Autor |
Wiadomość |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Pytania i porady wszelakie :) |
|
Chciałam zapytać, czy ktoś tu jest zorientowany w turystycznym temacie.
Chcielibyśmy zacząć chodzić po terenie mniej płaskim, póki co mało ambitnym, ale okolice Warszawy jakoś nas już nudzą.
Czy na jednodniowe wycieczki taki plecak byłby OK?
[link widoczny dla zalogowanych]
Mierzyłam go dziś w sklepie i się zakochałam, choć poszliśmy tam szukać butów (których akurat nie było fajnych). Ma taką cudowną "sztywną siatkę" (pojęcia nie mam, jak to fachowo nazwać), która oddziela plecak od pleców. Strasznie wygodny się wydaje!
Druga sprawa to owe buty właśnie.
Możecie mi coś polecić? Do 350 zł. Nadającego się na niskie górki, ale też w miarę wygodnego na teren płaski.
Chyba za kostkę, bo tak mi doradzają niektórzy.
|
|
Wto 21:55, 31 Lip 2012 |
|
 |
|
 |
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Ja tylko o butach mogę powiedzieć, że muszą być za kostkę - to zabezpiecza ją przed zwichnięciem.
Poza tym z moimi problemami to po górach dużo się nie nachodziłam, ale na Dolnym Śląsku jest pełno fajnych terenów. I w Czechach.
|
|
Śro 9:26, 01 Sie 2012 |
|
 |
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Jak dla mnie to ten plecak, ktory pokazujesz to na jednodniowa wycieczke duzawy ja taki taszcze jak ide na wyprawe z nocowaniem w schronisku. na jednodniowy wypad to wystarcza taki wielkosci tornistra do szkoly - bo przeciez do zabrania masz 2 butelki wody, cos do jedzenia, kurtka przeciwdeszczowa jesli chodzi o wentylacje od strony plecow to nawet male pecaki takie teraz maja, fajne sa jeszcze pokrywy na plecak jak pada - to przewaznie w zestawie z plecakiem. Ja polecam Decathlon - ceny przestepne, duzy wybor i dobra jakosc.
Jesli chodzi o buty to lepiej za kostke, zeby ja chronic. Im grubsza podeszwa to buty nadaja sie na gorsze warunki- polepszaja przyzepnosc i nie czuc nierownosci podloza. fajne sa cale skorzane bo zapastujesz i sa jak gumiaki - mozesz biegac po kaluzach Ja swoje kupowalam w Intersporcie Oczywiscie jak planujesz wycieczki nie po terenach ekstremalnych to nie warto kupowac najdrozszych, bo te tansze tez spelniaja swoja role jesli nie jestes alpinista
moj TZ sie wtracil do tematu i kazal polecic buty firmy Meindl, ale to jak chodzicie czesciej niz 3 razy do roku w gory - tak kazal napisac 
|
|
Śro 10:04, 01 Sie 2012 |
|
 |
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A bo to jest plecak 25 l ten co pokazalas - to nie jest taki duzy, jakos po zdjeciu pomyslalam ze to jakas 60
TZ kazal mi napisac ze fajny- wez cos chlopu pokaz, to teraz mi bedzie rzadzil co mam pisac 
|
|
Śro 10:07, 01 Sie 2012 |
|
 |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Dokładnie - ten plecaczek jest mały (w Decathlonie właśnie go upatrzyłam).
Ja na co dzień po mieście śmigam z 20-litrowym - ale niewygodny jest. Ciężki nawet, gdy jest pusty, choć dobrze wykonany i mimo tego, że go nie oszczędzam, to nic a nic się nie niszczy.
A o butach myślałam takich, żeby się ewentualnie nadały na weekendowe wycieczki poza miastem albo na miasto jesienią/zimą.
|
|
Śro 10:14, 01 Sie 2012 |
|
 |
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
To jak ten jest lekki to własnie fajnie - bo potem podczas wycieczki jak to się dźwiga na plecach to ciąży i gorzej się idzie
Apropo butów jak chcesz takie żeby po mieście też śmigały to chyba lepiej kupić te nie na jakieś super grubej podeszwie, bo jak pochodzisz po mieście to się zaraz zetrą, a też nie będzie to jakoś super wyglądać - jakbyś własnie z gór wróciła ja w tej kwestii polecam intersport, teraz pod koniec lata możesz trafić na całkiem dobre promocje 
|
|
Śro 20:44, 01 Sie 2012 |
|
 |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Kupiłam sobie ten plecak.
A buty takie: [link widoczny dla zalogowanych]
Jeszcze mam 2 tyg., żeby się rozmyślić i je oddać. Ale mierzyłam masę innych i mi jakos nie pasowały, a te są OK. Muszę jeszcze tylko trochę w nich w domu pochodzić, bo może jednak coś z nimi nie tak.
Tym sposobem nie mam już prawie kasy na inne wakacyjne zakupy. 
|
|
Pią 11:01, 10 Sie 2012 |
|
 |
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja mam tej firmy, bardzo podobne, tylko jasne i jestem zadowolona. Nigdy mnie nie obtarly a wogole ich nie rozchodzilam tylko od razu poszlam w gory (a mnie duzo butow obciera). Minus jest taki ze ten doszyty material na gorze mi sie caly postrzepil, ale teraz widze masz to fajnie obszyte wiec moze to ulepszyli 
|
|
Pią 11:30, 10 Sie 2012 |
|
 |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja jestem totalnym laikiem. Zobaczymy, jak się buty sprawdzą.
