Witam serdecznie:)

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie! Jestem Michalina i dłuższego czasu jestem zakochana w kotach rasy ragdoll, w poszukiwaniu tego Jedynego kota znalazłam Wasze forum i bez Waszych cennych rad pewnie nie odważyłabym się zrobić kroku żeby urzeczywistnić moje marzenie. Kotek ma przyjść na świat na przełomie sierpnia/września. Chciałam przywitać się z Wami dopiero, gdy kocurek będzie z nami w domu ale tego samotnego okresu oczekiwania do grudnia nie dałabym rady;) Mój TŻ już ledwo wytrzymuje moje wywody o kotach, więc witajcie! Mam nadzieje, że będę mogła liczyć na Wasze rady, bo to będzie mój pierwszy kotek i już jestem zdenerwowana:)

Witaj na forum

tutaj na pewno uzyskasz odpowiedzi na trapiące Cię pytania Wesoly

czas jakoś zleci w doborowym towarzystwie

aczkolwiek podziwiam za tą cierpliwość Rolling eyes

Witamy w gronie ragdollowo zakręconych i nie tylko

Dziękuje za miłe przyjęcie:) Z cierpliwością to u mnie zawsze było kiepsko, więc teraz nie mam wyboru i ćwiczę te trudną sztukę Wesoly

Łudzę się, że jak się już urodzi, to czekanie będzie chociaż uprzyjemnione zdjęciami:)

Witam serdecznie

Zdradzisz z jakiej hodowli będzie Twoje cudeńko?
Będziemy czekać razem z Tobą i odliczać czas, kiedy kotek z Tobą zamieszka Wesoly

Liczę na to, że Ty nam również uprzyjemnisz oczekiwanie fotkami maluszka z hodowli

Ja też czekałam na narodziny mojej Rosi Rolling eyes

Oj, dłużyło się, a ostatnie kilkanaście dni skreślałam dni w kalendarzu razem z moją młodsza córeczką Wesoly

Oj dłuży się niesamowicie:) biorąc pod uwagę, że już 1,5 miesiąca oczekiwania za mną, to kolejne 5 jest niczym odległa, mocno zamglona meta:) Mam nadzieje, że z Wami przyjemniejsze będzie oczekiwanie, będę mogła chociaż nacieszyć oczy Waszymi cudnymi kotami:) Kocurek będzie z hodowli z Leszna Dama w Masce.

Witam serdecznie wśród nas kociozakręconych. Ya winkles

Zapraszamy do wątków naszych kociastych oraz do wszelkich z mądrościami na temat wychowania, karmienia, zachowania, zdrowia, dokocenia się ( bo takowe nastąpi predzej, czy później) i wszystkiego, co Cię tu zaciekawi.

A jeśli nie znajdziesz odpowiedzi na swoje wątpliwości w już istniejących wątkach, to śmiało pytaj. Tu zawsze ktoś Ci pomoże znaleźć rozwiązanie.

A koteczkowi, jak tylko sie urodzi, wateczek zakładaj i foteczki wrzucaj.

Ps. A "domowe" imię dla szkraba wymyśliliście już ???

Hej!

Rozumiem Cię doskonale Mruga

! Ja też zarejestrowałam się na forum by przez ten cały czas oczekiwania dowiedzieć się jak najwięcej, a przy okazji umilić sobie czas oglądając fotki innych forumowiczek.

Dziewczyny są tutaj bardzo miłe i pomocne, także na pewno się zadomowisz Mruga

!

Dziękuje za tak miłe przyjęcie:) Szkoda, że ten okres czekania tak bardzo się dłuży. Imię, które tak chodzi mi głowie to Rico lub Simba. "W praniu" pewnie wyjdzie, które będzie do niego pasowało Wesoly

Witaj

Wiem co czujesz czekając na kotka... Ja też czekam (na drugiego

), a najgorsze jest to, że kocurek będzie gotowy do opuszczenia domu już po 24 lipca!-ale my odbierzemy go 1 września zaraz po powrocie z urlopu. Pierwszy raz będę czekała na koniec urlopu!!!

	MARTYNKA2001 napisał:
	Witaj Wiem co czujesz czekając na kotka... Ja też czekam (na drugiego ), a najgorsze jest to, że kocurek będzie gotowy do opuszczenia domu już po 24 lipca!-ale my odbierzemy go 1 września zaraz po powrocie z urlopu. Pierwszy raz będę czekała na koniec urlopu!!!

Doskonale znam to uczucie, sama nigdy nie chciałam, żeby koniec roku był tak szybko

Gratuluje drugiego kociaka

U mnie niestety TŻ jeszcze nie chce o tym słyszeć ale o pierwszym też nie nie chciał i jak przyszło do decyzji to poszło już gładko

To ma być mój żywy "pierścionek" zaręczynowy

, tylko rodzinie ciężko to zrozumieć

Napewno niejedna kociara pozazdrości Ci takiego "pierścionka"

Najlepszy pierścionek, jaki można sobie wymarzyć! :-)

To jest jak jeden diamencik

Dwa zawsze wyglądałyby piękniej

Jeszcze godzinę temu byłam chyba najszczęśliwszą osobą na świecie, jutro jadę po wymarzonego i upragnionego kocurka. W prawdzie do innej hodowli niż początkowo planowałam, ale tam w tym roku nie będzie już miotu. Wszystko pięknie, na zakupach dla niego, czułam się jakbym czekała na dziecko

. A tu rodzina musiała wtrącić swoje trzy grosze... Jego jeszcze nic nie wie, ale pewnie powiedzą, że oszaleliśmy. Jest bardzo anty.. zwierzęta tak kochają, tylko nie w swoim domu. Moja zaś nie rozumie po pierwsze dlaczego kot a nie dziecko, po drugie z rodowodem, po co nam... Nie chce tłumaczyć i kłócić się... Tylko przykre są teksty, że w takim razie przed paniczem będzie trzeba w pokłonach stawać. Aj, może to i jakieś żarty, tylko czemu sprawiają że tak boli... Musiałam to z siebie wyrzucić, a kto inny by mnie zrozumiał?

Na pewno nie my jedyne spotkałyśmy się z taką reakcją rodziny

niestety wszystkim nigdy nie dogodzisz, choć trudno jest, gdy tymi, którym dogodzić nie możesz są najbliższe Ci osoby. Ale krzywdy im żadnej nie robisz, więc choć to trudne, skup się na tym, żeby dogodzić sobie Wesoly

gwarantuję Ci, że przy kociaku w mgnieniu oka zapomnisz o wszystkich docinkach. U mnie zakup kota był deską do grobu relacji z moją ukochaną babcią (ona nienawidzi zwierząt), które psuły się od jakiegoś czasu. Wcześniej byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, teraz nasze relacje są pełne dystansu. Jest mi z tym ciężko, ale jedno liźnięcie po nosie czy powitalny "baranek" sprawiają, że wszystkie troski odchodzą w dal i robi mi się ciepło na sercu.

Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Sob 14:14, 17 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz