BEZPIECZNY KOCUREK W DOMU.

Chciałabym się dowiedzieć, czy są jakieś sposoby na poskromienie kocurka w podwórkowych wojażach? Bardzo zależy mi, aby kocurek nie wychodził sam bez mojej opieki na dwór. Zamierzamy zamykać drzwi, jednakże w moim domu są małe dzieci (niesforne rodzeństwo), które często wybiega na dwór nie zważając czy drzwi są na pewno zamknięte. Pouczam ich przezornie aby uważali, ale oni prośby starszej siostry rzadko traktują na serio. Myslałam nad siatką na półpiętrze jednakże znajomi właściele kotów twierdzą, iż balustrada nie jest zbyt wysoka, a kot i tak ją pokona z łatwością. Dodatkowo myślałam również nad elektronicznym pastuchem, lub elektronicznymi obrożami. Ceny takich urządzeń są bardzo duże (ponad tysiąc złotych) a obawiam się, iż mogą być mało skuteczne, albo zrobić kotku nawet krzywdę. Co mogę zrobić? Jak mogę zapobiec nadmiernemu uciekaniu kotka? Jak radzicie sobie z utrzymaniem kocurka? Będę pilnować kotka jak oka w głowie, ale nie zawsze jestem w domu a 24 godzinne czuwanie na dłuższą metę będzie poza moimi możliwościami.

Marysiu, jeśli dobrze zrozumiałam mieszkasz troszkę osobno od swojego rodzeństwa? (na półpiętrze). Możesz założyć drzwi moskitierowe (jeżeli jest taka możliwość). Kotek sam ich nie otworzy, a zawsze jest to zabezpieczenie. Mam takie w oknach balkonowych. Jedno otwierane poziomo, drugie pionowo (z tym Vincent szybko sobie poradził i sam je otwiera więc nie polecam, ale to poziome jest super.). Ewentualnie otwierane jak zwykłe drzwi, zamykane na magnes. Tez dobre rozwiązanie.

Mieszkam w domu jednorodzinnym. ja mam pokój na piętrze (ale tam jest parę pokoi oddzielonych korytarzem). Korytarz od schodów jest oddzielony barierką i dalej jest zejście na schody. Tak więc gdy wejdę na korytarz chwycę barierkę to widzę na dół schody. żadnych drzwi nie da się tam zamontować. ;<