Trochę nieswojo się czuję - jako człowiek kochający morze ponad wszystko - zaczynam się przymierzać do czegoś odmiennego troche jak pies do jeża.
Zaczniemy od Chorwacji - Moja ukochana woda i górki też są.
A może uda się też kiedyś wybrać w Tatry z moimi rodzicami. Tylko oni już są wiekowi i schorowani trochę - ale dzięki temu szanse będą wyrównane - bo my laicy, a oni dawniej łazili po górach bardzo intensywnie (ale to było lata temu). Sami w zeszłym roku proponowali nam weekend górski, ale wtedy średnio nas to pociągało.
Teraz dojrzeliśmy do tego - chyba dzięki Teneryfie i wycieczce na wulkan. Spodobało nam się i zapragnęliśmy połazić po pagórkach itd.
Konstancja,
A jakieś specjalne skarpetki polecasz?
Bo w sklepach turystycznych jest TAKI OGROM rzeczy, że oczopląsu mozna dostać.
A na bank nie stać nas, żeby wszystko kupić.
Choć w przyszłym roku chciałabym kupić dobrą kurtkę (w tym roku mnie nie stać) - kurtkę od dawna chciałam mieć, bo lubimy wędrować, choć dotychczas po płaskim raczej.
Nawet nad morzem nie umiem usiedzieć na dupie chwili, tylko łażę wzdłuż plaży godzinami.
P.S.
Zastanawiam się też, do czego są sandały na podeszwie Vibram - wyglądające topornie.
Strasznie mi się podobają, ale nie wiem, gdzie docelowo należałoby w nich chodzić.
Ja kocham sandały, ale obecnie mam super wygodne z decathlonu i inne mi nie potrzebne, choć te, które oglądałam były cudne (w kolorze zielonego jabłuszka, albo czerwone - takie "radosne" kolorki)! 
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pią 11:45, 10 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 11:42, 10 Sie 2012 |
|
 |
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wiesz sandaly na vibramie to troche marketing, ale jak idziesz w Sudety, w bardziej rowninne tereny to mozna cos takiego wybrac (nierownosci ci nie przeszkadzaja i masz lepsza przyczepnosc, ale jak ci juz cos spadnie na noge to gorzej )
Jesli skarpetki to ja mam w decathlonie kupione takie do butow gorskich (2 pary ok 60zl), bo w Intersporcie to koszt rzedu 200 zl,a ja nie chodze na jakies ekstremalne warunki czy w zimie, ale jak chcesz miec skarpetke ze srebna nicia no to musisz zaplacic
Jesli chodzi o jakies jeszcze dodatki to mi sie marza kije - te takie do nordic walking, ale nie jest to konieczne, wiec tylko sobie planuje kiedys zakup. Tobie tez na razie lepiej radze odlozyc na kurtke, bo to wydatek bardziej konieczny i czesto przydatna rzecz 
|
|
Pią 12:44, 10 Sie 2012 |
|
 |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Teraz z innej beczki:
Ukorzenił ktoś z Was różę ciętą?
Dostałam 30 róż na imieniny, 3 tygodnie temu.
Do dziś jedna z nich się świetnie trzyma. Kwiat jeszcze nie przekwitł. Opadły tylko listki (jeden został), a w ich miejscu powoli wyrastają nowe (są świeże, zielone pączki).
Myślicie, że można coś z taką różą zrobić?
Na razie trzymam ją w wazonie, ale czytałam, że można spróbować ją ukorzenić i posadzić.
Najwyżej się nie uda.
Jak mam się za to zabrać?
|
|
Śro 13:11, 15 Sie 2012 |
|
 |
Krysiulk
Doświadczony
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Moja mama kiedyś ukorzeniała w ogródku, musisz mieć mieszankę ziemi i piasku (z przewagą piasku) lub sam piasek oraz słoik lub folię. Obcinasz łodygę na kilka sadzonek tak, żeby przynajmniej dwa liście miała każda, maczasz w ukorzeniaczu i wsadzasz w ziemię a resztę nad ziemią zakrywasz słoikiem lub folią. Tworzy się wtedy w środku specyficzny klimat, który pomaga się ukorzenić, ale niestety nie zawsze się to udaje (róże bardzo trudno się ukorzeniają). Sadzonki musisz trzymać w ciepłym, widnym miejscu. POWODZENIA!
Ostatnio zmieniony przez Krysiulk dnia Śro 14:35, 15 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 14:35, 15 Sie 2012 |
|
 |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
A ile czasu trzymam w ukorzeniaczu (kupię go w sklepie ogrodniczym?)?
|
|
Śro 16:28, 15 Sie 2012 |
|
 |
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Ukorzeniacz, to taki proszek = pył. Tylko w nim zanurzasz łodyżkę i do ziemi.
Pamiętaj - trzy oczka pod ziemię, a dwa nad. Raz udała mi sie ta sztuczka, ale w ogrodzie.
Kciuki za Twoje eksperymebty z różyczką. 
|
|
Śro 18:39, 15 Sie 2012 |
|
 |
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Co to są "oczka"?
Ja jestem zielona w tym temacie.
Nie sądzę, żeby mi się udało, ale żal wyrzucać i nie spróbować. 
|
|
Śro 19:41, 15 Sie 2012 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|