak to było nieciekawie w sumie.
Ostatnio zmieniony przez solea dnia Śro 0:23, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 0:22, 19 Mar 2014 |
|
 |
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
 |  | wg mnie jednak większość pseudochodowli albo ich spora czesc powstala glownie przez niewiedze. Niewielu ludzi chce skrzywdzić swoje koty, po prostu nie wiedza co dla nich dobre. A weterynarze w maluch miejscowościach niestety zamiast uświadamiać ludzi czasem dają wręcz przeciwne rady. |
Ale jakiej niewiedzy! Ktoś kto kupuje kota, dowiaduje się od hodowcy co to znaczy kot "na kolanka" i jaka jest różnica w cenie pomiędzy takim kotem, a kotem hodowlanym. Podpisuje umowę gdzie zobowiązuje się do kastracji. Nie wiem czy wszyscy tak mają, ale ja nawet na rodowodzie mam dopisane, że kot przeznaczony do kastracji.
To gdzie tu niewiedza - to zwykłe oszustwo! Oszukanie hodowcy, od którego ma się kota, oszukiwanie przyszłych klientów, bo jakaś bajkę trzeba im wcisnąć. Kurcze nawet oszukiwanie urzędu skarbowego, bo kasują jakieś pieniądze bez ich opodatkowania.
Niewiedzą to można usprawiedliwić czasem potencjalnych kupujących u pseuducha. Ale pseuduch już tam dobrze wie co robi!
|
|
Śro 7:28, 19 Mar 2014 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|