witam ... i pytam :-)

Witam serdecznie,
za tydzień odbieram z hodowli kocurka rasy ragdoll.
Wybrałam kociaka podczas pierwszej wizyty w hodowli biorąc pod uwagę tylko jego ubarwienie jakie będzie miał w przyszłości.
Później jeszcze kilka razy odwiedzałam hodowlę i mam pewne obawy czy słusznie dokonałam wyboru - wydaje mi sie że ten wybrany przez nas kociak nie przychodzi tak chętnie do ludzi jak pozotałe kociaki - wydaje się "odstawać" od reszty, wogóle nie był zainteresowany naszą obecnością.... Boję się że będzie on "dziki", a ja chcę kota do przytulania, głaskania i kochania....
Powiedzcie mi czy moje obawy są słuszne? Może powinnam zmienić jeszcze wybór na kociaka który będzie najbardziej kontaktowy? Czy ma tu znaczenie płeć? Wybraliśmy kocurka z tego względu że jest mniejszy problem z kastrają niż sterylizacją.

Czy to chodzi tylko o niezbyt chętne przychodzenie
czy uciekanie na widok człowieka ?

W każdym bądź razie z mojego niewielkiego doświadczenia ,tylko i wyłącznie na podstawie analizowania zachowań moich kotów .Na pewno wybrałabym tego najodważniejszego najbardziej przytulaśnego.Pomimo ,że ragdoll to rasa łagodna , to jednak co do ich miziastości krążą różne opinie .Coraz częściej słyszymy wypowiedzi dziewczyn .Mój kot nie lubi głaskania ,mój kot stroni od człowieka ,zdarza sie , że używa ząbków i pazurów.
Hodowli w ostatnim czasie namnożyło nam się jak grzybów po deszczu. Ich właścicielami często są ludzie przypadkowi .Tak na prawdę nie mający pojęcia o hodowli.

Według mnie najważniejsze jest wybrać sprawdzoną i przede wszystkim doświadczoną hodowlę ...........a później pozwolić zadecydować kotkowi .Niech to on was wybierze .

Dobra ,sprawdzona hodowla to podstawa,zgadzam się z Kamisią w 100%

ale zawsze trzeba pamiętać,że kot to indywidualista,czy to ragdoll,czy brytyjczyk czy kochany dachowiec,nikt nie da 100% gwarancji na tzw"miziastość"koty to nie psy i swoje zdanie mają,moją Kikulę 8-letnią europejkę

wzięłam na zasadzie przekory jako jedyna uciekała przede mną jak wybierałam kociaka

Czy boi się człowieka,nie ale pieszczoty są wtedy kiedy ona tego chce,nic na siłe,jak się stęskni,włazi na kolana łasi się do nóg i mruczy jak traktor,zawsze jest gdzieś blisko i chce być za uchem pogłaskana.Czikita to zupełnie inna bajka

absolutnie nie uciakała przed ludźmi jak była u hodowców,była towarzyska,choć miała swój mały światek,lubi być miziana choć nie przepada wysiadywać na kolanach....wyznaje zasadę masz mnie to kochaj i podziwiaj

jak by nie było obie są wspaniałe i nie oddałabym ich za żadne skarby

Wybrać porządną hodowlę to podstawa,taką z wieloletnim doświadczeniem,gdzie hodowca poświęci Ci dużo czasu,odpowie na kazde pytanie,nie będzie Cię zbywał...a potem wybrać mruczące szczęście

Witam serdecznie na forum

Zgadzam się z dziewczynami, jeśli chodzi o wybór hodowli Wesoly

Natomiast co do płci - spora grupa właścicieli kotów uważa, że kocurki są bardziej miziaste, a koteczki mają humorki Wesoly

Może nie jest tak w 100 % przypadków, ale chyba statystycznie ta reguła się sprawdza. Także płeć chyba wybrałaś odpowiednią Wesoly

Myślę, że jednoznacznej odpowiedzi "co zrobić w tej sytuacji?" nikt Ci nie da Ya winkles

Zastanów się, jak duże znaczenie ma dla Ciebie kolor kociaka, czy jesteś skłonna zrezygnować z niego na rzecz charakteru. Co o charakterach kociaków mówi hodowca? Jakie są jego obserwacje co do tego wybranego przez Was malucha i jego rodzeństwa?

Dziewczyny wszystko pieknie opisały...wiec mi pozostaje się przywitać Mruga

...Witam na forum Mruga

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź.
Kociak nie ucieka od ludzi, można go wziąść swobodnie na ręce, tyle tylko że kiedy kilkanaście minut tam byliśmy reszta kociaków bawiła sie naszymi nogawkami od spodni, sznurówkami, a on do całej reszty nie przyszedł tylko szwędał sie gdzieś.
zależy mi głównie na kotku do przytulania i na kolanka, na wystawy z nim jeździć nie będę więc jego wygląd jest sprawą drugorzędną, choć najlepiej połączyć jedno z drugim czyli odpowiedni charakter + wymarzony kolorek, zwłaszcza że płacimy dużą kwotę za kociaka.
Hodowlę myślę wybraliśmy dobrą z dużym doświadczeniem i z dobrą opinią. Koleżanka też ma kota z tej hodowli i jest zachwycona. Pani z hodoli też nas zapewniała, że kot na pewno nas nie pogryzie i nie podrapie, ale faktycznie nie zapytaliśmy czy akurat ten przez nas wybrany będzie "przytulaskiem". Zreszta jest więcej kociczek i to chyba właśnie one nas zaczepiały i chciały sie bawić.

Najlepiej porozmawiać o charakterze kotka z hodowcą. Może kociak jest gdzieś w dole kociej społeczności i dlatego trzymał się trochę zdala. U was nie będzie miał innej kociej konkurencji. Jeśłi nie ucieka od ludzi i daje się trzymac na rękach to powinno być dobrze.

Witam na forum i trzymam kciuki za trafną decyzję przy wyborze kici

A może, jak byscie jeszcze raz byli w hodowli, to poproscie o "widzenie indywidualne" - zobaczysz wtedy, jak się maluch zachowuje , kiedy nie ma rodzeństwa.
Bo może faktycznie reszta go tyranizuje, a on jest niesmiały tylko w ich obecnosci.

Powodzenia