Kąpiel

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Ja mam pytanko Wesoly

Czy Wam na czas kapieli kota rosnie trzecia reka? Dzis pierwszy raz wykapalam Linde - co prawda nie wybieramy sie na zadna wystawe, ale stwierdzilam, ze takich 'eksperymentow' lepiej nie robic po raz pierwszy na dzien przed wystawa, bo jak sie okaze ze szampon uczula a odzywka do d.... - to bedzie wystawowa klapa. Samoobrona Lindy ograniczala sie do miliona prob ucieczki spod prysznica - no i teraz mam pytanie - jak sobie radzicie? Bo ja mam tylko dwie rece [pewnie nie tylko ja Ya winkles

] no i jak jedna leje szampon, druga leje wode to juz nie mam trzeciej zeby trzymac kota. Myslalam o szelkach ale nie wiem czy jej to nie zestresuje dodatkowo - no i czy mi te szelki nie pofarbuja koty Mruga

Ja Ci tu niewiele pomogę, ponieważ Bonifacek stoi jak krowka w brodziku i miałczy wniebogłosy, ale nie ucieka. A Filemon jeszcze lepiej, bo stoi i nic, nawet nie miałknie.
Ale za to pieseczek ...

, jest dokładnie tak samo. Mało co kabiny nie rozwali.
Wtedy wykąpani jesteśmy ja i pies jednocześnie

A ja mam kotkę którą wstawię do wanny i stoi jak trusia. Sama ją kąpię , namydlam , leję wdą itd. Mam też i taką którą w czasie kąpieli trzyma mój mąż i córka a ja robię resztę. Do reszty futer wystarczy jedna osoba trzymająca Ya winkles

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Linda probuje zwiewac - konsekwentnie i uparcie Wesoly

Nie drapie, nie gryzie, nie krzyczy - poprostu wystarczy lzejszy chwyt i juz jej nie ma... To samo przy suszeniu. Moja corka wyjechala wiec musialam sobie radzic sama - chociaz i tak uwazam ze bylo ok bo po przeczytaniu kilku historii 'prania kota' szlam przygotowana jak na wojne Mruga

z ragusiami nie mamy klopotu, wszystkie siedza spokojnie w wannie. ale z sibi to juz inna historia w tedy dodatkowe rece potrzebne. tego kompletnie nie pojmuje, bo jak nie trzeba sie kapac to one bawia sie woda a jak przyjdzie co do czego to placz i zgrzytanie zebow.

	oktawia napisał:
	bo jak nie trzeba sie kapac to one bawia sie woda a jak przyjdzie co do czego to placz i zgrzytanie zebow.

Nasza nowofunlandzica uwielbiała wodę, pod warunkiem, ze ta nie siegała jej do brzucha... Każda kałuża musiała być zaliczona. W wanne woda nie sięgała jej do brzucha, ale tylko czekała na moment aby wyskoczyć i się otrzepać. Wyobrazacie sobie lazienkę po otrzepaniu się takiego funia... A jeśli tylko któreś dziecko otworzyło drzwi do łazienki w trakcie kapieli to juz nie było ludzkiej siły zeby utrzymać psa w wannie. Pozostawało tylko malowanie sufitu...

A ja sie kapie z Duende. Razem wchodzimy do wanny. Duendus siedzi na kolanach i jest tak zestresowana, ze siedzi bardzo spokojnie u mnie a ja ja szamponie, mydle, slpukuje i odzywkuje. Suszenie jest juz proste - jedna reka trzymam kicie, druga susze. Od czasu do czasu odkladam suszarke i przeczesuje Wesoly

Dziewczynki, jakiej firmy szamponu używacie dla swoich futerek?

My uzywamy Iv. Saint Bernard do wlosow dlugich Wesoly

Bardzo fajnie sie pieni i slicznie pachnie Wesoly

My stosujemy produkty z Hery-też godne polecenia

	Lili napisał:
	My uzywamy Iv. Saint Bernard do wlosow dlugich Bardzo fajnie sie pieni i slicznie pachnie

A gdzie Lili kupujesz ten szampon?

Eliza napisał:

	Lili napisał:
	My uzywamy Iv. Saint Bernard do wlosow dlugich Bardzo fajnie sie pieni i slicznie pachnie

A gdzie Lili kupujesz ten szampon?

Są dostępne np. na animalia.pl

Tu są przeróżne rodzaje:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wielkie dzięki :-)

dzis bede kapala Chiefka szamponikiem dr. seidla:)

A ja swoj kupilam w zoologicznym w Silesia City Center w Katowicach Wesoly

Ale w internecie pewnie bardziej sie oplaca Mruga