Czyżby poronienie?

Mam taki niemały problem, mianowicie moja kotka jest w ciąży przypuszczam od ok 24/25 września ( pierwsza ciąża kotki ). Wizyty u weterynarza potwierdziły tą informacje i lekarz stwierdził,że termin porodu wyznacza na 24-26 listopada. Po wykonaniu usg określił, że możemy spodziewać się napewno 3 kotków bo tyle policzył ale mógł się omylić o jedna sztukę. Wizyta miała miejsce 10 listopada. Wszystko było w normie, brzuszek rósł sutki robiły się coraz bardziej różowe a kotce dopisywał apetyt. Niestety od jakiś dwóch, trzech dni kotka zachowuje się jakby miała znów rujkę, tarza się po dywanie, mruczy, miałczy jak głaszcze się ją po zadku to przebiera pytkami jakby chciała uciec. Weterynarz mówił że tak może się stać, ale poltora tygodnia przed terminem porodu ?? co o tym myślicie ? ja sama jestem bardzo nerwowa bo jeśli to prawda to co z tymi płodami ? kotka sama je wydali czy wchłonie czy trzeba iść do lekarza? czy istnieje możliwość, że zabawy, skoki, szaleństwo i bieganie spowodowały śmierć maluchów? POMOCY Smutny

( kotka jak i ojciec to rasowe ragdollki )

Ostatnio zmieniony przez shilunia dnia Czw 16:49, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz

Resorbcja ciąży nastepuje przeważnie w pierszej fazie ciązy natomiast 1,5 tyg. przed planowanym porodem to już jest ostatnia faza i tutaj nie przypuszczam, żeby kotka mogła zresorobować tak duże płody.
Czy kotka ma wypływ z dróg rodnych ? Czy czesto sobie wylizuje te okolice ?

Zdarza się - rzadko bo rzadko ale się zdarza, że kotka dostanie rujki w ciąży - sama byłam świadkiem takiego zachowania kici - ale rozwiązanie skonczylo się szczęsliwie.

W tak zaawasnowanej ciązy może dojść jedynie do obumarcia płodów, których kotka nie bedzie w stanie zresorobować a wydalić w drodze sztucznie wywołanego porodu albo za pomoca cesarskiego cięcia. Ważne jest, aby okeślić zywotonośc płodów ponieważ jeśli kotce faktycznie przytrafiło się takie nieszczęscie może dojść do zatrucia organizmu i poważnych komplikacji zdrowotnych.

Kicia wylizuje się praktycznie przez cala ciąże dosyć często więc nie jestem w stanie określić czy teraz robi to częściej. Ale nie zauważam żadnej mocnej wydzieliny jedynie taka wodnista i to w malych ilościach(ale to chyba normalne) Czyli konieczna jest wizyta u lekarza? czy on będzie w stanie sprawdzić żywotność płodów? czy raczej czekać jeszcze w sumie tydzień licząc od dnia dzisiejszego, do daty porodu i wowczas wybrać sie do weterynarza jak nie dojdzie do żadnej akcji porodowej?

Ja bym nie zwlekała z tą wizytą i zabrała kotkę do veta jak najprędzej.

Jak moje kotki mają za tydzień rodzić to maluszki kopią mnie cały czas

Dotknij dłonią brzuszka i poczekaj cierpliwie...lub idź zrób rentgen to wyjaśni sytuację.

	magdaS napisał:
	lub idź zrób rentgen to wyjaśni sytuację.

RTG raczej nie wyjaśni tej sprawy nie określi przecież żywotności płodów , prędzej USG .

Co do sprawdzenia czy płody są ruchliwe przez dotyk hmmm.... u jednej mojej kotki nie byłam w stanie tego wyczuć ( zastanawiałam się wtedy dlaczego ... jednak nic mądrego nie przychodziło mi do głowy ) a kociaki urodziły się zdrowiusieńkie Wesoly

Dokładnie - ula ma racje , rtg niczego nie rozwiąże natomiast usg z dobrym specjalistą - jak najbardziej. RTG nie wykaże bijących serduszek..

Jutro dzwonie do weterynarza i być może wszystko się wyjaśni, bo zachowuje się ewidentnie jakby miała ruje. Wolałabym jednak żeby wszystko było dobrze bo jak na pierwszą ciąże strata 3 płodów to dla mnie duża i bolesna strata Smutny

tyle czekania na te piękne kuleczki Smutny

kicia pewnie nie wie co się z nią dzieje a ja będę ubolewac Smutny

jutro się okaże ...

dwa razy zdazylo nam sie ze kotka dostala 'ruji' w zaawansowanej ciazy, oby dwie urodzily zdrowe kocieta, co prawda w przypadku myszki dala nam tylko dwa kociaki ale wszystko poszlo bez problemowo.

a przede wszystkim, witaj na forum.

To mnie pocieszyłaś Oktawia może faktycznie wszystko będzie dobrze licze na to ! Wesoly

ale nie zaszkodzi wykonać telefonu do weta dla pewności, że mojej Kici ani jej maluszkom nic nie będzie Wesoly

odezwe się jutro jak wszystkiego sie dowiem.

Liczę na sporą dawkę wiedzy o naszych ukochanych pupilkach dlatego zdecydowałam się zapisać na forum i już widzę, że nie pożałuję tej decyzji Wesoly

pozdrawiam forumowiczki/ów Wesoly

puśka też dostała jakby rujkibo sie dziwnie zachowywała w połowie ciąży i dwuznacznie łasiła ale szczęśliwie urodziła 2 tyg temu 5 kociątek, z tym, że ja wyczuwałam ruchy maluszków i mogłam spać spokojnie Ya winkles

I jak kotka ? Maluszki już na Świecie ?

niestety do żadnego porodu nie doszło i nic z tego nie wyszło Smutny

ale nie załamuję się będziemy starać się jeszcze raz. Martwi mnie tylko co sie mogło z tymi kotkami stać czy się wchłonęły czy je zjadła(bo też taką opcję słyszałam) bo od tamtego czasu wszystko jest wporzadku jest żywotna i ładnie je, jest jak zwykle świrem jeśli chodzi o zabawy ;P tak więc czekamy na kolejną rujkę i pędzimy do kocurka próbować ponownie Wesoly