Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Ryby
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie / Jak prawidłowo karmić kota / Archiwum Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Ryby
Autor Wiadomość
monika83
Pasjonat



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

Post
Hari a i owszem podaje tak jak i całe barfowe forum. To o czym piszesz tyczy się ryb słodkowodnych.
Każde mięso może być źródłem pasożytów nie popadajmy w paranoje. O pasożytach w łososiu nigdy nie słyszałam. Jakby były to sushi nie miało by racji bytu.
Poza tym nie wiem w jakich ilościach ta ryba musiała by być podana aby spowodowało to takie objawy jak piszesz, ale to i tak się tyczy słodkowodnych ryb.

Aisha krewetki surowe są świetnym źródłem tauryny, trzeba tylko zwrócić uwagę, żeby to nie były te przegotowane czyli czerwone czy tam różowe.
Sob 14:50, 14 Maj 2011 Zobacz profil autora
Catyfun
Legendarny Kociarz



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ze słodkowodnych można na surowo podawać pstrąga.
Do każdej mieszanki dodaję surowego łososia i nie zamierzam przestać. Problem zaczyna się przy kotach "nerkowych", bo tam trzeba bilansować fosfor i wapń, ale przy zdrowym kocie nie ma takiego problemu. Mam nadzieję, że moje koty nigdy nie będą miały problemów z nerkami spowodowanych niewłaściwym odżywianiem.
Sob 14:57, 14 Maj 2011 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Hodowca od którego kupiłam Froda powiedział, że ryby surowe owszem jak nie chce ugotowanych można podawać takie. Nie dostają często, może ze dwa razy w miesiącu. Jakby nie patrzeć, wet powiedział, aby nie podawać surowego drobiu, bo salmonella i nie ważne czy przemrożona. Podobno mrożenie wcale salmonelli nie zabija. Teoretycznie to nic nie można jeść, bo wszystko szkodliwe.
Sob 16:49, 14 Maj 2011 Zobacz profil autora
Aisha
Pasjonat



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belgia

Post
monika83 napisał:


Aisha krewetki surowe są świetnym źródłem tauryny, trzeba tylko zwrócić uwagę, żeby to nie były te przegotowane czyli czerwone czy tam różowe.


Tak, tylko i wylacznie surowe podaje, one sa jeszcze w lupinie i musze je obierac, sa szare. Napisane jest tez na opakuwaniu. Little thongue man
Sob 16:58, 14 Maj 2011 Zobacz profil autora
Hari
Wyjadacz



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
monika83 napisał:
Hari a i owszem podaje tak jak i całe barfowe forum. To o czym piszesz tyczy się ryb słodkowodnych.

Każdy ma prawo do swojego zadania , ty masz takie , ja inne .
To , że ty i całe forum barfowe daje surową rybę nie znaczy , ze ja też muszę .
Poza tym forum barfowe nie jest dla żadnym autorytetem .

Cieszę się , że twoim kotom takie jedzenie służy i oby jak najdłużej .
Amen .
Sob 22:04, 14 Maj 2011 Zobacz profil autora
Aisha
Pasjonat



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belgia

Post
Hari napisał:
monika83 napisał:
Hari a i owszem podaje tak jak i całe barfowe forum. To o czym piszesz tyczy się ryb słodkowodnych.

Każdy ma prawo do swojego zadania , ty masz takie , ja inne .
To , że ty i całe forum barfowe daje surową rybę nie znaczy , ze ja też muszę .
Poza tym forum barfowe nie jest dla żadnym autorytetem .

Cieszę się , że twoim kotom takie jedzenie służy i oby jak najdłużej .
Amen



Tak sluzy, i to bardzo. Przez te jedzenie wyleczylam swojego kota ktory byl przez cale swoje 3 lata chory. Teraz bryka jak nigdy. Nie trzeba sie tak szybko denerwowac, nikt nie zmusza nikogo i nie bedzie zmuszal. Kazdy kto przeszedl na Barfa sam zadecyzowal o tym. Tutaj kazdy podaje swoje doswiatczenia o wyzywieniu kota, jesli jedna osoba podaje sucha karme i jest z niej zadowolona to tez bedzie ja radzila , tak jak my z Barfa. A ja, Barf jest nie dla wszystkich , za bardzo praco chlonne .


Ostatnio zmieniony przez Aisha dnia Pon 12:28, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Sob 22:53, 14 Maj 2011 Zobacz profil autora
oktawia
Ekspert



Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NL

Post
Agnieszka7714 napisał:
Jakby nie patrzeć, wet powiedział, aby nie podawać surowego drobiu, bo salmonella i nie ważne czy przemrożona. Podobno mrożenie wcale salmonelli nie zabija.


No to ja powiem tak, cale towazystwo dostaje rozne mieszanki barfowe ale glownym miechem jest przemielony (jak juz czesto pisalam, razem z koscmi) kurczak. Nic nigdy ani jednemu futerku sie nie stalo.

Malo tego, moje maluchy, od 4 tygodnia rozpoczynaja swoja przygode z papu od zmielonego wlasnie kurczkaka, kociaki rosna ze az huczy w domu, z apetytem wsuwaja miecho. Do tej pory zero klopotow.

moim zdaniem jest to o wiele pesze niz gerberki i jakies inne cuda wianki kroe sie podaje kociakom.
Pon 12:04, 16 Maj 2011 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Dlatego na wszystko trzeba patrzeć z przymróżeniem oka. Jeśli podaje się właściwe proporcje to powinno być dobrze. Ja do dzisiaj tez podaje kurczaczka, nie za dużo, ale dostają. Częściej daję wołowinkę. Ale generalnie koty u mnie są na dobrej suchej karmie. To chyba podstawa. Reszta to dodatki. Słyszałam to już od kilku osób.
Pon 13:26, 16 Maj 2011 Zobacz profil autora
Aisha
Pasjonat



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belgia

Post
Co do salmonelli, to znalazlam wypowiedz czlowieka ktory zrobil szereg badań dotyczących żywienia kotów.

Jego wypowiedz:

"Koty ktore sa odzywiane tylko i wylacznie surowym miesem maja bardzo kwaśne środowisko żołądka.
Jest to ważne dla bakterii (np. kot nie będzie cierpieć z powodu salmonelli), ale również do trawienia kości."

Duzo zalezy od sklepu w ktorym jest kupowany kurczak, jesli sklep jest w normie to tez jest mniej szans na jakiekolwiek bakterie. Nasze koty tez nie sa takie glupie, one nie zjedza miesa zepsutego. Tak mi sie wydaje. Najwazniejsze zeby nasze kociaki byly zdrowe , czy to na suchym , na mokrym czy na surowym miesie.
Pon 13:33, 16 Maj 2011 Zobacz profil autora
oktawia
Ekspert



Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NL

Post
Agnieszka7714 napisał:
Ale generalnie koty u mnie są na dobrej suchej karmie. To chyba podstawa. Reszta to dodatki. Słyszałam to już od kilku osób.


mala poprawka, oczywiscie nie na temat twoich kotow.

Koty Barfowe sa howane tylko i wylacznie na surowiznie. Barf to calkiem co innego niz podawanie czystego surowego miesa, Wielu wlascicieli niestety mysli ze jka podaja surowa wolowinke, przeparzonego kurczaka lub indyka to Barfuja. Tak niestety Nie Jest. Mruga

Niektorzy z nas daja suche jako dodatek

To calkiem co innego niz podawanie kotom suchej karmy jako podstawowej i odobinke surowizny.

