Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Ragdoll - wyjątkowy przypadek
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Ragdoll - wyjątkowy przypadek
Autor Wiadomość
haxa
Raczkujący



Dołączył: 06 Sie 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gorzów wlkp.

Post Ragdoll - wyjątkowy przypadek
Mój Ragdollek ur. sie 9 lutego 2014 więc jest młodym kocurkiem. W miocie były tylko 2 kociaki. Hodowla, gdzie było wiele koteczków tylko tej rasy. Grafik był zdominowany przez swojego brata i wycofany w kontaktach. Teraz niestety to sie odbija na nim i na nas. Od 10 maja jest u mnie i pomimo naszych olbrzymich starań bardzo nie lubi jak się bierze go na ręce, nie ma mowy o tym aby poleżał na kolankach... Jedynie "toleruje" synka mojego - jak go przytula i bierze na ręce - siedzi ale wyraźnie widać że się męczy i juz wyczekuje na ten moment aby zwiać. Chętni leży obok, ale najlepiej jeśli jest na odległość wyciągniętej ręki ( a nie przyklejony). Lubi być głaskany ( jednak cały czas na lekki dystans) - wyciągnie łapkę aby ją masować ... Ma chwile wieczorem że przychodzi do łóżka, połozy główke w mojej dłoni - aby go pogłaskać - ale po chwili odsuwa się znów na wyciągniętą rękę. Śpi grzecznie, tuż nad moją głową - na parapecie - na łóżku siedzi do chwili zgaszenia światła a później sam się przenosi na parapet. Nie jest miśkiem przytulanką. Chętnie się bawi z nami.
Prosze doradźcie jak z nim postępować.
Druga sprawa - czy ktoś miał problem z saszetkami whiskasa ? Ile razy podam naszemu maluchowi - zawsze ma b.luźna kupke i b. często biega do kuwety Nie ma takiego problemu przy innych saszetkach.
Śro 21:15, 06 Sie 2014 Zobacz profil autora
KMT
Pasjonat



Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post Re: Ragdoll - wyjątkowy przypadek
haxa napisał:

Druga sprawa - czy ktoś miał problem z saszetkami whiskasa ? Ile razy podam naszemu maluchowi - zawsze ma b.luźna kupke i b. często biega do kuwety Nie ma takiego problemu przy innych saszetkach.

Niestety - whiskas to przereklamowany SYF, i tego się trzymajmy. Pełne wytłumaczenie znajdziesz u nas w stosownych tematach o karmie, najkrócej jednak powiem nt tejże karmy wyliczając:
- dużo sztuczności
- zapychacze, w tym zboża
- substancje uzależniające
- brak stosownych witamin
- papka zapychająca brzusio
Przestaw kociaka na lepsze jakościowo karmy, np. Royal Canin albo Hill's


Ostatnio zmieniony przez KMT dnia Śro 21:47, 06 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Śro 21:47, 06 Sie 2014 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Nie powiedziałabym, że Royal to lepsza karma. Raczej syf za wyższą cenę,.zresztą na forum sporo o tym już napisane. Najlepiej przestaw go na bezzbożówkę jakąś. Co jadł w hodowli? Polecam dział o żywieniu,.znajdziesz tam ogrom przydatnych informacji.

A co do zachowania, może trafił Ci się "nieprzytulak" i nic na to nie poradzisz. Mój kot też najchętniej siedzi obok, pomijająć "momenty". Na kolanach tylko, gdy się stęskni. Mizianki akurat lubi, ale też najchętniej na.jego warunkach, czyli "ja sobie będę chodził, a ty, babo, czołgaj się za mną i miziaj". Z noszeniem jest tak samo jak z kolanami. Nie jest fanem. Marzyłam oczywiście o kocie, który będzie zasypiał mi w ramionach (o czym z Filosiem nie ma mowy nawet). Jest to kot "przy", a nie "na" i choć po kastracji jest bardziej mizialski, to wiem, że nakolankowym misiem nigdy nie będzie. Taki jest, ale jest mój i kocham go tak, że mocniej się nie da. Nie wymieniłabym na stu nakolankowców. Poza tymi szczegółami jest b. towarzyski i musi być zawsze obok. Może Twój kociak też nie lubi nachalności w okazywaniu uczuć. Piszesz, że śpi tam, gdzie Wy. Najwidoczniej potrzebuje Was,.ale niezbyt wylewnie. Sporo ragów tak ma.



O


Ostatnio zmieniony przez solea dnia Czw 2:13, 07 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Czw 2:06, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Solea ma rację, ragdolle to żywe stworzenia i każdy ma swój niepowtarzalny charakter. Jedne śpią na kolanach, inne lubią się nosić a jeszcze inne lubią położyć się obok i czekać na głaskanie. Mogłabym tak wymieniać bez końca. Nie ukrywam że i geny mają swoje do powiedzenia ( dlatego hodowca powinien zwracać uwagę na charakter rodziców.) oraz praca włożona w socjalizację kociaków. Maluchy trzeba nosić, przytulać, uczyć kontaktów z człowiekiem . Dominujący brat nie ma tu żadnego znaczenia. U mnie teraz też jest lobuz który ustawia siostry a mimo tego jedna z dziewczyn bez problemu pakują się na moje kolana i chodzisz mną jak cień. Zawsze w miocie trafi się mega przytulak, czasami dwa. Nie znaczy to jednak że reszta na różne sposoby nie okazuje swojej miłość, nigdy agresji!
Czw 5:47, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
haxa
Raczkujący



Dołączył: 06 Sie 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gorzów wlkp.

Post
Kochani jesteście za te odpowiedzi. W hodowli Graff ( mój Grfik) jadł royal canin, ale akurat zabrakło mi saszetek a w sklepie obok był whiskas i dlatego "uraczyłam" go fioletową saszetką - teraz już wiem - nigdy więcej. Dupsko było tak upaćkane, nogi i podłoga że szkoda mówić, no i oczywiście nie obyło się bez mycia pod kranem ( chyba nie jest fanem łazienkowych zabaw). Z reszta - sam też nie lubi sobie myć dupska - wącha, miauczy , łapkami zamiata podłogę jakby był w kuwecie i ... zostawia temat ... Generalnie Grafi jest absolutnym zaprzeczeniem pojęcia o milusińskich koteczkach. Do tego często jak się bawi - jego niezgrabność ruchów jest powalająca - spada z drapaka, z kanapy, źle wylicza sobie odległość do skoków po czym ląduje niekoniecznie tam gdzie planował ( ze stratami dla mnie). Generalnie mały brudas - nie wiem kiedy się myje - chyba jak śpię - bo tego nie widzę ;/ Kociak jest fajny (poza tymi drobnymi wadami) , a najważniejsze że mój synek ( 6 lat) go uwielbia , a Graf go toleruje i pozwala mu na więcej niż nam. Wszystko jest na jego zasadach - głaskanie kiedy ma ta no ochotę, zabawa gdy łaskawie nie śpi i ewentualnie może się z nami pobawić, dyskutant gdy jest głodny lub ma problem pod ogonem. Szczęśliwie nas nie budzi , czeka grzecznie (udając że śpi), aż wstaniemy. Jak to mąż mówi ( który uwielbia koty - wszystkie w okolicy dokarmia, maluchy rozdaje po znajomych aby nie były bezpańskie, itd ...), "śliczna ozdoba domu" bo miśka przytulankę mogę wybić sobie z głowy.
Czw 6:56, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
Maximusek
Doświadczony



Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piaseczno

Post
Mam parkę i żaden z nich nie jest nakolankowy. Maximus, jak to mówimy jest przykolankowy, tzn. przychodzi i kładzie się tak aby przytulić się do ludzia a nie siedzieć na. Naomcia za to jest zawsze na odległość, chociaż lubi być zawsze tam gdzie my jesteśmy, ugniata alecz daleka, przychodzi poniuchać mi twarz. Wystawiają natomiast brzusie do głaskania, witają nas gdy wracamy z pracy. Mają swój charakterek i taiich ich kochamy ze wszystkich sił Heart
Czw 6:58, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
KMT
Pasjonat



Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
haxa napisał:
Kochani jesteście za te odpowiedzi. W hodowli Graff ( mój Grfik) jadł royal canin, ale akurat zabrakło mi saszetek a w sklepie obok był whiskas i dlatego "uraczyłam" go fioletową saszetką - teraz już wiem - nigdy więcej.

No i super Naprawdę nie warto marnować kasiorki na coś, co zaszkodzi kociałkowi. Można też pokusić się o własnoręcznie przygotowywane dania, które prócz tego że będą pyszne i szlachetne, będą oczywiście zdrowe.
Cytat:
Dupsko było tak upaćkane, nogi i podłoga że szkoda mówić, no i oczywiście nie obyło się bez mycia pod kranem ( chyba nie jest fanem łazienkowych zabaw). Z reszta - sam też nie lubi sobie myć dupska - wącha, miauczy , łapkami zamiata podłogę jakby był w kuwecie i ... zostawia temat ...

My od pierwszych chwil myliśmy Toudiemu dupkę, bo portki ma obfite i puszyste. Rzadko bo rzadko wykręcał się i chciał dać nogę. Teraz chyba sprawia mu to przyjemność bo wygodnie się rozkłada grzbietem, nóżki rozchyla i jest pełny relaks
Cytat:
Generalnie Grafi jest absolutnym zaprzeczeniem pojęcia o milusińskich koteczkach. Do tego często jak się bawi - jego niezgrabność ruchów jest powalająca - spada z drapaka, z kanapy, źle wylicza sobie odległość do skoków po czym ląduje niekoniecznie tam gdzie planował ( ze stratami dla mnie).

Czy nie zauważyłaś np. jego utykania lub innej bolesności w poruszaniu się? Może się gdzieś obił i teraz nie jest pewny swoich ruchów?
Cytat:
. Wszystko jest na jego zasadach - głaskanie kiedy ma ta no ochotę, zabawa gdy łaskawie nie śpi i ewentualnie może się z nami pobawić, dyskutant gdy jest głodny lub ma problem pod ogonem.

Nie zapominaj że to jest KOT - istotka, która chodzi swoimi ścieżkami

ps.
zapraszam Cię do subforum "Przedstaw nam swojego Ragdollka"
http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/
czekamy na fotorelację z życia Twojego kociaczka!


Ostatnio zmieniony przez KMT dnia Czw 8:33, 07 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Czw 8:31, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Mój Filoś też niezdara, więc tym bym się nie przejmowała (aczkolwiek nauczył się łapać robactwo i muchy u mnie w domu nie uświadczy się ).
Niepokojące jest to mycie. Mój kot myje się kilka razy dziennie dokładnie+ jakieś drobne poprawki w międzyczasie. Wynika to z natury kota i nie wykonywanie tej czynności może świadczyć o problemie. Spróbuj poobserwować kota. Może coś w okolicach doopki boli go, dlatego miauczy i nie myje się.
Czw 9:12, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
haxa
Raczkujący



Dołączył: 06 Sie 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gorzów wlkp.

Post
Rozmawiałam na ten temat z hodowcą, powiedział że kocury czasem tak mają - że im brud nie przeszkadza .... hm ... zasugerował zastosowanie drastycznych metod wysmarowania mu dupska pasta mięsna aby sobie wylizał ale nie wiem czy to dobry pomysł... albo pozostaje mycie przez pancię
Czw 14:44, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
KMT
Pasjonat



Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

Post
haxa napisał:
zasugerował zastosowanie drastycznych metod wysmarowania mu dupska pasta mięsna aby sobie wylizał ale nie wiem czy to dobry pomysł

że co proszę..
Czw 14:53, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
Kolejna Kasia
Ambitny



Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Chciałam zauważyć, że kocie mycie to nie tylko kwestia czystości , ale przede wszystkim "zlizywanie" z futra witaminy D. Tak jak ludziom pod wpływem słońca wit. D produkuje się w skórze , tak koty zlizują ją sobie z futra :-)
Czw 16:19, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Też słyszałam o stosowaniu takiej metody.
Pierwszy raz słyszę jednak, że niektórym kocurom brud nie przeszkadza. Trochę dziwne, bo koty to bardzo czyste zwierzęta, a instynkt każe im się myć, aby zmyć z siebie zapach ofiary np. (dlatego myją się m.in. po jedzeniu). Może wypowiedzą się hodowcy na ten temat? Ja wolałabym jednak skontrolować to z wetem, ale ja jestem histeryczka i do weta lecę, jak kot mi za dużo miauczeć zaczyna Rolling eyes
Czy kocurek jest wykastrowany?
Czw 16:26, 07 Sie 2014 Zobacz profil autora
haxa
Raczkujący



Dołączył: 06 Sie 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gorzów wlkp.

Post
tak, został wykastrowany w wieku 12 tygodni, na 4 dni przed tym jak został mi wydany.
Sob 8:04, 09 Sie 2014 Zobacz profil autora
Mandy
Początkujący



Dołączył: 21 Lip 2014
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Pierwszy raz słyszę taką historię żeby wymuszać na kocie wylizanie biegunki spod ogonka ?! Ani zdrowiu nie służy ani nie jest apetyczne. Właściciel powinien dbać o higienę w końcu to on dostarcza pożywienia.Im wczesniej nauczymy kotka mycia,kapieli,czyszczenia uszu,obcinania pazurków tym łatwiej to zaakceptuje-będzie to dla niego zwyczajna rzecz.Zwłaszcza gdy nie okażemy przy tej okazji zdenerwowania tylko uśmiech.
Sob 14:50, 09 Sie 2014 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Kolejna Kasia napisał:
Chciałam zauważyć, że kocie mycie to nie tylko kwestia czystości , ale przede wszystkim "zlizywanie" z futra witaminy D. Tak jak ludziom pod wpływem słońca wit. D produkuje się w skórze , tak koty zlizują ją sobie z futra :-)


Niestety o ile ludzie jak najbardziej potrafią syntezować wit D przez kontakt skóry z promieniami słonecznymi, to organizm kotów nie jest w stanie tego dokonać. Koty pobierają wit D w całości wraz z pokarmem.
Sob 20:18, 09 Sie 2014 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin