Dziwne zachowanie kocura

Mamy w domu 5 letniego kocura (Ragdoll)- kastrata, kilka dni temu powiększyliśmy rodzinę o 6 miesięczną kotkę Ragdoll. Koty od pierwszych chwil spędzają czas razem. Bosco jest mocno zaciekawiony nową koleżanką i nie spuszcza jej z oczu, mają też za sobą pierwsze wspólne zabawy.

Niepokoi mnie zachowanie Kocura, ponieważ zachodzi kotkę od tyłu, wchodzi na nią cały - zakrywa ją swoim ciałem, czasem podgryza w kark, a czasem po prostu stoi na niej przez chwile i odchodzi w swoją stronę. Nie rozumiem tego zachowania.. o co chodzi???

a czy to nie czasem zaloty i próby podjęcia hmm... miłości? Wesoly

ale to jest kastraaaat....

z tego co czytałam, kastraty chyba mogą mieć odruchy kopulacyjne. Może niech ktoś jeszcze się wypowie Wesoly

Witaj, u mnie (2 koty, różnica między nimi 1 rok z okładem) gdy pojawiła się młodsza, 4-miesięczna koteczka, starszy kocur też miał w zwyczaju zachowywać się podobnie. Pakował się na nią i brał za kark, po kilku chwilach puszczał i odchodził. Ja to odebrałam jako zachowanie dyscyplinujące. Ona była rozbrykana, wszędobylska, do tego cały czas w centrum uwagi, bo mała i "nowa". On troszeczkę z boku - starszy, no i też się tak nie wygłupiał jak mała. Do tego te zachowania zdarzały się, gdy mała się rozochociła w zabawie. Sądzę więc, że przekaz był mniej więcej taki: 'no mała, nie rozpędzaj się tak, pamiętaj że jestem tu ja i przede wszystkim jest to mój teren". Kotka urosła, jest już z nami ponad rok i takie sytuacje zdarzają się teraz niezmiernie rzadko.

To raczej zachowanie mające na celu zdominować kotkę, a nie zwierzęca chuć ;-) Póki to nie przeradza się w jakieś bitwy i mocne gryzienie, to nie ingeruj, tak ustalają hierarchie :-)

	joanna1990 napisał:
	z tego co czytałam, kastraty chyba mogą mieć odruchy kopulacyjne. Może niech ktoś jeszcze się wypowie

Mogą, jak najbardziej.

Jednak tutaj raczej założyłabym dyscyplinowanie nowego przybysza;)

Kastraty kryja, bo zachowania plciowe kotow nie sa dyktowane przez hormony wytwarzane w jadrach, tylko w mozgu. Czytalam kiedys o eksperymencie (okrutnym...) w ktorym wycieto wykastrowanemu kotu wiekszosc mozgu poza czescia determinujaca odruchy plciowe, kot nie byl w stanie pobierac pokarmow i plynow i ogolnie funkcjonowac, ale odruchy plciowe zachowal. Skoro pozbawienie kota wiekszosci mozgu nie przeszkadzalo mu w realizowaniu najsilniejszego instynktu to nie oszukujmy sie, ze wyciecie kawalka jajec bedzie przeszkoda dla jurnego kocura. A kotka jest wykastrowana?

Przepraszam,że się wtrącę. Mam dwa 5-cio letnie koty-kastraty.Są rodzeństwem.Jeden z nich jest typem dominującym o potężnej budowie i on regularnie, jeśli mogę tak powiedzieć, kopuluje z bratem. Robi to tak,jakby nie był pozbawiony jąder.Jak więc widzisz ,takie są prawa natury.