Podawanie tabletek

Niezły stres:(
Ilanek wzorowo, a Judysia..

(tak się bała, że podrapała mnie, bidusia..)
Jak to robić? Tulę, drapie pod bródką, żeby sie rozluźniła, ale jak tylko dotykam pyszczka, broni się.

Czy można podawac w mokrej karmie?

U mnie taka trudno obsługowa jest Fabiola. Jestem jednak zdecydowana. Gdy podaję jakieś leki, to siadam okrakiem na kocie tak, aby mieć go ciasno między kolanami. Lewą ręką trzymam i lekko rozwieram pysio, a prawą aplikuję co trzeba. Najczęściej strzykawką, więc młoda połowę wypluwa Rolling eyes

Tabletka wydaje mi się prostsza do podania, jednak możesz ją rozdrobnić z wodą i podać strzykawką. W karmie ok, o ile nie ominie tego (moje koty nie nabierają się). Możesz też rozdrobnić tabletkę i wymieszać z mokrym (o ile sobie nie wyjadają, jeśli tylko jeden kot potrzebuje leku).
Wstrzykujemy pod pod fałd wargowy z prawej strony, powoli. Powodzenia.

Ostatnio zmieniony przez solea dnia Nie 17:17, 08 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz

Mój też się nie nabiera na umieszczenie tabletki w karmie. Efekt był taki, że i tabletka zmarnowana i karma nie zjedzona. Włożyłam mu raz w ulubioną karmę mokrą Applawsa. Od tamtej pory tej karmy nie rusza w ogóle, tak się zniechęcił.
Samo podawanie, to tak jak pisze solea: pyszczek koci trzymamy jedną ręką, lekko rozchylamy, wkładamy tabletkę w miarę daleko i pysio zamykamy chwilę trzymając, żeby kot połknął zamiast wypluć. Ten sposób podpowiedział mi hodowca psów, bo wcześniej zawsze mieszałam z karmą i nie zawsze zwierzaki całą karmę zjadały.

Dzięki Solea! Jak Jusia sie obudzi, zrobię drugie podejście. Z karmą faktycznie - podjadają sobie. A Ilan swoją tabletkę zjadł bez problemu.

	solea napisał:
	siadam okrakiem na kocie tak, aby mieć go ciasno między kolanami.

on w tym czasie leży na brzuchu? Może zrobiłam bład, bo położyłam ja sobie na kolanach - a ona była na plecach..
(do przytulania oboje lubią taka pozycję Heart

)

Nie. Kot siedzi normalnie.

Solea, zrobiłam tak jak radziłaś - dobry patent! Ale, skubana, wypluła ćwiartkę tabletki (troche się rozpuściło chyba, bo kawałeczek który wypluła była mniejszy.

Tabletkę musisz zdecydowanym ruchem ( palcem ) wsunąć głęboko do pysia ( praktycznie do gardła) wtedy nic nie wypluje , cała sprawa trwa ułamek sekundy,u mnie zanim się zorientują o co chodzi juz jest po wszystkim

	butterfly2101 napisał:
	Tabletkę musisz zdecydowanym ruchem ( palcem ) wsunąć głęboko do pysia ( praktycznie do gardła) wtedy nic nie wypluje , cała sprawa trwa ułamek sekundy,u mnie zanim się zorientują o co chodzi juz jest po wszystkim

i zazdroszczę Wesoly

mam nadzieję, że dojdę do wprawy. Na razie martwię się, zeby im czegoś nie uszkodzić Rolling eyes

my też jako nowi kociarze musieliśmy podać tabletki....mąż podrapany do krwi ....teraz mamy patent zawijamy kocurka w ręcznik szybciutko do mordki tabletka pomasowanie gardziołka żeby połknął i po krzyku...kiciuś szybko zapomina i jest ok

Ja też tak podaję, prosto do pysia i najgłębiej jak się uda. Potem przytrzymuję bródkę wyżej, żeby połknął. Z Waflem i Idriskiem nie mam problemu, ale z Aslankiem to prawdziwa wojna. Musimy z mężem oboje to robić, okręcać go w ręcznik albo w koc i w miarę unieruchomić. Ostatnim razem i tak mnie dziabnął Kwasny

Ale jak kupiłam milbemax na odrobaczenie, to dał się oszukać i zjadł w całości razem z chrupkami

My mamy aniprazol i Judi delikatnie mowiac za nim nie przepada;)

Ja wkładam zwykle tableteczkę w mięsko i daję na tyle niewielką ilośc na początek, że wiem że kotka zje (oczywiście pilnuję). Później daję jej resztę. W czasie gdy miała ruję, nie chciała jeśc i to było trudniejsze. Brałam więc ją na kolanka i wkładałam jej do pyszczka. Lekkie podniesienie bródki do góry, powodowało że przełykała. Kiedyś jednak miałam dla niej leki w syropku i podanie go to było dla mnie wyzwanie. Wtedy faktycznie owijałam ją ręcznikiem i dopiero wtedy byłam w stanie podac jej lekarstwo.
Piszę tylko o kotce, bo Kenzusiowi dotychczas nie musiałam podawac żadnych medykamentów.

Też podaje jak kot normalnie siedzi, ewentualnie TŻ trzyma, a ja otwieram pychol i prosto do gardła, jak najgłębiej, potem przytrzymanie pyszczka i masaż gardziołka, samo wchodzi ;-) Kilka razy i dojdziesz do wprawy:-)

Wystarczy włożyć tabletkę głęboko i zająć kota czymś z główką zadartą do góry, np mówić czule, głaskać pod brodą, całować w nos.