Cukrzyca

Ma któreś z Waszych futer cukrzycę?
Przy okazji kastracji Chiliego poprosiłam o zrobienie mu badań krwi - morfologii i FeLV i FIV. Zakaźne oczywiście ujemne, morfologia w normie, tylko glukoza 200 (norma od 56 do 124)
Dzisiaj od wieczorka odbieram jedzonko, żeby jutro na czczo zbadać jeszcze raz cukier, ale wet rozwinął mi wizję insuliny w zastrzykach 2xdziennie... ja panicznie boję się strzykawek, w życiu nie zrobię zastrzyku Smutny

Rozmawiałam ze znajomą hodowczynią i mówi, że to jeszcze nie jest wysoki cukier, w dodatku mógł zostać wywołany stresem po głupim jasiu, którego dostał Chili wcześniej (krew była pobrana w trakcie zabiegu - zastrzyk wcześniej, podobno może wywołać "wyrzut" cukru). Spotkałyście się kiedyś z tym?
....

A i jeszcze okazało się, że Chili ma mleczaki i stałe jednocześnie - takie dwa kiełki tuż za sobą... wet powiedział, że powinny były wypaść - czy w związku z tym nie powinniśmy ich usunąć ? .... jakoś w tym stresie związanym z kastracją nie zapytałam, jutro zapytam oczywiście (o ile nie będę w zbyt dużym stresie związanym z pobieraniem krwi...) ech...

Aurelce długo nie chciały wypaść kiełki i też miała takie podwójne ząbki. Kupiliśmy jej gryzaki - nie wiem, czy to właśnie to pomogło, ale po kilku dniach mleczaki wypadły.

Cukier mógł mu się podnieść w związku ze stresem (wizyta u weta, pobieranie krwi itd.).

Dzięki dziewczyny, mam nadzieję, że to właśnie stres i to znieczulenie w zastrzyku wywołały ten cukier. Ale kciuki do jutra mile widziane...

I jak się sprawa potoczyła?

Też trzymam kciuki,żeby nie nie była cukrzyca.

Cukrzyca u kota to nie tylko wysoki poziom cukru. Nasz Ufi wcześniej miał inne objawy, bardzo częste oddawanie moczu i pragnienie ze słabym apetytem. Poziom cukru był ponad 300. Podawanie zastrzyków nie było takie straszne. Trzymam kciuki.