jaka kuweta dla kici na podróż?

Witajcie

Moja kicia lubi podróże - i całe szczęście, bo jak to bywa na studiach będziemy czasami wracać do domciu Wesoly

Pytanie do Was:
Jak radzicie rozwiązać problem kuwetki w pociągu? Wiem, że często kotki stresują się i nie siusiają w czasie przejazdu, ale Ida nie ma z tym raczej problemu więc dla jej komfortu zawsze wożę ze sobą małą plastikową kuwetkę. Czy jednak macie jakieś lepsze rozwiązanie? Bo niosąc kicię w jednej ręce a kuwete w drugiej nie będę miała już możliwości zabrania żadnej walizki tylko mały plecak... Jeśli macie pomysł na jakąś składaną kuwetę, albo papierową czy coś w tym stylu, by włożyć ją normalnie do torby złożoną bardzo proszę o radę Wesoly

Może kuwety jednorazowe? Np CatBox. Z laminowanego kartonu, przed złożeniem "do kupy" niektóre z nich mają postać arkusza papieru - na pewno nosi się wygodniej niż tradycyjną kuwetę.

Hmmm wydaje się to fajnym rozwiązaniem, taką kuwetkę można wygodniej przetransportować. Miałaś z czymś takim kiedyś do czynienia? Czy jak się ją raz rozłoży to nie ma potem problemu, by ją składać i rozkładać do woli?

Nie widziałam nigdy takiej kuwety na żywo, czytałam tylko o niej i widziałam zdjęcia. Możesz spróbować poszukać w jakimś sklepie internetowym i napisać lub zadzwonić na infolinię - może będą potrafili coś powiedzieć

Napisałam do nich, ciekawe co odpowiedzą Mruga

Jak macie jeszcze jakieś pomysły piszcie

Jeśli podróż nie jest zbyt długa, to wystarczy tak na wszelki wypadek wyłożyć kontener podkładem z apteki - takim jak dla obłożnie chorych. Drugi możesz mieć w zapasie, gdyby koteczka się załatwiła.

Podróż z Bydgoszczy do W-wy zawsze u nas przebiegała "na sucho".

Możesz też nauczyć kicię załatwianie się na taki podkład. Wtedy w podróży idziesz do toalety, kładziesz go na podłodze, a potem możesz wyrzucić.

Boję się że jak sie przyzwyczai do siusiania na coś inngo niż żwirek to potem będzie robić w mieszkaniu... chyba ze bym na taki podkład albo reklamówkę po prostu nasypała żwirku
Podróż długa, Ciechanów-Gdańsk. 5 godzin plus opóźnienia...

	roene napisał:
	Boję się że jak sie przyzwyczai do siusiania na coś inngo niż żwirek to potem będzie robić w mieszkaniu... chyba ze bym na taki podkład albo reklamówkę po prostu nasypała żwirku Podróż długa, Ciechanów-Gdańsk. 5 godzin plus opóźnienia...

a Roene jesteś z cnowa? Wesoly

tak, Ciechanów, a co? też jesteś z okolic?

dokładnie

Musimy się kiedyś spotkać na kocich pogawędkach Wesoly