skórzak

Cześć,
Uprzejmie proszę o wypowiedzi i rady w takiej oto sytuacji.

Jest 15-tyg kociątko - cudne, radosne, rozbrykane, widać, że kochane przez hodowcę.
Kociątko urodziło się ze skórzakiem w worku spojówkowym. Wadę usunięto, zabieg przeprowadzono w narkozie, kotek jest pełen życia, nie widać żeby mu cokolwiek dolegało

Hodowca informuje o powyższym fakcie osobę zainteresowaną zakupem kociątka nakolankowego.

Czy uważacie, że usunięty skórzak może mieć wpływ na przyszłe zdrowie kotka? Czy spotkałyście się kiedyś z nawrotem bądź innymi problemami okulistycznymi po takim zabiegu?
I wreszcie może to zabrzmi jak pytanie zupełnego głupka - czy narkoza u takiego maleństwa mogła uszkodzić w jakikolwiek sposób np. wątrobę? Czy należałoby zlecić wykonanie jakichś badań czy też zawierzamy hodowcy, że była to kosmetyka?

dziękuję

Ja się na tym nie znam, ale ukłon dla Hodowcy, że poinformował o tym.

Też tak uważam, bo równie dobrze mógł nic nie powiedzieć, a ja bym nie zauważyła...

Moje zdanie znasz , ale powtórze - sam skórzak to tylko kosmetyka .
Narkoza akurat u birm może mieć jedynie wpływ na nerki , ale przy założeniu , że kociątko jest zdrowe - wszystko szybko się zregeneruje .
Jeśli kociak został poddany narkozie , to albo skórzak był duży , albo wet się bał lub nie miał doświadczenia .
Jak ci wspominałam moja wetka robi takie zabiegi przy miejscowym znieczuleniu .
Ostatnio byłam przy tym , trzymając maluszka na rękach .
Wszystko trwało dosłownie 2 minuty .