Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Zdrowie kotów
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » KOT BIRMAŃSKI Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Zdrowie kotów
Autor Wiadomość
Maja
Ambitny



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Post Zdrowie kotów
Chciałam poruszyć bardzo interesujący temat...Dowiedziałam się że Birmy powinny jeść od młodości duże kawały surowego mięsa żeby im się dobrze rozrosła żuchwa.
Czy ktoś coś wie na ten temat?No i dodatkowe pytanie dla długoletnich hodowców...Na co głównie zwracać uwagę jeśli chodzi o Birmy,jakie choroby nękają je w dorosłym życiu i jak im zapobiegać za młodu...


Ostatnio zmieniony przez Maja dnia Pon 19:58, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Pon 7:32, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
kesja
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie

Post
generalnie wszystkie kotki które dużo żują mają szanse na "mocną brode" niezależnie od rasy, u brytków małych tez się zaleca podawanie pasków wołowinki na przykład, zeby sobie kocię pożuło
Związku pomiedzy mocną brodą a zezem nie znam niestety


Ostatnio zmieniony przez kesja dnia Pon 7:58, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 7:57, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Moim zdaniem, popartym obserwacjami zarówno swoimi jak i 'starszych' hodowców rzucie mięsa przez kocięta nie ma znaczącego wpływu na wielkość szczęki. Oczywiście nie zaszkodzi kotce podawać większych kawałków mięsa ale nie oczekiwałabym oszałamiających rezultatów. Za wielkość szczęki odpowiedzialne są geny tak samo jak za cały fenotyp kota. Równie dobrze możnaby było założyć, że bardziej ruchliwy kot - uwielbiający skoki i gonitwy do białego rana pownien mieć wspaniale rozwnięte muskuły kończyn dolnych tymczasem wcale tak nie jest. Nasz Dampy oraz Czajnik mają wspaniale rozwnięte szczęki pomimo, podawania im wołowiny na tatar ( czyli mniejszych kawałków wybrazić sobie nie można ).

Także ja uważam, że to nie jest prawda.Uważam, że za wszystko odpowiedzialne są geny. Natomiast oczywiście nie zaszkodzi podawanie większych kawałków pokarmów miesnych a nawet jest to wskazane, ponieważ ma to zbawienny wplyw na dziąsła.

Co do zeza to moim zdaniem bujda na resorach - ciekawa jestem kto Ci takie informacje przekazał.
Zez faktycznie może się ujawnić w wieku poźniejszym ale nie ze względu na niepodawanie surowej wołowiny. Ta wada najczęsciej wychodzi u kota do 6-7 miesiąca życa - wcześniej może być niezauważalna i kot może mieć całkowicie proste oczy. I nagle bach - zez . Przeczyny zeza są najczęsciej o podłożu genetycznym ( przodkowie mieli skołonność do zeza) bądź też urazowym. Do urazu może dojść podczas uderzenia się kota w głowe przy jakimś zeskoku etc. Są też inne schorzenia gałki ocznej często mylone z zezem . Niekóre koty mają tendencje do 'uciekającego' oka - nie jest to zez w formie klasaycznej ale troszkę inna przypadłość.
Warto zauważyć, że zez najczęsciej jest schorzeniem u kotów o niebieskim kolorze oka.

Co do chorób charakterystycznych u Birm to niestety nie pomogę, ale pewnie hodowcy tej rasy zabiorą zaraz głos Ya winkles


Ostatnio zmieniony przez kajmira dnia Pon 9:31, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 9:29, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
Maja
Ambitny



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Post
Hmmm,to może coś źle zrozumiałam i 2 fakty połączyłam w jeden,może faktycznie chodziło o wystąpenie zeza w późniejszym czasie a ja nie wychwyciłam zmiany tematu Aczkolwiek uważam ze temat zdrowia naszych milusińskich jest godny kontynuacji.


Ostatnio zmieniony przez Maja dnia Pon 10:31, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 10:29, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
kesja
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie

Post
O widzisz kajmiro, fajne spostrzeżenia
wikszośc hodowców Brytków takie cos własnie zaleca aby poprawic "puckowatość" i "mocnobrodośc" u kociat...
Pon 11:08, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
kajmira
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
kesja napisał:
O widzisz kajmiro, fajne spostrzeżenia
wikszośc hodowców Brytków takie cos własnie zaleca aby poprawic "puckowatość" i "mocnobrodośc" u kociat...


Bardzo bym chciała, gdyby w ten sposób możnaby było poprawić te cechy - to by wiele ułatwiło hodowcom. Jeden z hodowców tłumaczył mi, że dostał takie zalecenie od sędziego - jak dla mnie to działa jedynie na zasadzie wishfull thinking.
Widziałam kotki ze 'słabym pyskiem', które zajadały się wołowiną pokrojną w grube paski a i znam ragdolle z mocną kufą, które wołowiny nie jedzą. Dlatego jestem zdania, że za to odpowiedzialne są geny a nie sposób żywienia Ya winkles Ale oczywiście tak jak wspomniałam - na pewno to nie zaszkodzi a jesli choć troszkę pomoże to warto ten sposób stosować.
Pon 14:05, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
Maja
Ambitny



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Post
Ja z zasady dla bezpieczeństwa i wygody też siekałam mięsko drobno,głównie dlatego że moje perskie szczęście ma problemy z gryzieniem wielkich kawałów.Najlepsza sytuacja była kiedy przed spaniem wyciągnęłam mięsko do rozmrożenia a gdy rano chciałam je przygotować...został mi sam woreczek.Od razu wiedziałam kto sie do niego dobrał gdyż tylko Amanda jest kotem "nadziemnym",no i Ines pewnie by sobie z nim nie dała rady.Od tego czasu Amanda została przechrzszczona na Bandziora i chyba ta ksywka dobrze do niej pasuje Teraz spróbuję grubiej kroić mięsko,może Ines to też wzmocni żuchwę i zacznie gryżć suchą karme zamiast ją memłać w pyszczku a potem łykać gdy rozmoknie(chociaz tak rozkosznie przy tym zajęciu mruczy że chyba poprostu tak lubi)
Pon 19:56, 31 Mar 2008 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Tak jeszcze wroce do tematu chorob typowych dla Birm. Birmy maja tendencje do chorob nerek. Przewlekle zapalenie nerek, podniesiony poziom enzymow nerkowych - najprawdopodobniej uwarunkowane genetycznie. University of Edinburgh prowadzil swegio czasu badania i one wykazaly ze okolo 25% doroslych Birm i nawet 40% kociąt ma zawyzony poziom enzymow nerkowych. Dlatego Birmom nalezy regularnie badac mocz i krew (raz w roku). Weterynarze na swiecie rowniez zalecaja aby przy kazdej narkozie Birma zostala podlaczona do takiej podstawowej kroplowki, zeby wyplukac cala chemie z nerek jak najszybciej. Co ciekawe - Birmy z problemami nerkowymi nierzadko dozywaja sedziwego wieku - niektore z badanych birm cierpialy na choroby nerek od mlodego wieku i dozyly nawet 16-17 lat.
Mam gdzies raport z tych badan, poszukam jeszcze raz linka i tu opublikuje, jesli chcecie.
Wto 9:45, 01 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Maja
Ambitny



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Post
Pewnie że bardzo chcemy!!!(A przynajmniej ja chcę)
Czy żeby zrobic takie badania trzeba jechać do jakiejś dobrej kliniki które ma na stanie laboratorium czy zwykły wet również mi tego typu badanie wykona np.wysyłając gdzieś krew i mocz?Jaka jest cena takiego badania,tak w przyblizeniu?
No i jeszcze jedna ważna kwestia.Swojego czasu był na ten temat chyba artykuł w Kocie ale tylko jedna strona więc się zapytam może meliście doświadczenie...jak specjalistyczne karmy dla kotów mających problemy nerkowe wpływają na poprawę stanu zdrowia?O ile dobrze pamiętam to jest to ściema gdyż karma która np.przeciwdziała powstawaniu kamieni struwitowych powoduje powstawanie kryształków szczawianu przez zmiane pH moczu i przeginanie w drugą stronę,więc problemu nie rozwiązuje tylko zmienia jego naturę...Co o tym myślicie?Jak sobie w takim razie z tym radzić jeśli juz taka przypadłość dopadnie naszego kociaka a karma nie rozwiązuje problemu?Czy ma sens podawanie co jakiś czas tego typu karmy zapobiegawczo?
No i jeszcze jedno...Jak jest z odpornością biremek na warunki atmosferyczne?Jak bardzo zwracać uwagę na aurę(chodzi mi głównie o wiatr i zakres temperatur) żeby chcąc zrobic naszym pupilom przyjemność z bytowania na świeżym powietrzu,nie zaszkodzić im?
Wto 10:16, 01 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Nie wiem, co masz na mysli piszac "zwykly wet". Rozni weci maja rozne wyposazenie, wiec najlepiej zapytac. U mojego weta takie badania robi sie na miejcu. Jesli rano pojdziesz na pobieranie krwi, to popoludniu masz wyniki. U nas kosztuje taki pelen zestaw wlacznie z cukrem i poziomem eozynofilow ok.60 zlotych. Badania robimy teraz juz raz w roku - zaleca sie aby kazda zdrowa birma miala robiona raz w roku pelna morfologie + badanie moczu.

Nie wiem jakie masz Maja doswiadczenia z karmami specjalistycznymi, ale osobiscie sciemy nie zauwazylam. Karmimy sie RC Renal i jesli tylko go zmienimy podskakuja nam enzymy i spadaja eozynofile (i tak u Duende niskie). Nie wiem jak jest ze stosowaniem zapobiegawczym. Podejrzewam ze w przypadku kastratow zapobiegawcza jest karma dla kastratow, ale nie gwarantuje ona zdrowych nerek. Tego niestety nic nie jest w stanie zagwarantowac...

adres wynikow badan przeprowadzonych przez dr. Gunn-Moore
[link widoczny dla zalogowanych]
Sob 10:26, 05 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Maja
Ambitny



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Post
Dzięki Lili za pomoc.No,poszukałam i znalazłam w nr 7(11) z 2006(KOT)lekarz wet.J.Balcerak pisze"Kamienie szczawianowo-wapniowe,które powodują u kotów choroby dolnych gróg moczowych,są stwierdzane dość często.Ten rodzaj kamieni występuje najczęściej u kotów perskich i birmańskich.I tutaj kwaśne pH moczu sprzyja tworzeniu sie kamieni.Do ich powstawania często prowadzi zbyt długie stosowanie diety zapobiegającej odkładaniu się struwitów."
Dlatego uznałam że to ściema bo mimo tego że ta karma teraz pomaga naszemu kotu na określone schorzenie to w późniejszym czasie może wywołać całkiem inne więc koło się zamyka.
W najbliższym czasie podskoczymy do weta zapytać o te badania,lepiej zapobiegać niż leczyć.
Sob 19:45, 05 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Marya
Doświadczony



Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie

Post
Maja - ja mam dwie kotki, Ragusię i Brytyjkę. Są dla mnie wszystkim, dbam o nie najlepiej jak potrafię. Gdy skończyły rok zrobiłam badanie moczu i od 10 dni mam jeden mętlik w głowie i nie wiem co o wszystkim myśleć. Pierwsze badanie robione w dobrym laboratorium w klinice weterynaryjnej wykaało, że moja Ragunia w wieku 13 m-cy ma fatalne nerki. Złe Ph, zły ciężar właściwy moczu, struwity, białko, krwinki białe i czerwone.
Horror. Rozpacz - co robić, pyatnia dlaczego?
Zmieniamy karmę na RC Urinary High Dilution, bo ponoć najlepsza, podajemy Uropet, żeby zakwasić mocz. Po dwóch dniach i tylko trzech dawkach Uropetu robię badanie w ludzkim laboratorium. I co - nie ma żadnych struwitów, Ph nie 7,0 a 5,0 więc wręcz za kwaśny mocz. Ciężar dobry. Co zatem? - cud karma, że po 24 godzinach taka zmiana.
Robię kolejne badanie w tej samej klinice - potwierdza się wynik z "ludzkiego" laboru.
Czyli wniosek, że osoba robiąca pierwszą analizę moczu powinna raczej pisać poezje, bo ten jej wynik - to czysta poezja! Niepotrzebny stres dla mnie, zmiana karmy, wydane pieniądze na Uropet ... itd.
To samo z drugim badaniem u Brytyjki. Już cztery razy powtarzane badania i każdy wynik krańcowo różny od poprzedniego.
Zdobyłam więc paski do analizy moczu i robię badanie sama w domu. Mogę nimi zbadać 11 składników moczu - między innymi pH, ciężar właściwy, białko, leukocyty, krwinki białe i czerwone, urobilinogen ... itd. Niestety nie da się paskiem zbadać osadu, więc i tak będę musiała korzystać z laboratoriów. Tylko niestety zawsze już nie będę mieć pewności - komu wierzyć? Który wynik jest prawidłowo, rzetelnie zrobiony? I coraz częściej zadaję sobie pytanie - o co w tym wszystkim chodzi?

Co do karm - przy kamieniach fosforanowo-amonowo-magnezowych (struwitach) podawanie karmy RC Urinary jest wskazane, bo je prawdopodobnie rozpuszcza(ale napewno nie tak ekspresowo jak w moim przypadku). One (struwity) tworzą się w środowisku zasadowym przy pH moczu powyżej 7,0.
Ponoć nie powinno się łączyć karmy Urinary i Uropetu, który ma zakwaszać mocz, bo łatwo o przegięcie w drugą stronę i powstaną wtedy kamienie szczawianowo-wapniowe, których się nie da już rozpuścić.

Maja - to są wiadomości, które ja usłyszałam od wetów w ciągu ostatnich 10 dni.
A konkluzja wetów była taka - "nic się nie martwić, bo te badania nie są miarodajne i najważniesze jak się kotki czują". Forumowy wet z Animali skwitował to jeszcze lepiej - "... dlatego ja mam psa. Nie ma struwitów, białaczki, nie śmierdzi w domu i nie zgrzyta mi w zębach żwirek Benek przy śniadaniu".


Ostatnio zmieniony przez Marya dnia Nie 16:00, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Sob 21:02, 05 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Dlatego zanim cokolwiek sie orzeknie trzeba badania zrobic przynajmniej trzy razy i przynajmniej w dwoch roznych miejscach. Bo jak napisala Marya - niepotrzebny stres... Lepiej sie upewnic kilka razy a dopiero potem podejmowac jakies decyzje. I troszke racji jest w tym ze najwazniejsze jak sie kocisko czuje. Bo jesli wyniki wychodza fatalne, a kot jest ewidentnie zdrowy, to koniecznie trzeba je powtorzyc. Tak na wszelki wypadek Wesoly
Sob 22:18, 05 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Marya napisał:
Forumowy wet z Animali skwitował to jeszcze lepiej - "... dlatego ja mam psa. Nie ma struwitów, białaczki, nie śmierdzi w domu i nie zgrzyta mi w zębach żwirek Benek przy śniadaniu".


Wet "Paskuda"
Ja mam dwa psy i trzy koty (plus Kicia podwórkowa) i nie wyobrażam sobie już życia bez moich kociatych.
Nawet jesli rozniosą żwirek po całej łazience i kiedy Filemon ciągnie mnie za włosy i woła "pobudka !!!! " ,
jak dzisiaj w niedzielę o 06.00 rano...
Nie 5:51, 06 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Maja
Ambitny



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Post
Ja od 3 dni mam pobudke między 2 a 4 rano bo moja Amanda śpiewa nam serenady do białego rana:smt003
Nie 20:35, 06 Kwi 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » KOT BIRMAŃSKI Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin