kot zjadł parówkę berlinkę z folią

Witam wszystkich i proszę o radę. We wtorek wieczorem podczas mojej nieobecności w domu kot z psem spółkowali i ktoś z nich lub oboje zjadł/zjedli 4 parówki berlinki (w folii), które mąż w pośpiechu zostawił na blacie stołu. Opakowanie na pewno ściągnął kot, ale resztki znalazłam pod stołem, co mogło wskazywać na dokończenie dzieła przez psa. Wszystko byłoby dobrze, ale martwię się tą folią z parówek, czy nie zaszkodziła zwłaszcza kotu, ma dopiero 6 miesięcy. Na razie w miarę normalnie się zachowuje, zrobiłam mu lekką dietę, bo to żarłok straszny, chodzi za mną i się przewraca do głaskania. Gdyby był chory, może by unikał mojego towarzystwa? Pierwszego dnia normalnie się załatwił, ale to było po nocy i folia nie doszła jeszcze do jelit. Nie wymiotował, wczoraj nie załatwił się. Nie wiem, czy już interweniować z weterynarzem, czy obserwować kocurka? Co na to doświadczeni właściciele kotów? O psa mniej się martwię, bo zupełni normalnie się zachowuje i widzę po nim więcej niż po kocie, dla mnie koty nadal są zagadką i dopiero uczę się odczytywać ich emocje, zachowania.

Ja zadzwoniłabym do weta i powiedziała o zaistniałej sytuacji. Niech wypowie się, czy przyjechać z kotkiem, czy obserwować na razie. Życzę, żeby to były strachy na lachy.

Dla osób, które znajdą się kiedyś w podobnej sytuacji, lepiej od razu udać się po antybiotyk dla kota. Okazało się, że zjadł, bo miał początek nieżytu jelit. Dostał antybiotyk osłonowo, żeby nie rozwinęło się zapalenie jelit. Następnego dnia był już zdrowy :-) Oczywiście kontynuujemy antybiotyk jeszcze do jutra, ale można powiedzieć, że nic złego na szczęście się nie stało, teraz tylko lepiej będę przeglądać blatyprzed wyjściem z domu ;-)

cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło

Dobrze, że tylko tak się skończyło. Zdrówka dla koteczka.