Całusy z Giżycka

Witam wszystkich koto-ragdo-holików Wesoly

Jestem Ola i od 2 miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką ragdusia. No prawie...bo obecnie przebywam w Stanach, ale kotka już wybrałam i czeka na mnie w swoim hodowlanym domku:) Za 3 dni w końcu wracam do Polski i od razu jadę po moje szczęście!

Astorek, bo tak nazywa się mój ragduś, pochodzi z hodowli MyBoo z Kłodzka. Jest pięknym seal bicolorkiem z niesamowicie odbarwionymi wzorkami na pyszczku:)
Moja historia jest prosta ale i niecodzienna. Mam 20 lat i od października zaczynam "przygodę" ze studiami. W moim rodzinnym domu od dziecka towarzyszyły mi koty i psy, więc nie wyobrażam sobie wracania po ciężkim dnu na uczelni do pustego mieszkania. Bardzo długo zastanawiałam sie nad tym czy przygarnąć kotka z jakiegoś schroniska czy jednak rasowego. Zaczęłam szperać w internecie i natrafiłam na Ragdolle. Rasa idealna na moje warunki, spokojna, niskopodłogowa, nie potrzebuje dużego mieszkania, podwórka. Ok. więc rodzaj kotka wybrany, najbardziej podobały mi sie blue albo seal bcolour. Potem czekało mnie wybranie hodowli, co zajęło mi kolejny miesiąc. Raz natrafiłam na hodowle, która miała nowy miot z kotkiem własnie o takim umaszczeniu, a w dodatku maluszki urodziły się dokładnie 11 maja. 11 maja- moje urodziny! To przeznaczenie! Już wiedziałam ze kotek jest mój! Państwo Żytniccy z hodowli-niesamowici ludzie! Jesteśmy w kontakcie droga meilową. Za każdym razem rzetelnie odpowiadali na moje pytania, służą pomocą i sukcesyfnie wysyłaja mi fotki Astorka. Mam ich już chyba z 50, od urodzenia az do dzisiaj:) Fajną kronikę mu zrobię Wesoly

Już się nie mogę doczekać az go w końcu zobaczę na żywo!

Bardzo liczę na waszą pomoc przy wychowywaniu Astorka! Wesoly

Serdecznie witam

Witam serdecznie. Wspaniale, że dołaczyłaś do nas.

To forum jest kopalnią wiedzy, a na pomoc zawsze każdy tu może liczyć.

Bardzo dziękuje za powitanie. Mam maaaase zdjęć Astorka ale z tego co widzę to powinnam mu założyć oddzielny wątek w zakładce " przedstaw nam swojego ragdollka". Zastanawiam się tylko czy uda mi się wstawić wszystkie zdjęcia....chyba będę musiała to rozłożyć na raty:)

Poza tym wszystko się szczęśliwie ułożyło z odbiorem kotka. W piątek wracam ze Stanów i już tego samego dnia zabieram Astorka do domu;) już się nie mogę doczekać! Kupiłam mu nawet kilka amerykańskich kocich zabawek:D

Super, super. Będziecie razem bardzo szczęśliwi.

Pamietaj tylko wypytać bardzo dokładnie hodowcę o karmienie koteczka i początkowo nic nie zmieniaj. Stres zmiany domu to dużo, więc ogranicz pozostałe zmiany.

Poproś też o troszke żwirku z kuwety jego mamy, żeby u Ciebie od razu wiedział, gdzie sie robi siusiu.

Przyjemności.