Tak jak pisala Aisha mysle ze kazdy z nas pwinien karmic swoje futra jak najlepiej umie. Barf nie jest dla kazdego tak samo jak podawanie tylko i wylacznie suchego nie wszystkim z nas pasuje.
Pon 14:08, 16 Maj 2011 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Wiem, że odgrzebuję strasznie stary temat, ale nie znalazłam w dotychczasowych wypowiedziach odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Mianowicie - lubimy z mężem wędkować i ryby rzeczne są stałym elementem naszej diety, osobiście lubię je bardziej niż te ze sklepu, bo wiem, że żyły na wolności w Odrze, która ma całkiem dobrą klasę czystości, nie były niczym szprycowane w hodowli itd. Oczywiście nie są tak zdrowe jak ryby morskie, ale moim zdaniem dużo smaczniejsze. Co myślicie o podawaniu ich kociakowi? Oczywiście mam na myśli te mniejsze - jak małe płocie, byczki czy okonie. Czytałam w poradniku o kotach, że taką rybę wystarczy ugotować, wtedy ości robią się miękkie i nie zagrażają zdrowiu kota, ale nie jestem do końca o tym przekonana.

Jak myślicie, czy taką rybę mogę podawać kotu? Jeśli tak, to czy rzeczywiście wystarczy ją tylko ugotować, czy lepiej wcześniej wyfiletować i usunąć ości?
Nie 14:43, 14 Paź 2012 Zobacz profil autora
vivienne
Wyjadacz



Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Na temat ryb znalazłam tylko taki wątek na forum Barfny Świat:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dziewczyny piszą, że wyciągają ości, ale one podają niektóre gatunki ryb na surowo. Nie wiem na ile ości zmiękną w trakcie gotowania...
Pon 17:37, 15 Paź 2012 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Dziękuję za link Wesoly na pewno nie będę podawała ryb na surowo, choć nie wszystkie na surowo szkodzą, wolę jednak ugotować. Widoczne ości będę wyjmowała, lepiej dmuchać na zimne.
Pon 22:38, 15 Paź 2012 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Rozmawiałam z weterynarzem i ostatecznie rozwiał moje wątpliwości, tak więc Tula wczoraj na śniadanie dostała małego leszczyka prosto z Odry, ugotowanego i pozbawionego ości Wesoly zajadała aż jej się uszy trzęsły. Mamy jeszcze kilka płotek w pogotowiu i liczymy, że może w ciągu tygodnia teściowi uda się złowić jakiegoś okonka (my od kiedy mamy Tulcię nie chodzimy na ryby, bo chcemy spędzać z nią jak najwięcej czasu, a jest teraz za zimno żeby poszła z nami nad rzekę).

Pozostaje tylko problem tego, jak często podawać rybki. Czytam i czytam, i głowa mi pęka, a mądrzejsza nie jestem ani odrobinę. Jedni piszą, że jak najczęściej, inni, że trzeba ograniczać... Wstępnie postanowiłam dawać Tuli na śniadanie co trzeci dzień gotowaną rybę, poprawcie mnie proszę, jeśli uważacie, że to głupi pomysł.
Pon 10:45, 22 Paź 2012 Zobacz profil autora
R O X I
Początkujący



Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
A co myślicie o łososiu morskim ?

Mój Miki go uwielbia, tylko i wyłącznie na SUROWO, staram się mu urozmaicać dietę ale ostatnio jest coraz gorzej... strasznie wybrzydza. Wołowina i podroby mu się znudziły, doszło do tego że rybę je aż 3 razy w tygodniu. Czy to nie za dużo? I czy surowy morski łosoś nie jest szkodliwy?

Wiem, że to ryba niskiej klasy, chociaż trochę lepsza od pangi... Może polecicie jakieś dobre rybki, które nie szkodzą kotu i jednocześnie nie rujnują portfela? Wesoly Mieszkam za granicą, zakupy robimy w dużych supermarketach i niestety za dobre ryby trzeba sporo zapłacić. Za 1 duży filet dorsza dałam ostatnio 10 euro a Mikiemu taki starcza na 1 posiłek! Dlatego kupuję tego nieszczęsnego łososia morskiego - paczka (5 filetów za 5 euro).
Śro 18:13, 05 Gru 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie / Jak prawidłowo karmić kota / Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin