Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Mięso (wet twierdzi, że można dawać rzadko) + karma
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie / Jak prawidłowo karmić kota Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Mięso (wet twierdzi, że można dawać rzadko) + karma
Autor Wiadomość
Dee
Pasjonat



Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

Post
Temat tego co wiedzą na temat karmienia weterynarze był wałkowany już wiele razy, z resztą to o czym piszesz też. Nie wchodzę dalej w agresywną dyskusję, bo widzę, że chcesz niby rozmawiać, niby wymiana zdań, a jak na razie starasz się dojebać, ewentualnie trochę ośmieszyć i to wszystko niby w lekkich żarcikach. Ja tak z ludźmi nie rozmawiam, nie chce takich złych emocji i od takiego zachowania trzymam się z daleka Wesoly większość Twoich odpowiedzi nie trzyma się za bardzo kupy, ale w internecie mnóstwo jest tego nie znam się to się wypowiem. Sam z resztą piszesz, że się nie znasz. Też kiedyś miałam małe pojęcie i się wypowiadałam, opowiadałam takie bzdury że głowa boli i teraz jest mi przykro, bo ktoś z tych bzdur mógł przecież korzystać i szkodzić swojemu kotu. Dlatego zawsze ważę słowa w internecie, proszę nie sugeruj że napisałam czegoś czego nie napisałam.

Skoro w moim poście nie widzisz plusów i minusów każdego sposobu żywienia, trudno. Naprostowałam to co się nie zgadzało w poprzednim poście, co każdy z tego wyciągnie jego sprawa. Mogę tylko życzyć zdrowia dla kota i żebyś przekonał się do niesuchych karm skoro już o tym myślisz.
Pią 10:37, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Nalesnick, nawet jeśli do sklepu i do karmy trafi mięso z tej samej linii produkcyjnej to różnica polega na tym, że do sklepu trafia lepszej jakości mięso z mięśni i podroby, a do karmy odpady produkcyjne. Niektórzy producenci karm nawet nie kupują tych odpadów, przeciwnie - pobierają opłaty za ich "utylizowanie". Utylizowanie = odbieranie z rzeźni, przewiezienie do siebie i przerobienie na karmę.

Barf to też nie jest magiczna odpowiedź na powyższe, bo niektórzy skuszeni niższą ceną też robią go z odpadów wątpliwego pochodzenia, a nie produktów human grade. Natomiast produkt nadający się do spożycia przez ludzi zawsze będzie lepszym wyborem niż odpady, które trafiają do karm dla zwierząt ze względu na to, że do zjedzenia przez ludzi się nie nadają.

A weterynarze zazwyczaj nie mają rzetelnej, obiektywnej wiedzy o żywieniu kotów, bo uczą się o tym od producentów karm, a nawet bazując na opracowanych przez te koncerny podręcznikach. Myślisz, że producent karmy komercyjnej na sponsorowanym wykładzie powie, że kot nie powinien jeść suchej karmy, bo to szkodzi na nerki? Nie, bo sprzedaż suchej karmy to lwia część przychodów firmy. Dużo bardziej opłaca się kontynuować jej sprzedaż, a dla kotów które zachorują wypuścić serię karm weterynaryjnych, które dodanymi do składu substancjami leczniczymi trzymają w ryzach wyniki.


Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Pią 10:47, 07 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Pią 10:47, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
axcel
Początkujący



Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Żeby było jasne - też nie jestem orędowniczką BARFa. Poczytałam, przerasta mnie to, kupuję wysokiej jakości puszki (kompletne, z odpowiednio zbilansowanymi suplementami, dużą zawartością mięsa, dużą wilgotnością). Może jestem leniuszkiem i dopłacam za to, żeby mieć przyzwoite jedzenie już gotowe do podania - ale taką podjęłam decyzję.

Natomiast z zachwytem nad suchymi karmami będę walczyć, bo wiem, jak uciążliwe są choroby nerek u kotów. Wiem, czego nasłuchałam się wtedy od weterynarzy (tak, tak - są tacy, którzy rozumieją, że u kotów jest to istotny i powszechny problem). I to mimo, że moje kotki akurat bardzo chętnie piły wodę z miseczki, więc i tak problemy zaczęły się u obu dość późno. Kot po prostu nie jest biologicznie przystosowany do jedzenia suchej karmy. To, co jedzą psy albo ludzie nie ma tu żadnego znaczenia.

No i po prostu nie mogę, nie mogę znieść argumentów jak ten, że "duże ilości mięsa potrzebne producentom suchych karm łatwiej kupić w dobrej jakości". Pomijając fakt, że to właśnie duże ilości mięsa kupuje się od wielkich, przemysłowych ferm, które z jakością niekoniecznie mają dużo wspólnego (a nie z lokalnych, "szczęśliwych" gospodarstw), to jak już Dee wyjaśniła - to jest biznes i tu rządzi kasa. Przeciętny Kowalski woli kupić tanią karmę i nie zastanawiać się, co w niej jest, bo przecież to i tak "tylko kot" - jeszcze tego by brakowało, żeby jadł lepiej ode mnie! W porządne mięso mają sens inwestować tylko firmy określające swój produkt jako "premium", bo w każdym innym przypadku dla klienta liczy się tylko cena, a nie to, że "o, jakie tu fajne mięsko trafiło, pewnie dostają dobre ceny bo dużo kupują". Jak jest z jedzeniem dla ludzi? Tak samo. Kowalski kupuje parówki za 7zł/kg, a nie 20zł/kg, a na widok tych drogich stwierdza co najwyżej, że kogoś pogięło. Kij, że te pierwsze mają 30% mięsa i to bynajmniej nie tego lepszego... Tak działa biznes. Jeśli nie planujesz w ogóle opierać swojej strategii na tym, że masz dobrą jakość, to w nią przesadnie nie inwestujesz. Koncerny nie dopłacają za coś, co widać tylko za kulisami. Więc nie, w (przeciętnej) suchej karmie nie ma dobrego mięsa tylko dlatego, że sobie tego życzysz.
Pią 11:05, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
anikos
Ambitny



Dołączył: 18 Sty 2016
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Temat postu to mięso, więc nie dziwię się, że pojawił się temat barfa.
Nalesnik nie wiem czemu ten temat tak Ciebie pobudza. Spokojnie Wesoly
Tak jak Dee napisała do niczego nikogo nie namawiamy.
Oglądnij film Pet fooled, ja tez myślałam, że producenci karm skupują duże ilości dobrej jakości mięsa. Ktoś wymyślił suchą karmę , nie po to, żeby wrzucać tam dobre jakościowo mięso tylko takie które się nie nadaje do sprzedaży i które trzeba by zutylizować, a utylizacja kosztuje.
Weterynarze to nie nieuki, doskonale o tym wiedzą, często podkreślają że kot musi pić wodę Wesoly
Ostatnio wet po obejrzeniu mojego kota wyników powiedział że są idealne i skomentował , bo kot młody to zdrowy, powiedziałam, że niekoniecznie Wesoly Zgodził się, cenie jego wiedzę jeśli chodzi o choroby, ale nie posłucham jego rad dot. żywienia Wesoly


Ostatnio zmieniony przez anikos dnia Pią 11:14, 07 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Pią 11:12, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
Nalesnick
Raczkujący



Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik

Post
Axcel: nie pisałem o "przeciętnej" karmie. Proszę czytać ze zrozumieniem.
Dee: nie staram się "dojebać" - ale zdaje się, że Tobie dyskusja na jako takim poziomie jest obca.
Zdaje się, że jak ktoś ma wątpliwości to użytkownicy forum nie są od tego by je wyjaśniać.
Przejdę zatem do trybu "czytania" i wyciągania wniosków dla siebie.

A juz na pewno szkoda komentować to: "A weterynarze zazwyczaj nie mają rzetelnej, obiektywnej wiedzy o żywieniu kotów, bo uczą się o tym od producentów karm,", a lekarze pewnie od producentów parówek. Mruga

Niektórzy hodowcy kotów to ...


Ostatnio zmieniony przez Nalesnick dnia Pią 16:59, 07 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Pią 16:57, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Prawda jest prawdą czy to skomentujesz czy nie Wesoly weterynarze o żywieniu małych zwierząt, w tym kotów, uczą się na studiach bardzo krótko, a potem uaktualniają swoją wiedzę w oparciu o informacje od dystrybutorów karm. Uczciwy weterynarz powie Ci, że jest lekarzem, a nie dietetykiem. Nie ma szczegółowej wiedzy na temat żywienia kotów, wie jak je leczyć i jaką karmę weterynaryjną polecić w razie określonych problemów, a nie jak układać kotu dietę.
Pią 19:02, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Zabawne, bo nasz weterynarz potwierdza kiepską wiedzę na temat żywienia zwierząt i potwierdza, ze temat jest traktowany po macoszemu na studiach weterynaryjnych. Wszak tak, jak nie idziemy do internisty, gdy chcemy porady żywieniowej, tak nie idziemy do lekarza wterynarii pytac, czym żywić. Oczywiscie sa weterynarze, ktorzy sie tym interesuja, jednak zazwyczaj nie ma tego w pakiecie i jest to dosc normalne-weterynarz ma leczyc, a od ukladania diety sa dietetycy. Tak samo, jak z kotem chorym na nerki powinno sie isc do nefrologa, a z kotem z kardiomopatia do kardiologa, ale u nas weterynarz "ogólny" (odpowiednik internisty) jest traktowany jak specjalista od wszystkiego. A jak stare porzekadło mówi-jak ktos jest od wszystkiego, to zazwyczaj jest do niczego. Kazdy ze swoim kotem robi co chce, ale radze nie wierzyc slepo w wiedze wetow nt zywienia. Troche poczytac o kotach, potem o zywieniu, przeczytac sklad karmy weterynaryjnej (!!!) i uzyc mozgu. To tak naprawde niewiele, biorac pod uwage, ze jestesmy odpowiedzialni za czyjes zycie.

Edit: Dobra sucha karma nie ustepuje Barf-padłam. Mam nadzieje, ze kazdy, kto tak pisze, na co dzien zywi sie zupami z proszku. Skoro podajecie gowno kotom, to sami tez jedzcie takie samo gowno. Wtedy pogadamy. Moze czas skonczyc z hipokryzja, samemu wpierdzielajac wolowine i rosol w niedziele, a kotom w tym czasie sypiac wiory?


Ostatnio zmieniony przez solea dnia Pią 19:18, 07 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
Pią 19:13, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
kola1a
Ambitny



Dołączył: 01 Lis 2016
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ja jak brałam swego kota w listopadzie miałam wszystko ustalone która karma jaki żwirek. Po pierwszym opakowaniu Cats Best öko plus więcej już go nie kupiłam. Karmę suchą Purizon Kitten dawałam długo pierwsza partia wszystko pięknie ładnie (trójpak po 2,5kg) drugi zakup tej karmy kompletny niewypał w połowie drugiego opakowania zauważyłam że kot czasem ma brudne portki. Kilka tygodni później sierść zaczęła być matowa i szorstka dosłownie wszędzie leżały kłaki myślałam że to wylinka i dawałam mu żółtko z jajka raz dwa razy w tygodniu. w trzecim opakowaniu raz/dwa razy dziennie była kupa nie biegunka normalna kupa lekko mniej zwarta ale kot już wiedział że po wyjściu z kuwety jest mycie tyłka po każdej kupie. Powiedziałam dość suchej nigdy więcej nie dostanie. Na szybkiego kupiłam kilka serc indyczych nic się nie działo. To przeszłam na karmę mokrą dostawał różnie czasem katzfinefood czasem carny animonda. Wszystko było niby dobrze ale często bywało że po prostu nie chciał zjadać puchy i śmierdziało to niemiłosiernie. Kot dostał swój pokój dosłownie nikt inny nie chciał w nim przebywać tam miał miche a że on ni zje na raz tylko co chwile coś liźnie cały czas to musiało stać. Ze smrodu postanowiłam przejść na barf. Wiem że nie jest to najlepsza mieszanka ale na razie nie chcę bawić się w wyższą szkołę dostaje mięso wołowe mielone z felini complete. Planuję wzbogacić to o 20-30g wątróbki na 1kg mięsa. na razie testujemy. Kot jest na tym od tygodnia i powiem że jeszcze nigdy nie był taki żywy. Kupę ma co 2 dni nieśmierdzącą wgl mieszanke zjada na raz ale wgl wody nie pije. Reasumując przeszłam przez kilka rodzai karmienia i powiem, że żałuję że od razu za barfa sie nie wziełam mimo, że o nim słyszałam od początku uważałam karmę suchą za zbilansowaną bardziej niż ja bym umiała zbilansować. [/quote]


Ostatnio zmieniony przez kola1a dnia Pią 19:39, 07 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Pią 19:38, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
Nalesnick
Raczkujący



Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik

Post
solea napisał:

Edit: Dobra sucha karma nie ustepuje Barf-padłam. Mam nadzieje, ze kazdy, kto tak pisze, na co dzien zywi sie zupami z proszku. Skoro podajecie gowno kotom, to sami tez jedzcie takie samo gowno. Wtedy pogadamy. Moze czas skonczyc z hipokryzja, samemu wpierdzielajac wolowine i rosol w niedziele, a kotom w tym czasie sypiac wiory?


Powiem Ci, że jakbym znał skład zupy w proszku i byłby ok, tak jak w przypadku niektórych karm (czyli bez chemi, wszystko naturalne i dużo mięsa) klasy premium (75% mięsa), jakby ta zupka kosztowała za opakowanie 20 zł, to powiem Ci, że chyba uwierzyłbym, że jest ok.

A inaczej - karma co kosztuje 40 zł.kg w opakowaniu większym niż kg jest wg Ciebie porównywalna z gównem?
Jak widać głupota kwitnie i na tym forum.
Proponuję chodzic samemu na polowania i polować tylko na zające albo bażanty i to o świcie, kiedy są wypoczęte.
Ręce opadają na niektórych maniaków. Jak dasz kotu zdrową, zbilansowana i bogata w mięso sucha karmę to tak jakbys jadł zupki w proszku? - trzeba miec naprawdę nieźle w głowie porypane żeby takich porównań używać.

kolala: dzieki za twój wpis - bo wydaje się to bardzo rozsądna argumentacja
Pią 20:56, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
solea
Ekspert



Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Szkoda komentować. Jak dla mnie, mozesz kupowac karmy i po 70 zl za kilo. Zacznij czytac sklady przestan pieprzyc glupoty. Nie sadze, zebys zywil Zeawy Peak, a to jedyna napawde miesna sucha karma, choc nadal sucha. Poczytaj, jak kot trawi, jak pobiera wode itp., itd. Ja sie z zywienia kotow doksztalcam od 4 lat, Ty-jesli chcesz-tez mozesz. Mozesz tez sie nadal madrowac. Do zobaczenia za 7 lat na Korkach, jak przybiegniesz z placzem, ze kotu wysiadly nerki. EOT
Pią 21:46, 07 Lip 2017 Zobacz profil autora
Nalesnick
Raczkujący



Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik

Post
o tym pisałem
ten argument mnie przekonuje
nie lubie tylko demagogii ze jak karma o dobrym skladzie bo i kosztuje 40 zł/kg to jest to gowno czy sam mam jesc zupki w proszku
co to za porownanie
to, ze suszone to zaden argument, ze złe
jedyny argument to "nerki"
i dlatego bede "poszukiwal" mokrych karm
ale nie dlatego, że ichsklad lepszy
pozdrawiam
Sob 7:23, 08 Lip 2017 Zobacz profil autora
Katarzynk4
Początkujący



Dołączył: 31 Paź 2016
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Cieszę się, że temat odżył, mam tylko jedną prośbę. To forum- wielu, wielu osobom, w tym mi kojarzy się z atmosferą życzliwości.
Drogi Panie Nalesnick - Pana wypowiedzi są utrzymane w tonie - moim zdaniem - mało przyjemnym.
Sam Pan wspomniał, że jest tu od niedawna, bardzo się cieszymy, proszę się jednak dostosować do panujących zasad. Tutaj nikt nikogo nie atakuje i nie wciska swoich racji- dyskutujemy zawsze życzliwie. Mam nadzieję, że należy Pan do tych hodowców psiaków, którzy akceptują, że bycie hodowcą nie oznacza wszechwiedzy.
To forum jest jednym z dwóch, które czytam z przyjemnością przy kawie.

Dzisiaj Pana posty popsuły smak mojej kawy. Wesoly

Pozdrawiam.
Sob 12:29, 08 Lip 2017 Zobacz profil autora
Nalesnick
Raczkujący



Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik

Post
wiem, że moje wypowiedzi byłe lekko niemiłe
przepraszam, ze dałem się sprowokować
proszę tylko przesledzić, kto zaczynał te prowokacje
Nie 21:06, 09 Lip 2017 Zobacz profil autora
Nalesnick
Raczkujący



Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik

Post
czytam i czytam o tym BARFie i przyznam, że trochę chyba zbyt leniwy jestem by się tym zająć
myślałem nad gotowymi produktami BARF z, np. barf-ekspert.pl
nawet niedrogo to wychodzi porównując z cenami mięsa sklepowego plus suplementy
tylko nie wiem czy te gotowe produkty zawierają już suplementy
jeśli nie, to chyba jednak spróbuję sam
i tu pytania:
1. czy z suplementów Felini Complete i Felini Tauryna to będą wystarczające?
2. jeśli tak, to jak je dozować?
Pią 8:30, 21 Lip 2017 Zobacz profil autora
d.
Raczkujący



Dołączył: 20 Lut 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Katarzynk4 napisał:

Obejrzałam film i powiem szczerze, że był chyba ostatnią rzeczą, której było mi potrzeba do podjęcia decyzji o karmieniu kota BARFem Wesoly
Także przygotowujemy się do BARFa Wesoly Edukuję się na całego, więc niebawem koteł będzie dostawał tylko mięcho z suplami Wesoly Ależ się cieszę! Wesoly


Ach! Bardzo się cieszę, że moja rada się sprawdziła i bardzo żałuję, że przegapiłam tyle postów w tym wątku.

Ja na początku karmiłam mojego kota suchą karmą Taste of Wild (jeśli cena jest tak ważna - ponad 16 zł za kg) z kilkoma porcjami na dzień "mokrego". Ponieważ puszki się nie sprawdziły, szybko przeszliśmy na mieszanki BARFowe.

Przez kilka miesięcy takiego karmienia wiele razy natknęłam się na wątki żywieniowe, właśnie film Pet Fooled i udało mi się uczestniczyć w szkoleniu Barfnych Korepetycji. Teraz szczerze i z całym przekonaniem polecam BARFa. Bez mieszania z suchym, bez kombinowania. Jest wiele argumentów, które przeanalizowane "na chłodno" wydają się być bardzo logiczne.
1) kot to mięsożerca, jego układ pokarmowy, flora bakteryjna przystosowane są do właśnie tego rodzaju pożywienia,
2) niestety skład suchych karm często jest wątpliwy, pomijając wilgotność tego jedzenia okazuje się niestety, że pod pozycją "kurczak", "pstrąg" itd. nie kryje się mięso! (wtedy jest napisane "mięso z kurczaka"), a nieznane nam bliżej składniki.
3) kotek odżywiany BARFem nie potrzebuje robić kupy dwa razy dziennie, ale u nas - raz na 3 dni. Z tej diety jest w stanie "wyciągnąć" więcej składników odżywczych dla siebie, podczas gdy sucha karma to w większości śmieci, które trzeba wydalić.
4) razem z mięsem podajemy kotu wodę, którą tak niechętnie pije. Wiele kotów zachęcać trzeba do picia fontanną. Mój kot nie miał z tym problemu i grzecznie pił z miski z wodą. Teraz przy BARFie ju tego nie robi, jednak sika częściej - widocznie wody w jego organiźmie nie brakuje.

To są argumenty, które wydaje mi się - przemawiają do wyobraźni. Są proste i logiczne. Dodatkowo czytałam, że mieszanie suchej i mokrej karmy przebiega w innym środowisku pH i może rozregulować układ trawienny. Na tym się nie znam, jednak problem z luźnym stolcem przy odstawieniu suchej karmy zniknął u nas po 1 - 2 tygodniach.

Nalesnick napisał:
czytam i czytam o tym BARFie i przyznam, że trochę chyba zbyt leniwy jestem by się tym zająć
myślałem nad gotowymi produktami BARF z, np. barf-ekspert.pl
nawet niedrogo to wychodzi porównując z cenami mięsa sklepowego plus suplementy
tylko nie wiem czy te gotowe produkty zawierają już suplementy
jeśli nie, to chyba jednak spróbuję sam
i tu pytania:
1. czy z suplementów Felini Complete i Felini Tauryna to będą wystarczające?
2. jeśli tak, to jak je dozować?


Nie poleca się gotowych produktów BARF, niestety nie wiadomo jak są suplementowane, a mięso nie ma prawdopodobnie jakości Human Grade. Polecam forum Barfne Korepetycje - kot na Facebooku oraz jeśli się jest "zbyt leniwym" Mruga - podawanie kotom dobrej jakości karmy mokrej w puszkach. Jeśli chodzi o prawidłową suplementację to niezbędnym narzędziem jest kalkulator BARF.
Pon 11:00, 24 Lip 2017 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie / Jak prawidłowo karmić kota Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin