Lamblie u kociaka...

Cześć, jak może już niektórzy wiedzą, maluch imieniem Fredzio ma 9 tygodni i jest już trochę u mnie. Początkowo miał biegunkę ale weterynarz powiedział, że to przez stres związany ze zmianą domu. Zmienilam mu karmę na orijena, oczywiście bardzo powoli. Było gorzej. Weterynarz polecił mi podać RC kitten i faktycznie mu się polepszyło. Brak biegunki ale qpy nie były trwarde tylko raczej jak plastelina. Poszłam do innego weta w poniedziałek na szczepienie i zalecił mi badanie kału bo tamten wet o tym nawet nie wspomniał i tłumaczył, że to normalne. Dzisiaj nowy weterynarz powiedział, że mały ma lamblie, nie jest ich dużo ale są i musimy je wytępić. Dostał aniprazol, florę bakteryjną oraz RC gastro.
Myślicie, że lamblie nie miały wpływu na jego rozwój i wszystko będzie ok?
To mój pierwszy kot dlatego pytam Was. Nie mam pojęcia czy miało to jakieś znaczenie na rozwój takiego kociaka...

Ostatnio zmieniony przez charlotteariane dnia Pią 16:08, 25 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz

ich wpływ na rozwój jest taki że objadają swojego żywiciela .....zdarzają się dość często niestety i w hodowlach ....mam ostatnio plagi ...radzę od razu sprawdzić obecność Trichomonas faetus -test pcr z krwi w lab.IDEXX bo często też się zdarza
Leczenie czasem długie i trzeba powtarzać ale generalnie do przejścia ....trzeba zadbać o środwisko wszystko powyparzać , poprać i zmywać żeby nie było reinwazji .No i z 3 testy potem zrobić co by wykluczyć obecność po wyleczeniu .

oo dziękuję za radę Wesoly